Klub Sportowy Pogoń Blachownia nie przystąpił w tym sezonie do rozgrywek ligowych. Tym razem nie udało się zgłosić drużyny do B-klasy. Wszystko przez konflikt na linii Prezes Marek Korbel vs byli zawodnicy. - Dopóki Prezesem będzie sprzedawca marchewek, nie uda się skompletować składu i zgłosić drużyny seniorów do drużyny - mówią byli zawodnicy Pogoni.
Podobno Zarząd w Pogonie nie działa. Z zarządu został tylko Prezes Korbel. Klub jest "sztucznie" podtrzymywany dla dotacji z gminy. A dotacja na ten rok wyniosła 30 000 zł.
Problemy zaczynają być z drużyną juniorów, która rzadko kiedy potrafi skompletować skład na mecze ligowe.
Przytoczę relację Gromu Miedźno z ich strony internetowej (źródło TUTAJ):
W niedzielne przedpołudnie juniorzy Gromu Miedźno udali się na pojedynek do Blachowni z wegetującą drużyną Pogoni. Już pierwsza styczność z działaczami Pogoni dawała do zrozumienia, że nie będzie to mecz z rodzaju „normalnych”. Brak szatni do której klucz znalazł się po pewnym czasie, z tym tematem poradziliśmy sobie. Boisko na mecz juniorów przygotowane profesjonalnie bo nawet pole karne zaznaczone „znacznikami”. Nie lada zamieszanie wywołał fakt gdy sędzia zawodów nakazał poprawienie linii bo wapno według zbulwersowanych „działaczy” jest „zlasowane”.
Mecz po pierwszych „niespodziankach” rozpoczął się. Sędzia zawodów pod bacznym okiem sędziego obserwatora, gospodarze w „pełnym” 9 – osobowym składzie i goście – jakoś „dziwnie” bo w jedenastu na boisku. Grom rywala „napoczął” szybko bo już w 4 minucie po bramce Szymona Jóźwiaka i strzelał regularnie co praktycznie cztery minuty poprzestając na wyniku 0:9 po pierwszej części spotkania. Charyzmatyczny trener gospodarzy, Krzysztof Krawczyk mimo wszystko nakazywał swoim zawodnikom, nie zważając, że grają w osłabieniu na trzymanie dyscypliny taktycznej. Jakiej? – tego nie wiedział chyba nawet sam zainteresowany.
Druga część spotkania rozpoczęła się bramką dla Gromu już 3 minuty po rozpoczęciu gry za sprawą Jakuba Strugacza. Kolejne minuty i kolejne bramki. W 54 minucie kiedy rywali na boisku pozostało już tylko siedmiu a starszy Pan w osobie trenera gospodarzy zdążył już zdegustowany opuścić ławkę rezerwowych pozostawiając swoich młodych graczy bez opieki wynik brzmiał 0:15. W tym momencie jeden z zawodników Pogoni został ukarany 2 minutami wykluczenia co powinno zakończyć zawody. Ciśnienia w tym temacie nie wytrzymał jeden z działaczy?, kibiców?, opiekunów? który w dobitny sposób oznajmił sędziemu co sądzi o jego umiejętnościach i znajomości przepisów. Odmiennego zdania był jednak sędzia zawodów, który postanowił kontynuować spotkanie. Chwilę później w polu karnym Pogoni faulowany był Hubert Król, którego zaatakował Damian Gołda i który szybko został ukarany czerwoną kartką a sędzia zawodów w tym momencie postanowił zakończyć ten „pasjonujący” pojedynek. W tym momencie oszołomiona ekipa Gromu przyglądała się dalszym popisom ze strony młodych zawodników Pogoni oraz kolejnego, lokalnego działacza?, opiekuna?, kibica?, który wyglądał jeszcze na mocno „wczorajszego”. Obie „wojownicze” strony gospodarzy nie szczędziły kolejnych „pozdrowień” pod adresem zagubionego sędziego. Przy oczekiwaniu na podpis pod protokołem zawodów lokalni działacze? nadal nie szczędzili słownych popisów pod adresem rozjemcy między innymi stwierdzając, że „na obiad się spieszy, bo ziemniaki stygną”, czy „ja na akord k**** tu nie robię”. No 15 bramek w protokół od ręki się nie da wpisać...
Wracając do zawodników i drużyny seniorów. Ci chcą wrócić do drużyny, ale musi być nowy zarząd. A ten nie chce ustąpić, Prezes Korbel tkwi na stanowisku i nie zamierza rezygnować. Panie Prezesie Korbel, może warto odejść dla dobra klubu?
PAWEŁ GĄSIORSKI
Marek Korbel od dawna jest związany z burmistrzem i to za jaj przyzwoleniem w pogoni dzieje się jak dzieje. Korbel nie tylko sprzedaje marchewki, sprzedawał także truskawki. Czy taki człowiek jest w stanie coś załatwić? Nie, dlatego w pogoni dzieje się jak się dzieje
Jeśli jest Pan zainteresowany tym co „sprzedawca marchewek” zrobił dla klubu to zapraszam do sekretariatu na rozmowę. Nie ma nic do ukrycia.
Pozdrawiam
Jeżeli chodzi o problemy Pogoni – jest to przypadek jakich wiele w Polsce. Nieudolne władze w gminach i miastach mieszają się do zarządzania sportem,dobrze się bawią,na koniec zostają zgliszcza.
Szymańska nie potrafi ogarnąć gminy.
Po co pchała się do rządzenia jak tego nie potrafi ?
Jej zaniechania, brak reakcji na sytuacje w klubie może doprowadzić do upadku historii Blachowni, klubu Pogoń
Korbel zarabia na nielegalnym handlu, bez zezwoleń, bez legalizacji wagi, w nielegalnym miejscu, to ma w du..pie klub. Urząd to widzi i też ma to w du..pie nie chce się narazić „Prezesowi” ? Żona pracuje w Urzędzie, widocznie zagroziła że jak się będą czepiać męża to przestanie sprzątać w gabinecie Burmistrza ?
jego żona nadal tam sprząta?
Zgodnie ze STAWKAMI OPŁATY TARGOWEJ obowiązują od 01.01.2017 opracowano na podstawie Uchwały Rady Miejskiej w Blachowni Nr 182/XXXI/2016 z dnia 28 listopada 2016r ponoszę wszystkie opłaty zgodne z w.w taryfikatorem. Nie mam możliwości dodania zdjęcia z potwierdzeniem opłaty w komentarzach.
Pan redaktor świetnie sobie radzi na płszczyźnie organizacyjnej w sporcie chociażby ping pong. Może warto Panie Pawle zaangażować się w uzdrowienie lokalnego futtbolu. Piszę całkiem serio – uprzedzając podteksty tego lokalnego klakierstwa :-)
Po co coś samemu zrobić? Łatwiej i bezpieczniej jest wytykać błędy innym i opisywać wymyślone przez siebie problemy. Redaktor to taki nasz Cisiański Stanisław Lem.
Zona pana korbla pracuje w urzedzie jako wozna ale jest jedna rzecz o ktore musze powiedzi bedac w urzedzie czułem od tej pani alkohol i to nie jeden raz i pani Burmistrz na to pozwala
Czułeś i na policję nie zadzwoniłeś??? Jej kierownikowi nie zgłosiłeś??? Z ciebie Janku to gnida i bydle jest, totalne zero skurwiałe, takich jak ty powinno się stawiać pod murem i po pysku lać!!!!!!
Blaszka widocznie u ciebie w pracy mozna pic od rana do wieczora/a poza tym masz racje nastepnym razem wezwie policje lub zgłosze to do Burmistrzowej
Wielka burza i tak nic z tego nie będzie sami się dalej gonicie artykułami i gadaniem na ulicach zamiast działać…
W 54 minucie kiedy rywali na boisku pozostało już tylko siedmiu a starszy Pan w osobie trenera gospodarzy zdążył już zdegustowany opuścić ławkę rezerwowych pozostawiając swoich młodych graczy bez opieki wynik brzmiał 0:15. Za to gmina płaci??
Panie Gąsiorski może jednak coś warto podziałać w kwestii tego zasłużonego klubu?
Łatwo jest pisać może warto wziąść się do roboty?
Nie płaci, tylko – na zasadach ogólnych, tak samo jak dla innych organizacji i stowarzyszeń – ma w zasadzie obowiązek dofinansowania.
A potem kontroli wydawania środków z tego dofinansowania.
Wiesz Inka, co to jest 30 tysięcy rocznie dla klubu, który – teoretycznie – ma dwie drużyny? Myślę, że nie.
Wiesz, że trzeba opłacić sędziów i obserwatorów? Powiesz, że grosze? No fakt, na kolana nie rzuca? Wiesz, że trzeba jakoś dojechać na mecz? Trenerowi (albo „trenerowi” też coś odpalić?) Ale po co ja o tym gadam? Przecież każdy wie, że krasnoludki wszystko robią, sprzęt zapewnią i tak dalej, i tak dalej. ;)
Niedawno przecież była mowa, że wredna pan Szymańska chce zniszczyć Pogoń. ;) Teraz się okazuje, że jest inaczej?? ;) A właściwie może nie inaczej – teraz rękami zaufanej osoby. ;)
A przecież tu nie ma zbyt dużego wyboru – jest złożony wniosek, spełnia normy, a zatem należy rozdzielić środki budżetowe w sposób taki, aby przynajmniej wydawał się sprawiedliwy dla wszystkich.
dwoje ludzi doprowadziło do upadku wielki klub. czy to było na zlecenie innego klubu z naszego miasta? historia ich oceni i im tego nie wybaczy
No nie żartuj! :) Macki panów L. sięgają daleko, mają znaczące zasługi w degrengoladzie Pogoni! Ale na zlecenie?? :)
Przecież prawie całe życie Jurka to „Pogoń”. Choćby z tego powodu, czysto ludzkiego sentymentu, nie pozwoliłby na to.
Wybrał w pewnym momencie inną drogę. Ostatecznie mamy wolność wyboru.
Faktem jednak pozostaje, że dokąd w „Pogoni” choć namiastka kierownictwa była, to Orliki nie miały nic do gadania. ;)
„Pogoń” stoczyła się na swoje własne życzenie! Wybierano osoby na zasadzie „a, jakoś to będzie” oraz „powyżej d… i tak nie podskoczymy, więc jakoś to będzie”. Istnieje Skarbnik z wyboru, a klub nie ma konta i pieniążki w kasetce trzyma. ;) I … zniknęły. ;)
Na własne życzenie wszystko leciało w dół, ale nas wszystkich także. Bo tak naprawdę to mamy w sport lokalny tam, gdzie słońce nie dociera. Zarówno jako kibice, jak i sponsorzy.
A jak widać, bez pieniędzy to obecnie nawet w B klasie nie ma szans na wyniki. A nawet nie tyle wyniki, co systematyczne uczestnictwo w rozgrywkach i znalezienie co najmniej 11 ludzi, którzy mają aktualne „karty zawodnicze”. ;)
Praktycznie chyba jedynym dobrym prezesem, w czasach jakie ogarniam, był M. Szkoda. No ale to jednak były inne czasy, było mu łatwiej.
Co za czasy nastały, by dwoje ludzi zniszczyło wielki i dobrze prosperujący klub…
W związku ze zgłoszeniem drużyny seniorów do b klasy nie odbyła się żadna rozmowa z BYŁYMI zawodnikami KS POGOŃ BLACHOWNIA. Obecna kwota dotacji nie pozwala na utrzymanie drużyny Seniorów.
To trzeba się było wziąć za robotę, a nie liczyć na to, że dotacje załatwią sprawę!
Albo, jeśli roboty za dużo względem czasu lub ona przerasta możliwości – najnormalniej w świecie zrezygnować z tego zaszczytnego stanowiska!
To jest akurat proste jak budowa cepa.
A w kwestii opłat za handel – aż wypadałoby sprawdzić, czy we wszystkich miejscach, w których handlował pan, wolno to było robić! Nie sądzę na przykład, że drzewko w okolicach kościoła, to miejsce przeznaczone na handel!
Wnieść opłatę za handel obwoźny to najmniejszy problem.
Na podstawie art. 216 par. 2 kk zostaje złożony wniosek do Sądu Rejonowego w Częstochowie o wyciągnięcie konsekwencji wobec autora tego artykułu
A to ja bym poprosił, aby już teraz pan wstępnie napisał, które zdanie (lub ciąg zdań) jest w powyższym artykule nieprawdą.
Który fragment pana znieważa? I czy znieważa jako „sprzedawcę marchewek”, czy jako Prezesa szacownego klubu. Czy jeszcze jakoś inaczej.
Bo … nie ma się co czarować, w degrengoladzie „Pogoni” ma pan od lat znaczący udział.
Panie Korbel, lepiej niech pan zgłosi prowadzenie działalności w urzędzie, bo działalność na lewo nie jest w tym kraju legalna i ktoś może pana łatwo podpier^^^^
Pewnie autor zapomniał także, że Korbel sprzedaje truskawki bez paragonu!!
Korbel, wszystko co robisz robisz nielegalnie, ciekawe że jeszcze nikt nie zawiadomił Urząd Skarbowy, a to że nie ściga cię Urząd Miejski jest też ciekawe, może odpowiadać za to Szymon Chlebicki, ma wykaz zezwoleń działalności gospodarczej, gdzie jak kiedyś sprawdzałem nie figurujesz.
Oj co wy, co wy?! Przecież pan Korbel sprzedaje tylko swoje rzeczy. Pieczołowicie wyhodowane. ;)
Nie musi nic zgłaszać, ani nawet rejestrować działalności handlowej. Nawet podatku nie musi płacić, a jedynie „placowe”. ;)
Placowe 9 złotych dziennie ? ten co to pobiera nie sprawdza legalności handlu ? Wszyscy wszystko ” olewaja „. Jakim cudem Rada Miejska zatwierdziła legalność handlu poza ryneczkiem ? Dla takich ” Mareczków ” to raj na ziemi.
i znowu gasiorski i jego ”ujmowe klakierstwo” hi hi hi, oblali gównem Mieszkanca Blachowni, oczywiscie niemam tu na mysli Pana od marchewek czy truskawek tylko jego żonke wożną która jak czytam tego bloga pijana sprząta Urząd Miasta Blachowni ,a Pani Burmistrz na takie zachowanie przymyka oczy..hi hi hi..czy naprawde nie można sprawdzić kto ma takie info?by potem pochwalić sie jawnie tym na blogu gąsiorskiego???
A pokażesz nam paluszkiem adaśku, gdzie Gąsiorski wspomina o żonie pana Marka?
Czy teks był za długi i zmęczyłeś się po czwartym zdaniu? Pewnie tak. ;)
A pokażesz nam, po kole wyszczególniając, to „klakierstwo ujmowe”, co to krzywdę tej pani od tego pana zrobiło?
Dlatego czas na dobrą zmianę,a nie Ujmę znowu,bo to nie zmiana,tylko powrót poprzedniego układu.
Tak, tak … najlepsza zmiana to jak sekretarz zamieni się stołkiem z burmistrzem. ;)
Ale komuna z was wychodzi.Komuna i donosicielstwo.Od razu widać ,że nigdzie poza Blachownią nie byliście.Żeby tak jeszcze kogoś podp…ć.Żenada.Szkoda, że nie ma SB, bo już byście polecieli szepnąć, że ktoś zarabia miliardy na marchewce i pietruszce.Ludzie , czy wyście oszaleli już do końca.Cały czas naród „walczy” o to, żeby można było dorobić bez zbędnych ceregieli.Ileż ten człowiek zarobi na tych marchewkach.Prawdziwe afery na miliardy was jakoś nie interesują.Czy dlatego, że głównymi beneficjentami są wasi idole?
Oni kradną miliardy i śmieją wam się w twarz, a wy oczywiście klaszczecie.Wracając do tematu.W całej Europie ludzie handlują przy drogach (nawet alkoholem) , pieką prosiaki i sprzedają „z ręki”, itd.Oprawiają świnie wiszące na drzewach, i co? I nic, chociaż tam też jest Unia Europejska.Gdzie sanepid, gdzie zazdrośni sąsiedzi?Jesteście żałośni.
bodziowa klasyka – inni kradną to ja i koledzy też mogą. ;)
Idź się wyspowiadać z tych poglądów. Co prawda charakteru ci to nie zmieni, ale oficjalne rozgrzeszenie dostaniesz. ;)
Cały czas naród walczy, aby nie płacić podatków! :) Tylko z czego, ach z czego, burmistrzyni wtedy będzie mieć wypłatę? ;)
Nie wiem, czy śmiać się, czy może jednak płakać, gdy się widzi takie wypowiedzi?!
Jestem stąd, co ci ten gość (którego nie znam osobiście) ukradł? Zamiast pierdzieć w stołek przed kompem 24 godziny na dobę jak ty, chce mu się coś robić, nie wyciąga rąk po cudze, nie kradnie, nie sprzedaje narkotyków czy dopalaczy tylko po prostu pracuje.Taki handel odbywa się na całym świecie, i dopóki ma klientów to niech sobie sprzedaje te marchewki.
Widzę, że jesteś jednym z tych, którzy radują się na widok, kiedy straż miejska prawie aresztuje babinkę handlującą pietruszką.Na szczęście ludzi podobnych tobie jest już coraz mniej.A co do sugestii że „ja też kradnę”, to uważaj kolego żebyś nie przegiął, bo ja nie jestem taki cierpliwy i łagodny jak pani Szymańska.
bodzio., ty jesteś tak ograniczony, czy tylko udajesz na potrzeby pisaniny tutaj?
Ty naprawdę uważasz, że państwo, gminę można okradać? Bo to podobno nie jest okradanie mnie, czy Andzi, więc „o co chodzi”?
Ty naprawdę nie widzisz, że taki przykładowy pan Marek „pracuje” na innych warunkach, niż uczciwi handlowcy na ryneczku, uczciwi handlowcy w sklepach? Nie płaci podatków, nie płaci składek obowiązkowych. A ceny ma podobne do innych, a nie 40% niższe.
Ty naprawdę uważasz, że jakiś przykład „babci”, która handluje własną pietruszką, jest adekwatny do sytuacji przykładowego pana Marka, który w towar zaopatruje się na giełdach i w hurtowniach?
Zresztą ta „babcia” ma w Polsce prawo, napisane na papierze, do handlowania swoją pietruszką, swoimi kwiatami, malinami. Ma spełnić tylko jeden warunek – ten handel prowadzić w miejscu do tego przeznaczonym, a nie byle gdzie! Ewentualnie na swoim podwórku.
Przykładowy pan Marek takiego prawa nie ma! Ma mieć zarejestrowaną działalność gospodarzą, co wiążę się z konkretnymi innymi obowiązkami. I czy tobie się to podoba, czy nie podoba, to jest po prostu słuszne i uczciwe.
A wy zamias krytykowac klub i innych to wkoncu byscie pomogli jeszcze zeby zrobic cos dla tego kluby a nie sie wszyscy mądrzycie wiec nie poszcie takich glupot i to nie jest wasza sptmrawa gdzie kto pracuje
Przetłumacz „na nasze”.