Decyzją Burmistrza Blachowni na terenach naszej gminy 31 lipca 2016 roku odbędą się zawody w...triathlonie. Sylwia Szymańska postanowiła przeznaczyć na ten cel z budżetu Gminnego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Uzależnień kwotę 20 000 zł. Prawdopodobnie to tylko część kwoty, jaką gmina wyda na tę imprezę. Budżety zawodów triathlonowych często przekraczają 100 000 zł. Dla przykładu Triathlon w Gdańsku kosztował miejscowy MOSiR 110 000 zł (źródło TUTAJ), a budżet imprezy był znacznie większy.
Należy pamiętać, że sam wkład Blachowni w wysokości 20 000 zł na pewno będzie za mały, jeżeli organizatorzy nie pozyskają sponsora, który wyłoży co najmniej kilkadziesiąt, a może nawet kilkaset tysięcy złotych. Trzeba zapłacić za zabezpieczenie trasy, ochronę, zabezpieczenie medyczne, koszty osobowe, sprzęt i nagrody. Do tego jeszcze promocja zawodów. A biorąc pod uwagę z jakim rozmachem organizowane są imprezy Elemental Tri Series (limity zawodników w Blachowni: 300 osób - olimpijski, 200 osób - sprint), Blachownię może to bardzo dużo kosztować. Czy nas na to stać?
Co to jest triathlon. Jest to połączenie biegania, pływania oraz jazdy na rowerze. O ile w Blachowni można pobiegać i pojeździć na rowerze, o tyle jest problem z pływaniem. Mamy brodzik, ale raczej w nim zawodnicy pływać nie będą. Mamy też zanieczyszczony staw, do którego praktycznie dzień w dzień wlewane są ścieki. Gdzie zatem odbędzie się konkurencja pływacka? Chyba, że gmina specjalnie z tej okazji zorganizuje basen? A może w planach najjaśniejszej jest wybudowanie krytej pływalni?
Nie rozumiem, dlaczego Burmistrz wybrała triathlon. Nie znam nikogo z naszej gminy, kto uprawia ten sport. Nie jest to również medialna dyscyplina. Raczej kilkudziesięciominutowej transmisji telewizyjnej z tego wydarzenia nie będzie. Dlaczego więc triathlon? Nie mam pojęcia.
Czy nie lepiej zainwestować w szkolenie dzieci i młodzieży przez Pogoń Blachownię czy UKS Orlik Blachownia? Może lepiej by było stworzyć drużynę siatkówki, która rywalizowałaby w lidze? Albo dać te pieniądze na rozwój badmintona lub tenisa stołowego w naszej gminie?
Ale co tam. Skoro stać nas na lodowisko za 200 tys. zł, to nie stać nas, by wydać kilkadziesiąt tysięcy złotych na triathlon? W końcu to tylko pieniądze, a z pewnością uśmiech Sylwii Szymańskiej jest wart znacznie więcej.
PAWEŁ GĄSIORSKI
Proponuje aby gmina starała się o organizacje Igrzysk Olimpijskich, a co… :-) Co z przedszkolem !?!?!?!?!?!?!?!?!
Znaczy się pływać będą w sadzawce? A jak Sanepid nie da zgody? ;) Kto pokryje koszty?
Jakoś tak mi w podświadomości pokazało się nazwisko pewnego pana na K. ;) Ciekawe czy ma coś wspólnego z organizacją zawodów?
Fajnie porównanie tych kwot wygląda – najmniej wprost skorzystają mieszkańcy.
A już zupełnie odlotowa jest pozycja na zakup 4 kajaków. Ciekawe co to za sprzęt po ponad 3000 za sztukę!
Co z przedszkolem?!?!?!?!?! Kasa na jakieś zbędne zawody jest a gdzie remont placówki dla najmłodszych mieszkańców gminy!?!!?!?
triathlon w blaszce? moze tez krykiet bedzie? albo gonitwa sloni?
Jak nic się nie działo, to źle, jak się coś dzieje, też źle… byle tylko znaleźć powód do narzekania i krytykowania ;)
Jasne. Byle się działo. Byle dobrze mówić. Byle zamydlić ludziom oczy.
Nieważne za ile, nieważne jakie korzyści mają mieszkańcy, nieważne jakie korzyści ma gmina.
Już pisano – zróbmy sobie Olimpiadę.
Pytam ponownie – czy burmistrz zagwarantuje, że w naszej sadzawce da się bezpiecznie pływać.
Z funduszu „alkoholowego” gmina da 7 tysięcy dla dzieci rodzin z problemami, ale stać ją na wyłożenie 20 tysięcy na triatlon, choć za tą kwotę można by dość dużo dla dzieci w wakacje zrobić.
W Gdańsku 110 tys, a Pan straszy, że naszą Blachownie to wyniesie być może i nawet KILKASET tysięcy złotych. Fajnie, fajnie, że ten portal istnieje- bardzo lubię tu zaglądać. Jednakże stosowanie chwytów na miarę Lisa jest zniżeniem się do poziomu…no właśnie- chyba każdy wie jakiego ;) Kilkaset tysięcy złotych ma postawić mi przed oczami TAAAAAKĄĄĄĄ sumę. Proszę porównać Gdańsk i Blachownię. Chyba, że Pan nie wie o jakim mieście jest mowa? Bo to nie jest mała mieścina 11 tys mieszkańców. Bezpieczniej będzie pozostać przy kilkudziesięciu złotych.
Trzeba czytać ze zrozumieniem. Pisałem o sponsorze, który da kilkadziesiąt bądź kilkaset tys. zł. Gdańsk jest olbrzymim miastem z gigantycznym budżetem. Gdańsk stać na taką imprezę, nas nie.
pzdr
PG
Niech się dzieje/dzieją ale ważne i potrzebne rzeczy a nie lodowisko, triathlon a jak ktoś napisał, może i krykiet. To byłaby dopiero sensacja, a w mediach by o tym częściej mówili niż o zamieszaniu wokół Trybunału Konstutucyjnego … Będąc w Indiach naoglądałem się tych rozgrywek, można byłoby ściągnąć kilku zawodników :-) A co tam… :-) Tylko jeszcze pomysł na nazwę klubu… hmm…
Gość za kilkadziesiąt złotych to możesz sobie kupić ulgowy na PKS…
coś wydaje mi się że jesteśmy jedną z bogatych gmin skoro panią burmistrz na to stać.hahaha a my narzekamy koń by się uśmiał.ciekawe co ona jeszcze wymyśli nim gmina zbankrutuje?
Triathlon w Blachowni? Po co? Oszalała?
Po co?
Ależ pytanie! W ramach walki z alkoholizmem i zapobiegania mu!
Haha dobre, dobre Jestem stąd :-)
To ilu alkoholików i narkomanów z Blachowni weźmie w tym udział?? Żaden??
A teraz całkiem poważnie.
Triatlon jest sportem jak każdy inny! Poprzednia ekipa władzy miała swój udział w propagowaniu przełajów i “kijków”. Oczywiście nie tylko, inne imprezy sportowe też przecież były i są znane. I osiągnęła w tym sukces zarówno użyteczny lokalnie, jak i propagandowy. Blachownia jest szeroko znana wśród amatorów tych dziedzin. Sportów praktycznie dla każdego i nieszczególnie uderzających po kieszeni.
Niemożliwością byłoby, aby nie dążyć do przyćmienia osiągnięć poprzedników. Trzeba było coś spektakularnego wymyślić, więc mamy triatlon by Szymańska. Sport mimo wszystko dla wybranych.
Wbrew pozorom to dobry ruch, bo naprawdę mamy potencjał terenowy w tym zakresie.
Tyle, że jeszcze nie teraz chyba, bo stan sadzawki jest wiadomy. Nawet jeśli woda będzie nieskażona, to aż nie chce mi się myśleć, jak to będzie wyglądać, gdy kilkaset osób w tym samym czasie wpuścimy do bajorka. ;)
No i co z obecnej promocji miasta, jeśli potem przez dwa lata (na przykład) nie będzie możliwości organizacji z wiadomych względów?
Trzecia sprawa – finanse.
Owszem, ma pan Gąsiorski trochę racji, że ten “biznes” może sporo gminę kosztować. Ale i zyski (przynajmniej teoretycznie, przy dobrym pomyślunku) dałoby się z tego wykroić. Część uczestników to profesjonaliści, których nie stać na prowizorkę i ochotą skorzystają z poważnej oferty. Summa summarum może nie być tak źle pod tym względem. Szczególnie gdyby impreza na stałe zagościła, a nie jednorazowo (bo nie wiem, czy będą chętni na kolejną kąpiel w Jeziorze Blachownia). Zobaczymy.
A w międzyczasie straże w Herbach postawmy. ;)
Widzę, że przez noc przemyślałeś sprawę.Żeby jako-tako “wyjść twarzą” po poprzednim wpisie, zacząłeś od “A teraz całkiem poważnie….”.
Brawo Pani Burmistrz. Nareszcie coś nowego. Co do kosztów i porownanie do Gdańska – przesada. Chyba, że kalkulacji dokonał Pan Chudy pierwszy przeciwnik imprezy.
Koszty będą ogromne, przecież wyznaczanie tras ( bieganie, pływanie, jazda na rowerze ) – ich obsługa i zapewnienie bezpieczeństwa pochłonie duże sumy pieniędzy.
Przykład Gdańska czyli około 100 tysięcy wydaje się prawdopodobny .
Promocja gminy ?
Wątpliwa.
Biegają i chodzą o kijach wszyscy i wszyscy się tym interesują.
Triathlon to sport dla wąskiej grupy osób.
Z pewnością zawsze to coś ciekawego, pod warunkiem kaprysu wydatkowania dużych sum przy bogatym budżecie.
Niepoważne gdy przedszkolaki gnieżdżą się w małych salkach a dzieci szkolne chodzą na dwie zmiany a ulice ściągane są z realizacji.
Priorytetem powinno być polepszenie życia mieszkańców a gdy zostaje nadwyżka budżetowa to wtedy dopiero mile widziane są kaprysy władzy.
Nie jestem zdziwiony.
Kontynuacja polityki Szymańskiej.
Dzieciaki nie mają przedszkola, mieszkańcy nie mają nowych dróg i chodników, sportowcom z gminy brakuje funduszy itd.
U nas w gminie nie słyszałem by ktoś uprawiał tą trudną dyscyplinę.
Będzie więc zabawa i wsparcie dla mieszkańców i sportowców …. spoza gminy ……
Dla mnie to co robi nasz Pani burmistrz to jest jedna wielka farsa zajmuje się gupotami a nie poważnymi zadaniami aby coś w Blachowni zrobić pożytecznego jak np wyczyścić zalew w blachowni wyremontować przedszkole i i zrobić coś z czego blachownia będzie słynąć i w tedy można chodzić z podniesiona Głowa Jak dla mnie to Pani Szymańska się nie nadaje na burmistrza Blachowni
Proszę mimo wszystko pamiętać, że te ogromne koszty ciążą na organizatorach i pochodzą z wpisowego oraz od tytularnych sponsorów cyklu. ;)
Blachownia – ani UMiG, ani OSiR – nie jest głównym organizatorem.
Co nie zmienia faktu, że OSiR będzie miał pewno kupę roboty, bo Urząd pewnie się skupi na odczytaniu z kartki powitania i pożegnania gości.
A ponieważ ta kupa roboty nie przeniesie się zapewne na przychody OSiR, to nie dziwię się panu Chudemu, że nie jest zachwycony. ;)
czyżby nowa Rada Sportu rozpoczęła działalność?
r
Być może i Chudy jako specjalista w końcu pokaże jak się robi imprezy, a nie działa jako zakład oczyszczania miasta. Do roboty.
Długo się nie odzywałem, bo to forum stało się monotematyczne i zbyt przewidywalne, jeżeli chodzi o tematy.Tematy, to w stu procentach krytyka obecnej władzy.Ale nie wytrzymałem.Zawsze zazdrościliśmy Konopiskom podobnych imprez, w tym wyścigów rowerowych-przełajowych.Impreza ta o ile się nie mylę, weszła już na stałe do kalendarza wydarzeń w Konopiskach.Nie tylko w Konopiskach, bo to impreza o wydźwięku krajowym.
Obecnie jest szansa na to, że i u nas coś podobnego się wydarzy, i zamiast się cieszyć to oczywiście kręcimy nosami.Za tego typu imprezami idą pieniądze (mniejsze lub większe)
oraz promocja gminy.Tylko od nas-mieszkańców zależy, jak sobie z tym poradzimy, i co na tym ugramy.Z nastawieniem pana Gąsiorskiego pewnie nic.Panie, kiedy należy się krytyka trzeba to robić, ale trochę obiektywizmu i pokory.Ludzie, nie dajcie się wkręcać we wszystkie “afery” wymyślone przez czarnowidzów.Jest okazja , żeby się
wykazać i zorganizować fajną imprezę, a to na pewno zaprocentuje.Mamy ciekawe tereny, i być może takie zawody (dobrze zrobione) spowodują, że pojawią się następne propozycje.Pani Burmistrz, gratuluję pomysłu.
Ludzie kochani. Triathlon uprawia prócz mnie jeszcze minimum jedna osoba.To jednak nie jest istotne. Sport dla każdego obecnie bardzo rozwojowy i na topie. Gminy oczywiście muszą dołożyć do organizacji cześć budżetu. Jednak póki co każde miasto zarabiało na imprezie. Przyjeżdżają ludzie z całymi rodzinami na długi weekend. Kwestia zaproszenia ludzi i promocji. Na trasie zawodów trenuje wieku zawodników z regionu w tym mistrz Polski. Poprzednia władza była wstępnie zainteresowana, ale się nie dało. Teraz da się zamknąć drogę czy zorganizować odpowiednie wsparcie. I chwała za to, bo trzeba działać a nie narzekać.