Zgodnie z ustawą o dostępie do informacji publicznej wystąpiłem do Urzędu Miejskiego w Blachowni z wnioskiem o udostępnienie mi umowy z firmą Blamed Sp. z o.o. Nie znalazłem tam informacji, o której wspominał Pan Janusz Przybylski na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Blachowni.
Przedstawiam całą umowę, którą otrzymałem z UM. Nie ma tam żadnych dodatkowych kosztów, operatorów szacunkowych oraz opinii rzeczoznawcy majątkowego, o których mówił Pan Przybylski. Być może były brane pod uwagę, ale w ostatecznej umowie nie znalazły miejsca.
Poniżej umowa.
PAWEŁ GĄSIORSKI
Czemu ma służyć ta wiadomość?Jeżeli to kolejny z “przekrętów” , to kogo według Ciebie należy winić?
Taki owoc ciężkiej pracy, bylej Pani Burmistrz.
No i o co chodzi? Potwierdziło się tylko to, o czym już pisaliśmy. Na dzierżawcy ciążą wszystkie koszty utrzymania, remontów i modernizacji nieruchomości.
Cena jak cena, mogłaby być wyższa, ale nie jest i była adekwatna do poprzednio płaconej stawki. Ja nie widzę tu problemu, zwłaszcza wobec obowiązków dzierżawcy.
I dokąd nie będzie tradycji organizowania przetargów na wynajem nieruchomości pod usługi, to nie ma o czym gadać.
Zapis o zmianie opłaty za dzierżawę istnieje i jest standardowy.
Zapis o warunkach rozwiązania umowy istnieje.
Dla mnie jedynie czas trwania umowy jest dyskusyjny. Rozumiem, że dzierżawca musi mieć jakiś komfort czasowy, aby inwestować w coś, ale to tylko przychodnia, a nie szpital na przykład, więc nie przesadzajmy.
Zgoda również, co do faktu, że nie ma tego operatu rzeczoznawcy. A przecież to wynajmującemu powinno zależeć, aby był przy stosunkowo niskiej cenie i powinien stanowić wpisany załącznik do umowy.
To, że operatu (o ile jeszcze istnieje) pan nie otrzymał, jest oczywiste. Prosił pan o umowę i ją dostał. Jest kompletna. ;)
Nie wiem też, co mówił pan Przybylski na sesji, więc mnie oświećcie.
Witam serdecznie :) Pozwole sobie nie optowac za zadna ze stron ani jej opinia w tej sprawie. Ale. Pokusze sie o pewien szczegol, ktory – moim nieobiektywnym zdaniem – powinien byc i zauwazony i wziety pod uwage – glownie przez zarzadzajacymi Miastem i Gmina Blachownia. Mianowicie: umowa dzierzawy to okres 20 lat (chyba, ze zle widze). Otoz: po takim okresie dzierzawy – dzierzawca ma prawo wystapienia do sadu o zasiedzenie (w zlej wierze?) i przejecie na wlasnosc przedmiotu dzierzawy. Oczywiscie – w duzej mierze zalezy kto wtedy zasiada u wladzy i czy na takowe “przejecie” wlasnosci wyrazi “zgode bez walki”… Dla wyjatkowo ciekawskich i lubiacych historie – polecam zaglebienie sie w tematy dzierzaw i ich dalszych losow – liczac od burmistrzowania przez Ś.P. pana Nowaka wstecz.
P.S. Prosze o sprostowanie w kwestii zasiedzenia – posiadam na ten temat wiedze zaslyszana, nie stricte merytoryczna – jesli tylko myle sie i wprowadzam w blad czytajacych. Pozdrawiam, Radoslaw Michalik.
Radoslawie,
Jeśli chodzi o zasiedzenie nieruchomości, dotyczy ono posiadacza samoistnego. Tutaj natomiast mamy do czynienia z posiadaczem zależnym- dzierżawca
Nie ma takiej opcji panie Radosławie.
Art. 172. KC.
,,Art. 172. § 1. Posiadacz nieruchomości nie będący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze (zasiedzenie).”
Dzierżawca nigdy nie jest samoistnym posiadaczem nieruchomości komunalnej. Zresztą innej również.
Dzierżawcę wiąże z właścicielem umowa dzierżawy.
Dzierżawca nie płaci podatku od nieruchomości, tylko czynsz.
Cały czas jest dwóch posiadaczy.
Mógłby złożyć wniosek o zasiedzenie po 20 latach od zakończenia umowy dzierżawy, o ile właściciela nie obchodzi co się tam dzieje, a on dalej użytkuje nieruchomość i ponosi wszystkie koszty, w tym podatki.
Ponadto nie ma możliwości zasiedzenia w przypadku, gdy nieruchomość użytkowana jest na cele publiczne, o ile kojarzę.
Dyskusyjne jest tylko, czy taki przypadek – oddanie nieruchomości w użytkowanie prywatnej firmie na cele związane z ze służbą zdrowia spełnia kryterium celów publicznych.
Dziekuje Wam za informacje, nie wiedzialem, a z czystego lenistwa dokladnie nie sprawdzilem. Kamien z serca, moznaby rzec. I oby wszystko zgodnie z litera prawa i moralnosci ludzkiej pozostalo :)