Na tydzień przed rozpoczęciem roku szkolnego, Burmistrz Blachowni Sylwia Szymańska napisała list do rodziców dzieci z Publicznego Przedszkola nr 2 w Blachowni. Burmistrz przyznaje w nim, że od kwietnia wiedziała o sytuacji Przedszkola, ale dopiero w czerwcu podjęła jakiekolwiek kroki w kierunku analizy tego, o czym informowała Dyrektor Przedszkola.
Mimo iż wiedziała od kwietnia o grzybie, pleśni i innych problemach budowlanych, dopiero w czerwcu zleciła ekspertyzy. Nie podjęła żadnych innych kroków, takich jak remont czy odgrzybianie. Ekspertyzy wykazały, że budynek potrzebuje remontu i właśnie odgrzybiania.
Od kwietnia, mimo grzyba i pleśni oraz wiedzy Burmistrza Blachowni, dzieci nadal chodziły do tego przedszkola. Rodzice nie byli świadomi zagrożenia. Blisko pięć miesięcy później, Burmistrz świadoma zagrożenia, postanowiła. że w trosce o zdrowie najmłodszych, dzieci przeniosą się do innego budynku. Budynku Szkoły Podstawowej nr 1 w Blachowni. Budynek ten nie jest przystosowany dla tak małych dzieci. Co z szatniami, klasami, stołówką, ubikacjami? Co z potrzebnymi odbiorami? Co z meblami i przyborami dydaktycznymi dla najmłodszych? Co z dziećmi? Czy wszystkie są zdrowe? Czy zostaną przebadane?
Z pisma Burmistrza do rodziców mnie najbardziej podoba się jedno zdanie, cytuję:
"Mając na uwadze przede wszystkim zdrowie dzieci, a także zatrudnionego personelu, podjęłam decyzję o czasowym przeniesieniu przedszkola, do którego uczęszczają Państwa dzieci do Szkoły Podstawowej nr 1 przy ulicy Sienkiewicza 8 w Blachowni".
Pani Burmistrz, mam kilka pytań do Pani. Dlaczego tej decyzji nie podjęła Pani w kwietniu? Dlaczego naraziła Pani zdrowie dzieci i nauczycieli? Dlaczego nie zrobiła Pani remontu tego przedszkola w lipcu i sierpniu? Dlaczego w tych miesiącach, Pani decyzją dzieci uczęszczały do tego przedszkola?
Mam nadzieję, że na te pytania uzyskam odpowiedź na dzisiejszej sesji.
PAWEŁ GĄSIORSKI
W wątku http://gminablachownia.pl/wiadomosci/byl-grzyb-jest-grzyb/
“Jestem stąd pisze:
23 sierpnia 2015 o 19:39
Pewnie nie w tym problem, czy mogłyby przejąć, tylko w tym, czy rodzice chcieliby je tam dowozić!
Ale na razie nikt ich oficjalnie o zdanie nie pytał, więc kto wie, jak by się zachowali.
Pomyślałaś również, czy kadry wystarczy na obsadzenie 4 placówek?
Zapewne są jeszcze inne poważne przyczyny organizacyjne, aby wszystko było w jednym miejscu.
Być może czasowo dałoby się zagęścić stan w przedszkolu w nr 1.
Być może prywatne przedszkole w GS mogłoby jakąś garstkę wchłonąć. Oczywiście nie za „friko”. ;)
Być może, przy pomocy organizacyjnej Urzędu, dałoby sie w szybkim trybie uruchomić ze dwa małe „domowe przedszkola”.
I właśnie między innymi na takie sprawy organizacyjne (choćby na wszelki wypadek) był czas od kwietnia!”
A sam “list”? Żałosne w zasadzie. Wygląda na to, że … na zebraniu zamiast pani Szymańskeij będzie list z wyrazami szacunku. Zapewne ma w tym terminie inne, ważniejsze zobowiązania.
Taki grzyb nie rosnie przez noc, to lata zaniedban dyrekcji i akceptowania takiego stanu przez wszystkich- od dyrekcji, przez rodzicow po byłe wladze ktore przeciez sie tam pojawialy. Zwalanie teraz winy na burmistrza ze ratuje sytuacje i niedostatecznie szybko reaguje w obliczu lat zaniechan jest kuriozalne. To obleśne manipulanctwo ktore nie ma nic wspolnego z troska o dzieci.dzieci sie tu rozgrywa dla swoich niskich pobudek, bardzo niskich…
marcyx, czy ty choć troszeczkę myślisz?? Czy trzeba twoje kilka zdań rozłożyć na czynniki pierwsze?
Ale skoro chcesz sie tutaj udzielać, to pokaż mi fragment (masz trzy artykuły wraz z komentarzami do dyspozycji), w którym panią Szymańską obwinia się za pojawienie się grzyba.
A czy ja napisalem ze ktos obwinia ja za pojawienie sie grzyba? Nie wiem kto tu problem ze zrozumieniem “kilku zdan”.
A rozumiesz, o co jest obwiniana?
Możesz przytoczyć odpowiednie zdania lub ich fragmenty? Wystarczą trzy punkty.
Czekamy.
Buahaha:) …..to nie koncert życzeń szanowny panie.
Swoje zdanie wyrazilem i nie wdaje sie w ta bezcelowa polemike.
“Czekamy”??? Czyzby zebrali sie wszyscy naczelni antysystemowi hejterzy?:)
Dobranoc.
Ciekawa sesja się zapowiada.
Do zobaczenia.
Skoro Szymańska wiedziała o grzybie od kwietnia dlaczego nic nie zrobiła ?
Dlaczego ukrywała to przed rodzicami i dopuszczała by nadal uczęszczały tam dzieci ?
Dlaczego nie zaplanowano na wakacje remontu ?
Przecież były pieniądze – raport inwestycyjny za pierwsze półrocze wykazał że Szymańska nie wykonała żadnych inwestycji a jeszcze został milion zaoszczędzony przez poprzedniczkę.
Dlaczego burmistrz Szymańska nie wykonuje swoich obowiązków za które jest sowicie opłacana ?
Dlaczego burmistrz Szymańska lekceważy zdrowie dzieci dopuszczając przez 5 miesięcy by chodziły do przedszkola z grzybem ?
Co w tej sprawie zrobił radny Kułakowski którego jest to rejon ?
Mega skandal.
Tragedia najmłodszych mieszkańców, naszych dzieci.
W tej sytuacji niekompetencja, nieudolność i brak wrażliwości ekipy Szymańskiej doprowadza do dramatycznej sytuacji przedszkolaków i ich rodziców.
No tak marcyx – podkulić ogon i w nogi, bo o faktach pisać niewygodnie. Trzeba by je potwierdzić. ;)
W takim razie jeszcze raz:
– mimo posiadanej wiedzy pozwoliła, aby od kwietnia dzieci i pracownicy przebywali cały dzień w zagrzybionym budynku
– nie podjęła żadnych kroków, aby rozlokować dzieci w innych placówkach
– nie zleciła w kwietniu stosownych ekspertyz, w tym ogólnobudowlanych, mających na celu likwidację grzyba
– nie podjęła żadnych kroków, aby budynek wyremontować
– dodatkowo w czerwcu pozwoliła, aby przedszkole było placówką dyżurną.
Teraz pisze listy z “wyrazami szacunku”. Osobliwe.
Zastanawia mnie też wprost osobliwa zdolność do samodestrukcji burmistrza?
Właściwie to.. trzeba mieć swego rodzaju “cojones”, aby takie pismo przedstawić. Ciekawe czy pani Szymańska tak sama z siebie to wymyśliła, czy ktoś jej podpowiedział, albo nawet napisał treść? W pierwszym przypadku nazwałbym to bezmyślnością. W drugim … wolę nie używać słów, które wydają się adekwatne do sytuacji.
Totalny skandal, nieudolność władzy ale przede wszystkim tragedia dla dzieciaczków
Pan Gąsiorski napisał że “od kwietnia wiedziała o sytuacji Przedszkola, ale dopiero w czerwcu podjęła jakiekolwiek kroki w kierunku analizy tego, o czym informowała Dyrektor Przedszkola.”
Wydaje się być prawdą to, iż pani Szymańska próbowała zamieść sprawę pod dywan.
Ale jednocześnie w artykule “Był grzyb, jest grzyb!” pisze tak
– “Grzyb ten musiał tam rozwijać się długie miesiące (gdzie był w tym czasie inspektor nadzoru?). Został zauważony dopiero kilka miesięcy temu. Dlaczego wtedy tą sprawą nie zainteresowały się władze gminy? ”
Ta informacja sugeruje że temat nie jest wcale taki młody.
Chyba nie trzeba było zamiatać sprawy pod dywan – ona już tam była.
Alekto, grzyb ma to do siebie, że trochę czasu mu zajmuje, zanim wylezie na zewnątrz. I dokąd to się nie stanie, to najczęściej nic nie wiadomo, że jest. Może tylko przy niektórych zapaszek zdradza, że coś nie tak. Ale sam zapach, jak i jego źródło, może być różnie traktowany.
Z grubsza wiadomo, że potencjalną przyczyną było złe wykonanie dachu i między innymi zalewanie elewacji. To było dawniej, choć my tutaj nie wiemy, kiedy były jakieś drobne usterki, a kiedy to przybrało dużą skalę. Co, kiedy, w jaki sposób było naprawiane. Kto roboty odbierał? Jakim cudem Sanepid nic nie stwierdził przy rutynowych kontrolach. To powinna wiedzieć administracja przedszkola.
Że się leje, że jest wilgoć, że to i tamto.
Nie kwestionuje się w zasadzie, że poprzedni wykonawca spartaczył robotę, czego skutki dopiero teraz stały się widoczne gołym okiem. I że w jakimś stopniu odpowiedzialność ponoszą urzędnicy z tamtego okresu.
Ale wszystko mamy “podobno”. Podobno dyrektor zgłaszała, a podobno nie, bo nie wiedziała. Podobno rodzice wiedzieli, ale i podobno nie wiedzieli o sytuacji.
Pod dywan nie ma czego zamiatać. Już nie! Teraz każdy patrzy, jak uniknąć odpowiedzialności, a nawet wyjść na bohatera.
Pani Dyrektor! Powinna pani zawiadomić SANEPID już w poprzednich latach! Słaba siła przebicia.. to Sanepid zamknął by placówkę natychmiast!
Dziś fakty się mieszały ….Nawet pan konserwator przedszkola nic nie mógł zrobić ,bo rzekomo budowlańcy odpychali go od sprawy jako ,,wchodzącego w kompetekcje wykonawców. No Gmina nasza cała ma dział odpowiadający za tego typu zamówienia,przetargi ect. Na tych stanowiskach siedzą prawdziwi fachowcy którzy znają się na modernizacji budynków i zwykłej firmie nie dadzą zrobić się w balona,prawda?
Prorokuję dramat wrześniowy i przedszkolaki w kobinezonach zimą schodzące z panią z 2 piętra, by jak to zauważyła pani dyrektor ,,pójść na spacer”. A przepisowe leżakowanie? Sanepid nie ma litośći ..Sprawa była maskowana! Zawsze to samo! Szkoła i przedszkola kuleją finansowo,ciągnie się od rodziców ( nawet festynami ) bo nie ma funduszy na nowe meble i zabawki,nauczyciele i rodzice malują szkołę i co roku składka ..a burmistrz i jej świta deklarowała wybudowanie nowego przedszkola i pozyskanie środków …HEHEHEHE POZYSKANIE SRODKÓW? A jak nie pozyskają…? To was przeproszą :).
Była mama niepełnosprawnego dziecka i pytała co z wnoszeniem go na 2 piętro? To dyrektorka powiedziała że pani Woźna i rodzice będą wnosić….Co za skandal…A posiłki? ,,A to wniesiemy dziecku na górę”. Czy to nie mała izolacja? Dziecko będzie jadło samo w klasie?(Sanepid nie zezwoli) Może pani Burmistrz kupi mu busa aby wozić do przystosowaniego przedzkola to dziecko- bo skandal z tym związany dotknął poprzedniczkę!
Niepełnosprawny chłopiec nie chodzi do szkoły, bo gmina nie zapewniła mu dojazdu
tvn24.pl/katowice,51/niepelnosprawny-chlopiec-nie-chodzi-do-szkoly-bo-gmina-nie-zapewnila-mu-dojazdu,488470.htm
a teraz całe przedszkole jest w budynku kompletnie nie przygotowanym do tej funkcji!!!!!
a radni milczą.
wygrywamy dzięki skandalom i tak samo upadamy!!!!!!!!!!