Od kilkunastu dni wiemy o plagiacie dwóch strategicznych dokumentów naszej gminy. Przyjechały do nas telewizje, materiał obejrzało kilka milionów telewidzów. Blachownia stała się pośmiewiskiem. A nasi radni nadal nie widzą w tym wszystkich problemu. Zastanawia mnie, dlaczego wszechradna - Przewodnicząca Rady Miejskiej w Blachowni Edyta Mandryk zachowuje tak bierną postawę. Zastanawia mnie, dlaczego Marek Brik Kułakowski, notabene szef komisji budżetowej nie grzmi, że wydaliśmy publiczne pieniądze na plagiaty. Oszczędze tutaj Andrzeja Pilarza, który jest po zawodówce i ma prawo nie wiedzieć, o co w tym wszystkim chodzi. Ale skoro mamy takie gwiazdy w radzie miejskiej, to co się dzieje? Dlaczego nabrali wody w usta?
Być może dlatego, że o wszystkim wiedzieli? Być może dlatego, że te strategie i programy rewitalizacji to ich pomysły?
Skoro za te dwa dokumenty w gminie był odpowiedzialny sekretarz Dariusz Wojciechowski, a zostały dostarczone do gminy podobno w październiku, to dlaczego ich nie przeczytał? A może przeczytał i myślał, że w Blachowni płynie Dunajec? Dlaczego Burmistrz nie zabrała mu premii, nie dała nagany z wpisem do akt? Dlaczego Burmistrz nie zwróciła się do p. Marty Leżańskiej z żądaniem zwrotu wypłaconej w 2015 roku kwoty 38 tys. zł? Co z odszkodowaniem? Dlaczego sprawą nie zajmują się organy ścigania?
Może dlatego, że Mandryk, Kułakowski i Pilarz są bezradni, a Szymańskiej to wcale nie przeszkadza.
No nic, to takie moje dywagacje.
PAWEŁ GĄSIORSKI
Padłem – tekst roku na tym portalu :-)
“Oszczędze tutaj Andrzeja Pilarza, który jest po zawodówce i ma prawo nie wiedzieć, o co w tym wszystkim chodzi.”
Ale trzeba być gnojem i burakiem, żeby tak tylko pomyśleć.A żeby to napisać na forum, to trzeba być po prostu …… garbatym.Dziękuję.
Szymańska to najgorszy burmistrz w historii Blachowni.
Niekompetencja, nieudolność, brak umiejetności rozwiazywania problemów gminy, afery, skandale podejrzenie popełniania przestępstw, straty gminy wizerunkowe i finansowe, brak inwestycji, zadłużanie itd. ….
Ale jeżeli jest mowa o aferach, podejrzeniach popełnienia przestępstw oraz podejrzeniach działania na szkodę gminy za Szymańską w tle pojawiają się zawsze te same osoby …..
Wojciechowski,
Mandryk,
Kułakowski
….. czy to przypadek ?
Faktycznie, jest coś na rzeczy ….
Dlaczego wobec kryzysu w gminie, nieprawidłowości pracy urzędu, podejrzeń działań na szkodę gminy, podejrzeń wyprowadzania dużych kwot gminnych pieniędzy przewodnicząca Mandryk nie zwołała sesji nadzwyczajnej podobnie jak przewodniczący komisji budżetu Kułakowski nie zwołał komisji w tej nadzwyczajnej sprawie ?
Dlaczego wobec poważnego podejrzenia przestępstwa działań na szkodę gminy Mandryk i Kułakowski nie powiadomili organów ścigania, chociaż z racji swojej funkcji mają taki obowiązek ?
Co im przeszkodziło w należytym wypełnianiu swoich obowiązków ?
Chyba, że ….. ?
To jest zadanie dla Radnej Bernat.Wrodzony jad i dociekliwość w końcu by się przyczynił w sprawie rozwikłania plagiatu.
http://tarnowska.tv/aktualnosci/czytaj/7675,gmina-blachownia-nad-dunajcem.html
:-)
Z tego co widze to Pan Gąsiorski pluje jadem na odległość . Czepia się wykształcenia i kompetencji Pana Pilarza, a nie widzi średniego bez matury Prezesa OSiRu, który pokój pisze przez ó otwarte czy młodzież przez rz. Tu jest ok.
Kropek, średnie to nie zawodowe i tyle w temacie. A błędy zdarzają się nawet u profesorów.
Nie jest OK – to nie jest ó otwarte :-)
Ktoś na tych ludzi głosował. Ktoś ich wybrał. Mam nadzieję, że przy następnych wyborach zastanowicie się na kogo oddajecie swój głos.
pzdr
PG
Dokładnie. Amen.
Jestem po magisterce zawsze miałem problem z pisownią u czy ó ale nigdy żadna świnia nie opisywała mnie w internecie. A problem który dotyka tego wpisu jest o wiele bardziej znaczący dla Blachowni czy dupa pisać przez u czy ó. Jednak nigdy Dunajec nie popłynie przez Blachownię a nasze pieniądze są wydawane bezmyślnie i wybrani radni powinni ostro reagować jak to bywało w poprzedniej kadencji.
Kolejny reportaż i kolejne banialuki wciskane przez sekretarza.
Panie sekretarzu jeśli coś jest dopiero projektem, a rada tego nie przyjęła to dlaczego zapłaciliście? Zapłata należy się chyba za pracę która została przeanalizowana i przyjęta? Prace nad strategią najlepsze w powiecie trwały pół roku. Proszę się więcej nie ośmieszać, pańska wypowiedź poniżej krytyki. Jawnie urządzacie sobie z nas żarty, a ten cyniczny uśmiech….szkoda słów. Śmieszności? Wasze zachowanie to istne śmieszności.
Za ten cyniczny uśmiech oczywiście z nas należy się w p……. Czyż brak umiejętności w płynnym wypowiadaniu się to sprawa rodzinna.urządzacie sobie z nas żarty.
Sekretarz w tych wywiadach to medialna porażka, powinni napisy puścić bo ciężko zrozumieć o co wogóle temu człowiekowi chodzi.
Kropek TY to jesteś na pewno cała kropa.
Apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Kolesiostwo pokazało na co je stać i jaki jest ich cel.
Co na to my mieszkańcy ?
Brakuje mi komentarza na temat podejrzeń wyłudzenia dużych kwot gminnych pieniędzy zwierzchnika “bohaterów” dramatu gminy.
Co na to pan Mandryk szef komitetu wyborczego Sylwii Szymańskiej ?
Pan sekretarz beznadziejnie przygotowany do odpowiedzi………..wstyd, wstyd czerwona kartka. Pani Bernat gra w jednej drużynie nic nie wie, nic nie potrafi, nic nie dział kopie na oślep nie widząc celu ha,ha mam nadzieję, że w końcu ktoś coś zrobi z ta drużyną nieudolnych karierowiczów nastawionych tylko na własne korzyści.
Rządzący w naszej Gminie lekką ręką rozdają na lewo i prawo nasze pieniądze,bez prawa sprzeciwu. Czy ktoś był jak zatwierdzano budżet na ten rok szybko , sprawnie nikt nie oporował wszystko miało być na TAK i było. Tylko patrzeć jak będą powstawać nowe organizacje pozarządowe w naszej gminie bo dofinansowania są bardzo szczodre. Ale za ośmieszenie naszej gminy Rządzący powinni odpowiedzieć no oczywiście nie tak kompromitująco jak zrobił to Pan sekretarz.Obawiam się tylko aby sprawie ukręcić łeb nasi Radni wystąpią o zmianę nazwy j rzeki ze Stradomki na Dunajec. U nas wszysto możliwe.
Kto sprowadza tych wspaniałych specjalistów do naszego miasta.
Częściowo to sami znajomi. Po prostu. Pp. Kożuch, Leżańska.
Częściowo obcy ciągną, bo wiadomo – łatwa kasa, skoro i tak się nikt na niczym nie zna, a księgowa płaci. ;)
Nie doszukałem się na przykład wprost jakichś powiązań z firma robiącą “gospodarkę niskoemisyjną”, ale nie znaczy to, że takich nie ma. ;) Ostatecznie Wrocław się kojarzy. ;)
A jednak powiązania ….
Ale na razie …., niech organy ścigania też się wykażą. ….
A propos ” gospodarki niskoemisyjnej ” nie zdziwiło Cię że firma powstała kilkanaście dni wcześniej z kapitałem założycielskim 5 tys. złotych bez doświadczenia zarejestrowana w dalekim Wrocławiu …. przypadkowo dostaje kontrakt w naszej gminie na 20 tysięcy złotych i … zonk, podobny wynik do innych …. szybka kopia-plagiat ?
To już trzeci taki “plan” za olbrzymie gminne pieniądze ujawniony tylko w ostatnich dniach.
już o tym było, opinia eksperta :
” baza zawiera drobne błędy, w tym literówki, w jednym miejscu nie zmieniono nazwy gminy.Baza jest zbyt ogólna, analizy wykonane są na wskaźnikach, a nie na rzeczywistym zużyciu energii. W PGN nie ma wpisanych działań dla mieszkańców. Zbyt ogólnie zostały opisane działania na budynkach publicznych “
A czwarta “ekspertyza” z ostatnich dni “liczenia drzewek” za 60 tysięcy gminnych pieniędzy, zapomniałeś ?
A przedszkole zamknięte …..
No no brawo Pani Mandryk ………..serwis plotkowy? Co ma wspomniany Klub Pogoń z aktualną sytuacją w Blachowni To nie dobrze jeśli Przewodnicząca Rady nie jest na bieżąco. Na wszelki wypadek przypominam teraz chodzi o wyciągnięcie gminnych pieniędzy, ośmieszenie gminy tak w skrócie !!!!!! Może czas zostawić plotki i zrobić coś z tym bałaganem.
Przecztałem …. żałosne …..
Pani Mandryk unika trudnych decyzji, unika trudnych tematów, ucieka od niewygodnych faktów dla siebie, nie reaguje na nieprawidłowości w działaniu urzędu gminy, nie wypełnia swoich obowiązków statutowych polegających na kontroli i ochronie budżetu gminy oraz mieszkańców.
Podejrzenie popełnienia przestępstwa, wyprowadzenia olbrzymich środków budżetowych, wstyd dla gminy, afera medialna na całą Polskę a …. ona o Pogoni sprzed kilku miesięcy ……
Przewodnicząca Mandryk udowadnia że nie radzi sobie z funkcją radnego tym bardziej przewodniczącego rady.
Podobnie zresztą jak przewodniczący komisji budżetu radny Kułakowski.
Ze strony pani przewodniczącej:
” Ze strony niektórych komentatorów w stosunku do przedstawionych opracowań sformułowany został zarzut plagiatu. Oskarżenia te pojawiły się zaraz po posiedzeniu połączonych komisji Rady Miejskiej, które poświęcone były omówieniu tych dwóch strategicznych dla naszej gminy dokumentów. Osobiście ubolewam bardzo, że przez nieodpowiedzialne postępowanie autorki przekazanych do dalszej pracy opracowań poszedł w świat przekaz, jakoby władze Blachowni posługiwały się plagiatami i to jeszcze świadomie. Zapewniam Państwa, że jest to przekłamanie oraz daleko idąca nadinterpretacja.
Faktem jest, że przekazane Radzie Miejskiej do oceny dokumenty wskazują pewne podobieństwo z dokumentami, które opracowane zostały w innych gminach w Polsce, jednak ani burmistrz, ani tym bardziej Rada Miejska w Blachowni w żaden sposób nie jest współwinna temu co się stało. Proszę także mieć na uwadze, że dokumenty te są na etapie oceny i dyskusja nad nimi została dopiero rozpoczęta. Burmistrz, Rada Miejska, a także każdy z mieszkańców ma prawo wnieść do tych dokumentów swoje zastrzeżenia i uwagi.”
Pewne podobieństwo?
“Zaplanowano przedsięwzięcia, mające na celu stworzenie oferty dla turystyki aktywnej – m.in. rozwój systemu ścieżek pieszych i rowerowych, prezentujących najciekawsze i najbardziej wartościowe miejsca pod względem krajobrazowym, historycznym, kulturowym czy przyrodniczym, a także rozwój oferty sportów wodnych na bazie rzeki Dunajec i wyrobisk pożwirowych.”
” Oferta kulturalno-rozrywkowa dla mieszkańców i gości gminy budowana będzie
wokół imprez o charakterze ponadlokalnym, bazujących na tradycji i specyfice Gminy
Blachownia (np. Święta Fasoli)”
No takie odniesienia do rzeczywiście pewne podobieństwo. Jak długo można upierać się, że takie dokumenty nie są plagiatami? Osoba posiadająca podstawowe umiejętności czytania tekstu (niekoniecznie ze zrozumieniem) zauważy, że mamy do czynienia z plagiatem. Jeżeli omawiane dokumenty są dopiero na etapie oceny, to dlaczego ich autorka otrzymała już wynagrodzenie?
Ludzie, na kogo Wy głosowaliście.
Pani Mandryk może pisać co chce. Pytanie jest zasadnicze – czy poszdł przelew za to “eksperckie opracowanie”. Jeśli pieniądze zostały przelane to jest poważny problem!!!
http://gminablachownia.pl/wiadomosci/przypadek-dariusza-wojciechowskiego/
No i długo nie czekałem! :) Ale nie będę się pastwił, skomentuję kulturalnie. Poczekam ma smakowitsze kąski. ;)
Edyta Mandryk pisze
,,Bo jak to mówią, w mętnej wodzie dobrze ryby łowić.”
Święta prawda. Ciekawe tylko gdzie ta woda jest najbardziej mętna. ;)
,,Kilka miesięcy temu pewien radny poinformował mnie, że jeden z mieszkańców chce założyć internetowy portal informacyjny poświęcony naszej gminie. Wspomniał też, że być może będzie możliwość włączenia się radnych w redagowanie portalu, a przynajmniej przesyłaniu i publikowaniu swoich tekstów. No i powstał portal zwany informacyjnym, którego głównym celem jednak nie jest rzetelne informowanie społeczeństwa, a dezinformacja, szerzenie nienawiści, skłócanie ludzi, obrażanie, pomawianie i bezpodstawne oskarżanie.”
Kilka? Hmmm … to musiało być w chyba w kwietniu, bo w maju portal ruszył. Niedługo rok będzie. ;)
A próbowała Pani zamieścić tutaj jakiś swój tekst? Odmówiono Pani? Jakieś dowody albo przesłanki chociaż? Bo jak mi wiadomo inni nie mieli problemu. ;)
Dezinformacji? Szerzenia nienawiści? Zna Pani w ogóle te pojęcia? ;)
,,Na przestrzeni kilku miesięcy obiektem bezpardonowego ataku w naszej gminie był już chyba każdy, kto w jakikolwiek sposób angażuje się w życie publiczne.”
Każdy? Raptem parę osób dostąpiło zaszczytu wymienia z nazwiska. ;)
Ataku? Nie sądzę. Pogadaliśmy sobie trochę. ;) W imię dobra wspólnego. ;) Atakowany może się bronić to raz. A dwa, skoro … jak to było?.. skoro ktoś jest niewinny, to nie ma się czym martwić. ;)
,,Pan ten uważa się za dziennikarza i nazywa redaktorem naczelnym. Niestety nie ma on nic wspólnego z rzetelnym dziennikarstwem. “
O ile mi wiadomo, to jest dziennikarzem. ;) Tytuł Redaktora Naczelnego też mu przysługuje, skoro taki chce mieć. :) Znam mniej przystające do rzeczywistości tytuły. ;)
I powiem Pani, że już wolę mało rzetelne dziennikarstwo (choć oczywiście zdecydowanie wolałby rzetelne), niż “dziennikarstwo propagandowe”. ;)
W pierwszym przypadku mogę dyskutować, szukać, myśleć, przez co wyrobić sobie własne zdanie. No i trochę tu i tam znajduję. ;)
W drugim obrzydzenie mnie bierze i tracę chęci do wszystkiego. ;)
,,cdn.”
Czekam z utęsknieniem. :)
Ogromne pieniądze z gminy znikają ….
Podejrzenia popełnienia przestępstw ….
Brak obrony gminy i jej finansów oraz reakcji przez przewodniczącą rady i przewodniczącego komisji budżetu…..
Dlaczego radni nie reagują ?
Dlaczego nie zgłaszają sprawy do wyjaśnienia przez organy ścigania chociaż mają taki obowiązek ?
Dlaczego zawiedli nasze zaufanie ?
Wcześniej czytam o samych przypadkach ?
Czy przypadkiem Szymańska nie byli z tego samego komitetu co Mandryk i Kułakowski i kilku innych prowadzonego przez męża przewodniczącej ?
Same przypadki ….
Ogromna suma pieniędzy gminnych przypadkowo utopiona w Dunajcu.
Odpowiedzialna za finanse gminne burmistrz Szymańska przypadkowo znika jak pojawia się telewizja ….
Odpowiedzialny za finanse gminne sekretarz Wojciechowski przypadkowa mota się i bełkota coś o śmiesznostach ….
Odpowiedzialna za finanse gminy skarbnik Wolska przypadkowo nie zabiera głosu chociaż wcześniej chętnie wypowiadała się na blogach o dniach Blachowni …….
Same przypadki …
Ktoś napisał że apetyt rośnie w miarę jedzenia …
Przypadkowo w tegorocznym budżecie zaplanowano wzrost wydatków na urząd miejski o …. milion złotych …..
Przypadkowo też zaplanowano wykonanie podobnych strategii i planów o …. tym razem za grubo ponad milion złotych …..
A przedszkole zamknięte …..
Być może zaraz będzie oświadczenie, że nie zostało zapłacone. To taka obrona jak wychodzi na jaw, że był jakiś zamiar coś zlikwidować, kogoś zwolnić, kogoś przyjąć to mówią, że wcale tak nie było i to wymysł Pana Gąsiorskiego, aby wprowadzać ludzi w błąd. Jeśli uważam się za osobę nie winną to nie komentuję, nie piszę oświadczeń i sprostowań. Mało tego nie wieszam na tablicach ogłoszeń na wsi i w sklepie. Jak to mówią tylko winny się tłumaczy.
Ludzie swój rozum mają i rozróżniają co dobre, a co złe nie trzeba im tłumaczyć.
Jeżeli tak byłoby to dawno by się pojawiło.
Przelewów z komputera i z banku nie usunie się.
A przedszkole zamknięte niszczeje …..
To było z przekąsem ;)
Ludzie wstydzą przyznać się do mylnego osądu a następnie wyboru
Ciąg dalszy nastąpił. ;)
http://edytamandryk.pl/pl/index.php/aktualnoci/971-serwis-plotkarski-czesc-ii
Pani Mandryk, nie takie rzeczy ludzie mówili. A skoro mówili, to ktoś ma prawo o tym napisać. Ktoś inny ma prawo do repliki, a nawet sprostowania. ;)
Na temat Długiej 50 powiem tylko trochę jeszcze, bo już mi się ulewa, gdy o tym myślę.
Otóż pan Kotusiewicz (stomatolog, dla niezorientowanych) za lokal 16,5m2 płaci 430 zł brutto.
Za ile chcieliście wynająć 149 metrów p. Olszewskiej? Bo jakoś zapomniało mi się. ;)
A żeby nie było za mało, to jeszcze taka drobnostka …
§ 2. Wyraża się zgodę na zawarcie umowy najmu z Przedsiębiorstwem Przemysłowo Handlowo Usługowym Małgorzata Olszewska na działalność leczniczą zawartą na podstawie kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia na okres 5 lat w trybie bezprzetargowym, lokalu użytkowego o pow. 148,84 m2 mieszczącego się w budynku Publicznego Przedszkola w Łojkach ul. Długa 50, posadowionego na nieruchomości oznaczonej w ewidencji gruntu obręb Łojki k. m. 5 jako działki nr 452/3, 453/3 i 456/2 o łącznej powierzchni 0,3735 ha z tym, że umowa najmu dochodzi do skutku pod warunkiem, że Małgorzata Olszewska złoży oświadczenia o cofnięciu wszystkich pozwów skierowanych przeciwko Gminie Blachownia w sprawach toczących się przed Sądem w Częstochowie.
Ani nie oświadczyła, ani nie cofnęła. I co Pani na to Pani Przewodnicząca?
Pomijam już fakt, że w zapisie uchwały powinien być zapis o oświadczeniu, czy fizycznym wycofaniu.
Nie wiem też, czy można coś uchwalić warunkowo. Chyba nie, ale to już wyższa szkoła jazdy jak dla mnie. ;) Może panowie Kasperkiewicz albo Hanusek przedstawią nam opinie? ;)
Byle bardziej realne, niż te o wyborach w Cisiu. ;)
http://edytamandryk.pl/pl/index.php/aktualnoci/972-serwis-plotkarski-czesc-iii
,,Odnosząc się do spraw bieżących chcę zwrócić uwagę na kolejny przykład manipulacji związany z artykułem zatytułowanym „ Dlaczego radni nie reagują? ”. Ale czy na pewno ten opatrzony znakiem zapytania tytuł jest pytaniem czy kolejną teorią spiskową pana Gąsiorskiego? Po przeczytaniu tekstu nie mam najmniejszej wątpliwości, że redaktor naczelny znowu manipuluje i sugeruje rzeczy, które nie miały i nie mają miejsca. Ale ten artykuł jak większość nie ma na celu wyjaśnienia czegokolwiek czy nawet uzyskania odpowiedzi na pytania. Pytania, które są niczym innym jak tylko tezami autora sugerującymi radnym bezczynność, która wynika nie tyle z zaniedbania obowiązków, co współudziału w czynach zabronionych. Współczuję panu Gąsiorskiemu, że w niemal każdym widzi przestępcę. Jednak moje współczucie nie jest równoznaczne ze zgodą na perfidne manipulacje i obrażanie wszystkich przez tego pana. Na czym w tym przypadku polega kolejne przekłamanie? Schemat, który często jest powielany. Sensacyjny tytuł z tezą, a pod nim równie sensacyjne pytania, także z tezą. To tak jakbym zadała pytanie, czemu Pan Panie Gąsiorski chce kandydować na burmistrza? To też pytanie, które jednak w sposób jednoznaczny sugeruje, że pan Gąsiorski chce kandydować na burmistrza. Ale to są metody naszego antybohatera, nie moje, dlatego nie zadam tego lub podobnych pytań. Choćby dlatego, że wiem, że systematycznie ten pan oszukuje swoich czytelników.
W dniu 19 stycznia br. odbyło się posiedzenie komisji poświęconej omówieniu strategii, w którym uczestniczyli: burmistrz, radni, mieszkańcy, a wśród nich także pan Gąsiorski. Każdy z zaproszonych gości miał możliwość zabrania głosu, z czego niektórzy skrzętnie skorzystali. To na tym spotkaniu zwrócono autorce uwagę na dziwne zapisy dotyczące, rzek, jaskiń czy innych tego typu udziwnień. Jednak o ile sobie przypominam, pan Gąsiorski nie miał nic w tym temacie do powiedzenia. Nie przeszkadzało mu to jednak, żeby na drugi dzień rozpocząć maraton oskarżeń pod adresem burmistrza, radnych, urzędników i wszystkich tych, których uznaje za winnych rzekomego plagiatu, ukazując siebie jako tego jedynego sprawiedliwego. Niestety jest to kolejna manipulacja ze strony tego pana. Nie jest prawdą, że burmistrz i radni są w tym temacie bezczynni. Wręcz przeciwnie, radni podeszli do tego bardzo odpowiedzialnie, a działania naszych władz ukierunkowane są na jak najszybsze wyjaśnienie sprawy ewentualnego plagiatu, co też było podkreślone w reportażach telewizyjnych. Zdaję sobie sprawę, że być może są osoby, które na tym etapie nie są zbytnio usatysfakcjonowane, ale nie jest niczyją winą, że dla niektórych komentatorów jedynym miernikiem działania jest ilość wykrytych afer i doniesień do prokuratury. A w przypadku, gdy brakuje afer należy je spreparować, bo przecież nie jest możliwe, żeby przedstawiciele władzy byli uczciwi. Jestem pewna, że radni nie przyjmą niczego co będzie budziło choć trochę ich wątpliwości natury prawnej, ale także gdy będzie to w sprzeczności ze zwykłą ludzką przyzwoitością. Wiem, że radnym zależy na jak najszybszym przyjęciu strategii, ale wiem też, że nie zrobią tego za wszelką cenę, wbrew sobie. Przy tej okazji przypomniał mi się jeden stary dowcip, jak to pewien człowiek złapał złotą rybkę, która w zamian za uwolnienie obiecała spełnić jego życzenie. Po chwilowym zastanowieniu mówi: – Złota rybko, mam sąsiada. On ma taką krowę, która daje najwięcej mleka w województwie. Co jakiś czas przyjeżdża do niego telewizja, robią o nim reportaże, fotografują tę krowę… – I co, chcesz taka samą?- pyta rybka. – Nie! – mówi – po co mi takie zwierzę, trzeba przy nim robić. – W takim razie nie rozumiem. Po co mi mówisz o tej krowie, skoro nie chcesz takiej samej? – Bo ja chcę, żeby ta krowa zdechła.
Myślę, że pan Gąsiorski powinien spróbować złowić złotą rybkę, a nóż spełni się życzenie, aby wszystkie działania burmistrza, radnych, sołtysów i wszystkich, którzy w jakiś sposób przyczyniają się do budowy lepszej gminy nie udały się. Bo nasz wspólny sukces to porażka tego pana, a nasza porażka to jego sukces. Ale mimo wszystko żal mi pana Gąsiorskiego i cały czas mam nadzieję, że uda mu się zostać prawdziwym dziennikarzem. Bo ludzie potrzebują informacji, ale rzetelnych.
Moje zaniepokojenie wzbudził także fakt bezprawnego wykorzystania mojego tekstu przez pana Gąsiorskiego w jednym z jego artykułów. Zakładam, że uczynione to zostało przez roztargnienie i mam nadzieję, że już się to nie powtórzy. Wykorzystywanie cudzych tekstów w celach komercyjnych bez zgody autora jest niedozwolone, o czym pan Gąsiorski raczył zapomnieć, choć od kilku dni mówi tylko o plagiatach.
Zastanawiałam się długo, czy powinnam aż tyle miejsca poświęcać osobie, która w żaden sposób nie zasługuje na uwagę. Jednak sposób, w jaki ta osoba chce zwrócić na siebie uwagę jest mówiąc delikatnie naganny i godzi w wielu ludzi, którzy są nieustannie oskarżani i pomawiani. Dlatego takie działania trzeba piętnować. Ale o człowieku świadczy także jego kultura osobista przejawiająca się choćby w tym jak zwraca się i odnosi do innych ludzi, a szczególnie do kobiet. W tym temacie wolę się jednak nie wypowiadać.
Czy mamy zatem do czynienia z przekazem czy świadomą manipulacją, której celem jest wywołanie jak największego wzburzenia wśród mieszkańców? Ja uważam, że chodzi o to, aby zasiać w ludziach niepewność oraz wytworzyć poczucie wszechobecnego matactwa i oszustwa. Jednak jak na razie największym oszustwem jakie widzę to sposób przekazu informacji stosowany przez pana Gąsiorskiego.
Przedstawiciele władzy są osobami publicznymi i krytyka ich działań jest wpisana w ich codzienność. Zdaję sobie sprawę, że jest wielu ludzi, którzy nie zgadzają się z moimi działaniami i uważają, że powinnam inaczej postępować. Ja to szanuję i akceptuję. Wymagam tylko, aby ocenie poddawane były prawdziwe czyny, nie te wymyślone na potrzebę chwili.”
Internet nie zapomina co prawda, ale i tak wolę wkleić. To modne ostatnio. ;)
No cóż. Ta pani po prostu odpłynęła!! Totalnie.
A zatem za cały komentarz pozostawię tylko “dwa słowa”.
Kupiłyście panie opracowanie w ubiegłym roku! Nie zapoznałyście się z nim, choć to był wasz obowiązek! Pomimo tego, że nie wiedziałyście co się tam znajduje, opublikowałyście to na oficjalnym portalu Gminy i przedstawiłyście pod obrady Radnym.
Koniec tematu, szkoda klawiatury, bo wasza wina jest bezdyskusyjna!
Upsss … pozostaje jeszcze druga opcja. czytałyście i uważacie, że wszystko się tam zgadza. Nie mamy boisk i stadionów, nie mamy ocieplonych budynków, nie mamy miejsc parkingowych w centrum, za to mamy parę całkiem ciekawych rzeczy.
To nie jest śmieszne. Tu nawet płacz nic nie pomoże. To jest poniżej jakiejkolwiek krytyki.
Podpisane, zapłacone, udostępnione opinii publicznej, radnym. Czyżby ktoś podjął decyzję bo zaufał autorce, a radni mieli tylko zagłosować za przyjęciem?
A może trzeba było zapoznać się dokładnie z tym, co przekazała p. autorka i samemu wyłapać te bzdury?
Jeśli już nikt tego z władz nie przeczytał to zanim zapłacono trzeba było przekazać radnym i opinii publicznej aby zapoznali się z projektem pracy. Wtedy te bzdury wyłapali by wszyscy.
Tłumaczenie, że trzeba było zapłacić w zeszłym roku bo taki był zapis…uważam za niedorzeczny. Zapłaciliście za bzdury które teraz chcecie poprawiać?
Po pierwsze projektu jakiejkolwiek decyzji, opracowania nie podpisuje się i nie umieszcza się tam daty, a co najważniejsze nie finalizuje się.
Tak na przyszłość to z wielką starannością i rzetelnością czytamy wszelkie dokumenty, dyskutujemy, rada przyjmuje i dopiero podpisujemy, datujemy i płacimy za dobrze wykonaną pracę. Tak uważam jeśli się mylę proszę mnie poprawić.
Przykre, że dla was są to śmiesznostki, a nie powinny.