Przez ostatnie dwa miesiące zbieraliśmy podpisy pod referendum w sprawie odwołania Sylwii Szymańskiej z funkcji Burmistrza Blachowni. Mimo wysiłku wielu osób, mimo ogromnego wsparcia, nie udało nam się zebrać odpowiedniej liczby, która pozwoliłaby na zorganizowanie referendum. Pewnym osobom bardzo zależało na tym, żeby nam się nie udało. Pewne osoby celowo wprowadzały nas w błąd. Zwyciężyło dobro własne, nad dobrem Mieszkańców. Ogromne działa obecnej władzy skierowane w nas, czyli w osoby zbierające podpisy, przyniosły zamierzony efekt. Tym razem nam się nie udało, ale nie powiedzieliśmy ostatniego słowa.
Z tej strony chciałbym serdecznie podziękować wielu ludziom za zaangażowanie. Dziękuję również wszystkim Mieszkańcom, którzy złożyli swoje podpisy na naszych listach. To pokazuje, jak wielu ludziom leży na sercu dobro naszej gminy.
By żyło się lepiej NAM, nie im!
PAWEŁ GĄSIORSKI
Oczekiwałam takiego artykułu wcześniej, a wystarczyło cierpliwie poczekać. :)
Trudno stało się jak się stało, mówiłam wcześniej w takiej akcji lojalność najważniejsza.
buahahaha a gdzie liczby ????
Znowu “pewne”, “pewnym”.
Nie mógłby Pan nazwać rzeczy po imieniu zamiast dużej liczby? Ile było tych podpisów?
Ile nam zabrakło? Co to za tajemnica jest skoro to taka duża liczba?
A może nie pewnym osobą zależało tylko pan był nieudolny a mieszkańcy jednak mają dość nie burmistrz tylko pana i tego jak potrafisz “redaktorze” skłócić społeczeństwo
Skłócanie mieszkańców to domena pani burmistrz i jej ekipy.
Tym razem zastraszanie mieszkańców przyniosło efekty.
Na jak długo będzie skuteczne ?
Gdzie jest granica wytrzymałości mieszkańców na te wszystkie afery, podejrzenia popełnienie przestępstw, nieudolność, niekompetencje, nie spełnianie obietnic itd. ?
Na te pytania musi odpowiedzieć sobie władza.
A musi pamiętać, że za wszystkie decyzje ponosi pełną odpowiedzialność.
No co ty gadasz Greg Zorba?
Przecież takie na przykład odwołanie sołtysa to była absolutnie oddolna inicjatywa mieszkańców … gminy.
Pana Pilarza ,,zgwałcili”, aby – przy okazji łażenia za podpisami z poparciem dla PSL-u w wyborach do Sejmu – również podpisy za odwołaniem sołtysa zbierał. Tylko mu się coś pomyliło i brudu trochę narobił. ;)
Pani burmistrz narzucono oddolnie terminy i zasady, a nawet profilaktycznie poproszono o dozór sądu rodzinnego nad wsią gdyby coś. ;)
Aby czasami pan sołtys rękoczynów nie chciał zastosować, to polecili jej Cisiacy, aby z zabezpieczeniem medycznym w postaci właścicielki przychodni w Łojkach profilaktycznie przybyła na zebranie wiejskie. ;)
A potem jeszcze pikietowali z kosami i widłami pod urzędem i siłą zmusili panią Mandryk i parę osób z Rady Miasta, aby stosowną uchwałą to potwierdzono. Tak na wszelki wypadek pikietowali, żeby komu nie przyszło do głowy jakaś głupota i nie miał nawet wątpliwości co do zaistniałych wypadków. ;)
Pan Kułakowski skłóca? No co ty?! Przecież on od roku ma jedynie miód na ustach! ;) Tak mu się jakoś dziwnie porobiło. No cud jakiś po prostu. ;)
Popatrz tylko – sami swoi (prawie) wszędzie, nawet w tej no .. radzie sportowej pod przewodnią siłą pana Mandryka, a ty o skłócaniu jakimś gadasz!
Weź no się ogarnij. ;)
Panie Pawle referendum nie wypaliło musi Pan nadal monitorować poczynania Władzy jak kiedyś Pan Kułakowski i wszyscy skupieni wokół Niego nie wyłączając Pani z Łojek. Przewodnictwo w Radzie Sportu to maleńki dowód koleśostwa. będą na pewno większe dowody windowania lizo……..
,,Przewodnictwo w Radzie Sportu to maleńki dowód koleśostwa.”
Oj tam! Już nie przesadzaj. Przecież to rada spośród siebie wybrała.
To nie kolesiostwo, tylko czysty pragmatyzm! Przecież chyba wiadomo, że Mandryk z Mandrykiem się łatwiej dogada. :)
No to po co sobie utrudniać życie? ;)
hi hi hi,a juz mysłem ze wk….pojde spać,a tu prosze hi hi.skłocanie mieszkancow to domena Pani Burmistrz i jej ekipy hi hi hi….posmiałem sie juz zmykam hi hi hi.
Jak można nazwać dręczenie ludzi, często podwładnych czy podpisali listę oraz ingerowanie w ich prywatność – prostactwem, mobbingiem, bezczelnością, chamstwem ?
Adaś tego nie rozumie. On w ogóle nie wierzy, że takie rzeczy miały miejsce. Jego gwiazda nie mogłaby przecież, a “gospodarskie wizytacje” pana Kułakowskiego, o których ludzie mówili, to tylko standardowe wykonywanie obowiązków doskonałego radnego.
Kwintesencją było jego stwierdzenie, że jeśli urzędnikom burmistrz się nie podoba, to przecież mogą się zwolnić z pracy. ;)
Adaś, to już nie plotki, to jest napisane, na całą Polskę upublicznione, na wspaniałym, tak polecanym przez ciebie, blogu pana Mareczka. ;)
Myślę, że te wpisy zostaną zarejestrowane przez organy ścigania. Oskarżanie kogoś o mobbing trzeba udowodnić. Szczególnie jeśli są kierowane do funkcjonariusza publicznego.
I znowu zastraszanie i grożby ….
Czy naprawdę musimy dalej to tolerować ?
Ja jestem tym normalnym Adasiem i zgadzam się z Urzędasem
No i proszę! Kolejne (mimowolne? zamierzone?) straszenie. Tym razem przez Akwarystę. :)
A my sobie tutaj tylko plotkujemy. ;)
Tym niemniej (ewentualnie) dla organów ścigania ściągawka. Dziś jeszcze wpis jest w postaci niezmienionej.
http://marekqlakowski.blog.pl/2015/11/16/nie-wierzcie-zbierajacym-podpisy/
Zmiana też już nic nie da, bo dowody pozostały. ;)
Zgadzam się, to niezbyt eleganckie ze strony radnego
Ach rozumiem … tylko niezbyt eleganckie. ;)
My się nadajemy do osądzenia i ukarania, pan Mareczek tylko zatracił elegancję. ;)
Po całej tej nieudanej akcji referendalnej można postawić jeden generalny wniosek, że za co weźmie się Gąsiorski, to jest to sprawa przegrana, żeby nie powiedzieć dosadniej. Dla pomysłodawcy tej akcji mam tylko jedną radę – zostaw pan gminę w spokoju i nie przeszkadzaj! Uprawianie hucpy tak się własnie kończy.
Józef, spokojnie, bo ci żyłka pęknie z radości. :)
A naprawdę nie ma się z czego cieszyć. Powiedziałbym nawet, że będziesz musiał dopiero teraz się natrudzić swoim postępowaniem i swoim pisaniem.
Podejrzewam, że i tak ci się nie uda. ;) Tylko czas porażki trochę dłuższy się okaże.
Ale jest problem, bo po tym czasie spadanie będzie bardzo bolesne! ;) Znacznie lepiej byłoby chyba teraz dla niektórych. ;) Pomyśl o tym. Może warto. ;)
Najwidoczniej część ludzi uznała, że woli znacznie efektowniejsze widowisko w przyszłości. ;)
Z tego, że jakiś …. prawnik z wykształcenia uznał, że wyborca nie jest pokrzywdzony przez … nieścisłe (i dotąd nie poprawione) oświadczenie majątkowe, jeszcze nie znaczy, że ma rację.
Może po prostu ma kłopot ze zrozumiem niektórych paragrafów? ;) Może wygoad wzięła górę? ;)
Ale nie takie oświadczenia pana Ozimka się czytało w lokalnej prasie. ;)
Pewien pan już trochę w piętkę goni.
Najpierw
,,A gwoli przypomnienia 19 listopada będzie pierwsza rozprawa przeciwko temu panu z powództwa cywilnego, które złożyła Pani Sylwia Szymańska. Pan ten na swojej stronie nie krył zdziwienia, że został pozwany kompletnie nie wiedząc za co. Mam nadzieję, że sąd go uświadomi.”
Niestety nie uświadomił, bo powódka zestrachała się i sąd olała po prostu. :)
Zatem uznał:
http://marekqlakowski.blog.pl/2015/11/20/co-sie-odwlecze-to-nie-uciecze/
No i jak tam? Co z tym nowym pozwem? Ciekawe co zrobi Wysoki Sąd? Zgodzi się z wersją, że po tysiąckroć można kogoś sądzić za to samo “przestępstwo”, czy nie zgodzi?
To uzasadnienie to rozumiem wpis w “nowym” pozwie pani Szymańskiej! Jakież trzeba mieć “plecy”, aby prywatne pozwy upubliczniać. :) Sam ten pozew pisałeś panie Kułakowski? Bo jeszcze bym zrozumiał – jako autor miałbyś (być może) jakieś prawa. ;)
Szkoda, że co niektórzy mogą sobie ten piękny wpis “pana Mareczka” (dziękuję adam 44) odebrać jako uzasadnienie sądu na przykład. ;)
Pisanie “Jestem stąd” o pękniętej żyłce to dowód Twojego poziomu intelektualnego oraz kultury osobistej. No, ale cóż, nie każdy umie pogodzić sie z porażką. Radzę Ci “Jestem stąd”, abyś nie starał się na siłę zostać mentorem blachowniańskim, kiedy brakuje tego, o czym napisałem na początku.
Och, ach! Ten kulturalny, o poziomie intelektualnym równym Himalajom się odezwał. ;)
Co tam Józefie w sądzie słychać? Pozew złożony?
Bo na razie twoje wnioski, między innymi ten:
,,Po całej tej nieudanej akcji referendalnej można postawić jeden generalny wniosek, że za co weźmie się Gąsiorski, to jest to sprawa przegrana, żeby nie powiedzieć dosadniej.”
można między bajki włożyć i uznać jedynie za zamierzoną i cyniczną antypropagandę, skierowaną w swojego przeciwnika.
Zatem tobie, z IQ równym Himalajom wolno oceniać innych.
Innym oceniać ciebie i twoich znajomych nie wolno pod groźbą zesłania. :)
Widzę że sołtys nie dałeś rady z referendum, to dobrze ze wśród mieszkańców zwyciężył zdrowy rozsądek a nie pieniactwo i nienawiść do drugiego człowieka.
Fenomenem pozostanie fakt ze po kilku miesiacach urzędowania P.burmistrz udało Ci się wmówić ludzką ze Ona jest złym burmistrzem i trzeba ją odwołać.
Następny fenomen jest taki ze znaleźli się szaleńca,którzy Cię poparli chociaż nie zaproponowałeś żadnego nowego kandydata.
Każdy kto niszczy jedno i nie proponuję niczego w zamian tak na prawdę proponuję chaos.
Nudzę się dalej.
To może z tych nudów zacznij myśleć i analizować?
Uważasz, że gdyby pan Gąsiorski wskazał kandydata, na przykład Jana Kowalskiego szerzej nikomu nie znanego, to zrobiłby dobrze? A gdyby wskazał … Jana Wiśniewskiego, znanego trochę szerzej?
A niby z jakiej racji jakiś pan Gąsiorski (bez obrazy panie Pawle) miałby ludziom narzucać jakieś kandydatury?! Kim takim jest?!
Z jakiej racji jakiś kandydat miałby się na to zgodzić?? Aby później chodzić z łatką “człowiek Gąsiorskiego”? Masz ty trochę rozumu, czy tak sobie tylko smarujesz. Z nudów.
Jedynie mógłby oświadczyć, że jest organizatorem referendum i jednocześnie ewentualnym kandydatem. Wtedy byłby wiarygodny? Wybrał opcję właściwą – publicznie ogłosił, że kandydować nie będzie, że nie robi tego w swoim własnym interesie.
Skuteczne referendum Z nudów, to nowe otwarcie, nowy okres wyborczy, nowe możliwości dla wszystkich. Również dla zwolenników KKW S.S, bo oni także mogliby wystawić swojego nowego kandydata.
To nie chaos tylko naturalny porządek rzeczy.
Niektórzy to rozumieją po prostu. Ty – waszym sposobem – nazywasz ich szaleńcami i pieniaczami bez odrobiny rozsądku.
Teraz możesz się nudzić dalej i czekać, co Ona osiągnie. Ciekawe po której stronie trzeba będzie postawić rozsądek na koniec tej “imprezy”.