W ostatnich dniach, w ramach projektu wyjazdu integracyjnego finansowanego z budżetu gminy Blachownia, grupa wybranych "emerytów" wraz z Sylwią Szymańską wybrała się na Rancho Zrębice. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że jednym z gospodarzy rancha jest "Pan Roman". Ten sam, który organizuje prawie wszystkie imprezy w Blachowni, za co pobiera sowite wynagrodzenie.
Panie Romanie gratulujemy.
A wybór miejsca wyjazdu dla "emerytów" z Blachowni pozostawię bez komentarza.
PAWEŁ GĄSIORSKI
Grubo!!! Ciągle ten pan Roman, to jest ten facet Sylwii??
Kiedyś była chyba taka piosenka “Dziewczyna Romana” hmmm albo szamana już nie pamiętam :/
Oj czepiasz się pan, czepisz panie Paweł. :)
Był projekt w ramach BO, ludzie zagłosowali, wygrał. I to chyba ci, którzy projektowali to zadanie, wybierali miejsce i czas, a nie pani burmistrz. Mam nadzieję.
To nie jej wina przecież, że padło na pana Romka. Widocznie przedstawił emerytom i rencistom najkorzystniejsze warunki pobytowe i cenowe. ;) Widocznie pasowały im namiociki, ławeczki dla przedszkolaków.
Ale, ale … zdaje mi się, że mieli się integrować między sobą, a nie z burmistrzem …
Zapłaciła za siebie? Korzystała ze wszystkich należnych rzeczy w ramach opłaconego pobytu, czy wpadła jako gość na momencik, aby na fotki się załapać?
Doskonały przedsiębiorca jest z tego Romana. Pojawił się znikąd i na naszej gminie zarabia ogromne pieniądze. Czy to przypadek, że zadaje się prywatnie z naszym burmistrzem?
Dać Romanowi wybudować ranczo przy urzędzie ( oczywiście za gminne pieniądze ) – puści się Dunajec, zrobi się święto fasoli w jaskini zbójeckiej – koszt biletu na emerytów z gminy mógłby wzrosnąć
Albo dać Romanowi napisać plany na 100 lat naprzód dajmy na to za 50 baniek ?
Albo jak ma być rodzinnie niech będzie skarbnikiem jakim dyrektorem ?
Panie Januszu – absolutny przypadek!!! ;)
Naprawdę te emerytki i Szymańska pojechały do rancza Romana? Jest wiele miejsc w okolicy, do który mogły się wybrać a te wybrały ranczo chłopaka burmistrza?
To też był przypadek, baaa czysty przypadek. Panie chciały biwakować w wigwamach, a te akurat na ranczo ma ten pan :-)
Ale po co w okolicy? Okolicę to powinny mieć “oblataną”. Można było chyba coś w Polsce zobaczyć. Za nasze wspólne pieniądze ostatecznie.
Nie bardzo łapię, w czym integracyjne spotkanie pod Olsztynem różni się od takiego samego nad naszym bajorkiem. Poza kosztami oczywiście.
Mam nadzieję że Roman zaprosił na ranczo dziewczynę wraz z towarzystwem by pochwalić się swoim obejściem.
Zarabianie przy tej okazji na biednych emerytach i ledwo dychającej gminie byłoby wielkim nietaktem i co najmniej dwuznaczne moralnie ….
Chyba że Roman pieniędzy nie żądał a np. wspaniałomyślnym wielkopańskim gestem przelała je pani burmistrz lub skarbniczka ?
Tego już w delikatnych słowach Nazwać bym nie potrafiła …..
Panie redaktorze a wiadomo jakie były koszty tej indiańskiej gościny?
I jeszcze jedno – kto wybierał osoby na ten wyjazd. Dużo ludzi jest oburzonych, moja babcia nawet nie wiedziała że taka “impreza” będzie. Wytłmaczyłem jej na przykładzie pierwszego i drugiego sortu ;)
Na ich stronie piszą coś o 25 czy 30 złotych od osoby http://wioskasioux.pl/cennik
A może ktoś z szanownych kolegów wie, czy ten pan Roman to oficjalny partner naszej najjaśniejszej?
Dlaczego to mnie interesuje? Widziałem dziś Cienia jak szedł przez działki z jakąś siatką, był taki wczorajszy…
Kto to Cień/Cienia Panie Januszu?
To mąż burmistrza. Zastanawiam się czy go zdradza z tym panem Romanek czy też nie… Jako że jest osobą publiczną mamy prawo wiedzieć.
To jest jej sprawa z kim sypia, mnie przeraża fakt, że jakiś Roman zarabia kasę na naszej gminie. To jest najbrutalniejsze w tym wszystkim.
Zapytam Panie Gąsiorski po raz kolejny – można skontrolować wszystkie wydatki z gminy do kieszeni firmy/ pana Romana?
Może by Pan łaskawie ruszył du.. i odpowiedział.
Ksywa oficjalnego męża pani naszej szanownej burmistrz.
Nic nam nie wiadomo, aby przestał być oficjalnym, ale kto to wie. ;)
” Wyborca pisze:
To jest jej sprawa z kim sypia, “
W zasadzie tak. Miałbyś rację. Gdyby nie to, że jest osobą publiczną, z natury rzeczy teoretycznie godną zaufania publicznego i dodatkowo na każdym kroku podpiera się księdzem.
Byłbym skłonny nawet pominąć dwie pierwsze kwestie (niech prywatnie robi co jej odpowiada, może nawet sypiać z sąsiadką), ale ostatnia już mi całkiem nie pasuje do obrazu. ;)
Pan Roman jest … biznesmenem. :) Dają to bierze. ;)
Ale skoro wróbelki gadają o jakimś głębszym związku niż czysto biznesowy, to … albo zero ofert z Gminy, albo zero znajomości i czułości. ;) Coś trzeba wybrać panie Romanie. ;) I to bez podstawiania swoich znajomków. ;)
Czyli to co jest robione w naszej gminie jest złe? Pan Roman działa na swoją korzyść, a ktoś czerpie z tego przyjemność. Jeżeli to dotyczy finansów gminy, to sprawa jest publiczna. Natomiast jeżeli ktoś z kimś sypia poza godzinami pracy to jej sprawa. Chyba, że nie robi tego z własnym mężem lub żoną…
“Pan Roman jest … biznesmenem. :) Dają to bierze. ;)” – niech bierze co chce jak dają ……
Ale ten kto daje pieniądze nie swoje a publiczne gminne podlega kontroli i nie tylko społecznej
Sodomia i gamora
Plac Konstytucji się kłania pisze:
20 września 2016 o 15:58
Zapytam Panie Gąsiorski po raz kolejny – można skontrolować wszystkie wydatki z gminy do kieszeni firmy/ pana Romana?
Może by Pan łaskawie ruszył du.. i odpowiedział.
Sam rusz. ;)
To nie jest takie proste, bo są to sprawy zawarte wewnątrz różnych projektów.
Na zapytanie o udzielenie informacji publicznej o wynagrodzeniu pana Romana (cokolwiek to jest – umowa o dzieło z osobą fizyczną, umowa z firmą) odpowiedź będzie brzmieć – ustawa nie przewiduje udzielania informacji przetworzonych. ;)
czy forowanie przyjaciela przy zwieraniu umów za publiczne, gminne pieniądze nie jest przypadkiem karalne ?
A z jakiego – przypadkiem – paragrafu? ;)
Raczej oczywistym jest, że do prac nie wymagających zapytań ofertowych, przetargów, wybiera się osoby, które się już sprawdziły.
Pan Roman najwidoczniej jest dobry, się sprawdził. ;)
hi hi hi ha ha ha a kto nam zabroni może wyborcy że my obiecywalim inaczej hi hi ha ha
Musim ojczulka albo kuzunka albo innego znajomka dać na stołek a innemu znajomkowi sypnąć grosiwem złotym, że spoza gminy, że bliski znajomek a kto nam zabroni hi hi ha ha
Musim się najeść do syta
A wy cisza i głosować dobrze na nas
jak się najem i napoim to może z pańskiego stolu kiedy dla was padnie okruszek
hi hi ha ha ha
W czym dobry? ;)
Spytaj w Urzędzie lub bezpośrednio u pani burmistrz. Jutro środa. ;)
Karygodne aby tak rozpuszczać gminną kase na głupoty u znajomych.
jestem stąd….myslałam ze jestes tu w miare normalnym komentatorem ,a jestes normalne dno,nowoczesne ujmowe dno.
Dziękuję za uznanie! Z takich ust to zaszczyt dla mnie. ;)
No co dziewczynki,poplotkowałi?Teraz spać,niech wam przyśni się nagi pan Roman.Jutro kolejna przerażająca wiadomość od GP.
A wiecie z czyją córką sypia syn tygryska??
Można się łatwo domyślić ….
Wszystko w rodzinie ……
Co to jest?! Poważne forum, czy magiel lub salon fryzjerski?
Folwark zwierzęcy
A to jakaś różnica?
Nie pasuje – nie zaglądaj. Przecież przymusu nie ma. Nie schodź poniżej sobie znanego poziomu (swojego).
No chyba, że jednak uzależniłeś się od informacji, co tak naprawdę dzieje się w Blachowni i okolicach i musisz, bo inaczej byłbyś ciemny jak tabaka w rogu. ;) I jak 90% społeczeństwa Gminy.
Ale uzależnienia też się leczy. Może trzeba spróbować. Bo to chore, że coś bardzo, bardzo nie pasuje, a jednak człowiek nie tylko czyta, ale i komentuje. ;)
Nie wiem po raz który już zapytam – czy P.G. przedstawia fakty, czy bajki?
Interpretacja tych faktów w dowolną stronę mnie nie interesuje.
Jak to dobrze, że jest jeszcze te 10% mędrców w Blachowni.Tylko oni mogą uratować nasze miasto przed totalną zagładą.To dzięki mędrcowi jestem stąd, Ince i kilku innym wybitnym
umysłom, banda 90% tłuszczy, głupków patentowych jakoś egzystuje na tym padole.Biję przed wami pokłony wdzięczności, ja głupek do kwadratu.
A ja na przykład odnajduję w tym forum same pozytywne emocje.Mamy tu na forum jednego starca-urodzonego pod czas rewolucji październikowej.Lubię czytać jego komentarze,o tym jak za komuny było dobrze,jak rosyjskie żołnierze dbali o Polskę,jak on 1 maja 1960roku gołym okiem zauważył nad Blachownia lot samolotu zwiadowczego U2 pod politowaniem Francisa Powersa, i zadzwonił gdzie trzeba.Po prostu człowiek -legenda.Tylko nie pamiętam skąd on jest?Potem siedzę przy oknie i myślę,jak to ja wcześniej nie brałem udziału w tym forum,i łzy mi wchodzą na oczy.