Clean Serwis z Pierzchna nieźle zarabia w naszej gminie. Firma wykonała już chodnik i trzy parkingi o łącznej wartości 257 013,25 zł. Kolejne faktury wystawione na naszą gminę zwiększają ten przychód o 33 830,69 zł. Wszystko zostało zlecone z tzw. "wolnej ręki" - bez przetargu. Tym razem za wykonanie kilkudziesięciu metrów chodnika z kostki brukowej przy ul. Sienkiewicza w Blachowni oraz ułożenie kostki brukowej na przystanku autobusowym.
Jesteśmy dla tej firmy naprawdę niezłym klientem!
Poniżej umowa, zlecenie i faktury.
PAWEŁ GĄSIORSKI
ok… a ja mam teraz pytanie jedno… czy wszystkie te inwestycje, te remonty, te ulepszenia (w tym lodowisko) nie powinno odbywać się w wyniku przetargu? Czy to nie jest wymóg “odgórny”, by inwestycje realizowane były w drodze przetargu? Czy jak to jest?
Na pewno powinny być przetargi, firmie wypłacone zostało przecież 257 tysięcy publicznych pieniędzy.
Czy firma nie mieści się przypadkiem w miejscowości w której mieszka sekretarz Wojciechowski ?
zatem sprawa (nie tylko tych wydatków, ale wszystkich innych “inwestycji bez przetargu” może zostać zgłoszona do wyższych władz samorządowych celem zweryfikowania działań (bo w moim przekonaniu one nie do końca zgodne z ustawami są, ale nie znam ich aż tak dobrze)
Ciągle ta sama firma ….
Bez przetargu …
Ponad ćwierć miliona złotych gminnych pieniędzy.
O co tu chodzi pani burmistrz Szymańska ?
To już bez znaczenia. Czas zbierać podpisy :-)
Na samym początku tej akcji prosiłem, aby podawać obmiar robót.
Potem prosiła o to między innymi Alekto i inni.
Dyskusja bez tego jest biciem piany!
Odpowiadając na pytania tutaj – nie, nie muszą być organizowane przetargi na te przedsięwzięcia! Co nie znaczy, że nie mogą, ale to przerost formy nad treścią, bo zbyt długa jest procedura, a jeśli jeszcze trzeba będzie uwzględniać odwołania, to nic w trakcie roku nie można by zrobić!
Przetarg obowiązuje dopiero dla inwestycji powyżej 120000 złotych (kwota orientacyjna, dokładnie chodzi o 30000 euro).
W przedstawionym aktualnie przypadku proszę o uściślenie, czy te dwie rzeczy dotyczą tego samego kawałka, czyli chodnika i przystanku po zachodniej stronie Sienkiewicza.
Jeśli tak, to przekroczono prawo, w tym regulamin stworzony przez panią Szymańską.
Nie wolno z mocy rozporządzenia do odpowiedniej ustawy dzielić inwestycji na fragmenty, aby uzyskać mniejszy pułap.
Tutaj, ponieważ oba zlecenia były poniżej 7500 euro, można by było zlecić roboty wprost.
Jeśli to jednak jeden kawałek, to należało przeprowadzić procedurę zapytania ofertowego.
Odpowiadając na inne sugestie – czyli łączną kwotę, jaką zarobiła firma z Pierzchna, informuję was, że każde z tych zleceń jest z oczywistych względów odrębną inwestycją! Nie ma tu żadnej sumy. ;)
I dopóki się nie dowiemy jaki dokładnie był zakres robót w zapytaniach ofertowych, oraz jakie oferty proponowali konkurenci, (bo dobra praktyka, każe zapytania kierować do przynajmniej trzech podmiotów), to nie ma o czym dyskutować. Nawet jeśli za każdym razem wygrywał “szwagier” pana Wojciechowskiego, bo sugerowano tu, a nie wiem, czy to prawda, że pan Sekretarz tam mieszka.
Ważne, że oferował najlepsze warunki.
Co innego, gdyby zapytanie ofertowe nie było do kilku przedsiębiorców. Naruszono by wtedy zasady konkurencyjności!
Co prawda regulamin pozwala “w uzasadnionych przypadkach” (cokolwiek to znaczy) skierować zapytanie do mniej niż trzech wykonawców, ale chyba nie do tylko jednego?
Bo z oczywistych względów narusza to zasady zapytania ofertowego.
Zastanawiam się tylko dlaczego burmistrz Szymańska ukrywa szczegółową specyfikacje robót jednej firmy za ćwierć miliona złotych publicznych pieniędzy i nie chce nikomu jej udostępnić ???
oby tylko mózgi sie wasze nie zlasowały od tego myslenia hi hi hi, do prokuratora zapodać te inwestycje..hi hi hi.
Zgadzam się poniekąd z Jestem stąd o ile jest w urzędzie regulamin zamówień publicznych do 30 tyś euro. To jednak nie wyklucza faktu, że takie prace powinny być oszacowane co najmniej na podstawie 3 ofert, powinna w tym zakresie być zachowana transparentność i konkurencyjność bo pieniądze są gminne. Te wydatki powinny być racjonalne uzasadnione. Z poprzednich już wypowiedzi wiemy, że mogą być tutaj głęboko przepłacone a sama procedura postępowania przy wyłanianiu wykonawcy nikomu tak naprawdę nie jest znana. To z czystej przyzwoitości powinno być wszystko na BIP kto, co i za co rozdrabniając poszczególne inwestycje władza działa sprytnie omijając przepisy- tak przynajmniej władzy się wydaje. Ktoś może posądzić władzę o brak gospodarności i stosowania wszelkich zasad przy tego typu zamówieniach. Pamiętajmy, że to że firma pochodzi z terenów zamieszkania P. Śmiesznotka, źle wróży. I pamiętajmy o tym, że cała kasa którą gmina już zapłaciła to 257 tyś daje przeszło 57 tyś euro- czyli jakoby już pełne procedury zamówień publicznych.
Pani burmistrz Pani to musi przejść szkolenie z zakresu gospodarowania środkami publicznymi bo jeśli nie to w przyszłości może poznać Pani takie słowa jak zaniechanie, korupcja o podejrzeniu przyjmowania korzyści majątkowych nie wspomnę no i podstawowe brak gospodarności. Takie niestety mogą być skutki szastania gminnymi pieniędzmi na prawo i lewo.
To brak wiedzy czy bezczelność funduje nam takie kaczki gminne.
A drogi gminne znowu śliskie i nieposypane.
Na zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańców na drogach Szymańska żałuje.
Po co nam taki burmistrz który nie dba o mieszkańców ?
….dobry dzien mialem dzisiaj,a tu jeszcze taki ubaw przed snem hi hi hi..
To ten wykonawca to może być szwagier Sekretarza? To prawda? A to sekretarz nie stosuje ustawy o finansach publicznych a gdzie w tej gminie jest w ogóle skarbnik a może RIO przydałaby się skoro nikt tu nad tym nie panuje. W normalnym urzędzie coś takiego nie może mieć miejsca od pracownika ds zamówień publicznych po samego burmistrza? nikomu to nie przeszkadza -Kto będzie za to odpowiadał ?
Wszystko powinno być udostępnione na BIP aby mieszkańcy mogli przeanalizować wszystkie oferty a jeśli będą podejrzenia że cena za usługę jest zbyt wygórowana to powinno zweryfikować się dokładnie wszystkie oferty i to też jest możliwe nawet w sytuacji, kiedy ktoś komuś z wiadomych powodów zawyżył coś aby ten ktoś był konkurencyjny wśród krótko mówiąc nie konkurencyjnych. Są specjaliści, którzy dokładnie tymi tematami zarządzają.
przeciez mowie…..prokurator!!!!!!!hi hi.
Zgadzam się z tobą
sprawa śmierdzi na odległość – powinna być zbadana bo chodzi o olbrzymie gminne pieniądze
który to już raz niegospodarność żeby nie powiedzieć dosadniej w wykonaniu Szymańskiej ?
A jak to robią w innych gminach czy jak podobny zakres robót przewidziany jest w budżecie w określonym czasie na terenie gminy to nie ma jednego postępowania na wykonanie wszystkich przewidzianych robót?
Może być, ale nie musi.
Przypominam, że procedura przetargowa może trwać długo i wcale nie być korzystniejsza finansowo.
Madzia pisze:
,,To ten wykonawca to może być szwagier Sekretarza? To prawda?”
Proszę nie nadinterpretować. Użyłem cudzysłowu i przykładu o odwrotnej logice.
Nawet gdyby był to szwagier kogośtam, a jego oferta była najkorzystniejsza, to przestaje mieć znaczenie, że jest szwagrem.
W rzeczywistości nic nie wiem o jakichkolwiek powiązaniach rodzinnych tych osób i wcale mnie one nie obchodzą, o ile procedura była zgodna z prawem i wewnętrznym regulaminem.
A zupełnie nawiasem mówiąc, zawsze jest tak, że każdy ma jakąś rodzinę. Nie wydziwiajmy nadmiernie. ;) Nepotyzm to takie modne, ładne słowo, ale niejednokrotnie stanowi przegięcie. ;)
hi hi hi…ide spać,posmialem sie dobrze na dziś ,hi hi hi.
Czyżby drugi Dunajec tym razem z kostki brukowej ?
Na szczęście tu jakaś robota wykonana, tyle że kasa prawie siedem razy większa.
Przyjmuję Jestem stąd może i racja niech sobie będzie kto chce najważniejsze aby wszystko było jak trzeba. Trzeba to koniecznie wyjaśnić aby nie było żadnych domysłów a same fakty w końcu to nie prywatne pieniądze.