Zima dała o sobie znać. Dziś, zgodnie z przewidywaniami meterologicznymi, spadł pierwszy śnieg. W naszej Gminie nie ma jeszcze kilkumetrowych zasp, ale już trzeba bardzo ostrożnie jeździć.
Całe szczęście, że Urząd Miejski w Blachowni zdążył rozpisać przetarg na utrzymanie dróg gminnych usytuowanych w granicach administracyjnych w sezonie 2015/2016. Przetarg wygrała Firma Handlowo Usługowa Henryka Kuleja z Węglowic. Gmina na ten cel przeznaczy maksymalnie 270 000 zł brutto.
Czy to ta sama firma, co wygrała przetarg na sprzątanie Blachowni?
To w sumie bez znaczenia.
Ważne, że firma jest spoza gminy, a kasę z podatków weźmie Wręczyca Wielka.
Od lat nie u nas nie da się nic stworzyć. W żaden sposób wspomóc – organizacyjnie, finansowo – ludzi tutaj mieszkających, tutaj płacących podatki.
Takie małe Węglowice mogą sobie mieć firmę o profilu jak najbardziej potrzebnym wszędzie, w Blachowni jest to niemożliwe. Nawet, pomimo rozbudowanej ,,komunalki”, w ramach samego UMiG.
Lepiej po prostu wydać pieniądze i mieć spokój (zgoda, trochę mniej) niż zainwestować je w ludzi, dać im pracę.
Zakładaj firmę,kupuj sprzęt,wygraj przetarg i jazda.Najwięcej do powiedzenia mają Ci, którzy ………nic nie robią, oprócz hałasu.
Śnieg w październiku…
To wszystko wina szymanskiej….
bodzio. pisze:
,,Zakładaj firmę,kupuj sprzęt,wygraj przetarg i jazda.Najwięcej do powiedzenia mają Ci, którzy ………nic nie robią, oprócz hałasu.”
Nie zrozumiałeś, o czym pisałem, czy udajesz?
Zresztą to nie tylko problem Blachowni, ale całej Polski ze względu na idiotyczne czasami prawo. Choćby to dyskryminujące gminne czy miejskie służby porządkowe.
Po prostu lepiej zapłacić i mieć święty spokój, niż generować miejsca pracy przy porównywalnych kosztach globalnych.
W ten właśnie sposób dorabiają się inni, “obcy” dla gminy, a lokalnie i tak będzie bieda.
Bo ci “obcy” będą mieć środki, by się rozwijać, obniżać własne koszty, wygrywać przetargi, a my im będziemy mogli tylko płacić.
Firma która wygrała przetarg,to firma rodzinna,gdzie właściciel sam o 4-5 rano w najgorsze mrozy i śniegi sam siedzi “za kółkiem” i porządkuje drogi, co osobiście widziałem.Śmiem twierdzić, że Ty w tym czasie jeszcze smacznie śpisz.Z tego co wiem, to w działalność firmy zaangażowani są jeszcze członkowie rodziny (księgowi,zaopatrzeniowcy,robotnicy itd).Gdyby porządki te były podległe urzędowi, to daję głowę że byłby tam: dyrektor,kierownik,majster,pracowników z pięciu ,no i oczywiście jedna-dwie sekretarki.Przy tym wypaśne biuro i park maszyn z warsztatem naprawczym,magazynem itd.Częściowo wynika to z przepisów,regulacji i właściwego prawa.Podatki,ZUS-y,koszty obsługi,części zapasowe….Teraz myśl.