Kolejna bardzo zła informacja dla nas wszystkich. Sylwia Szymańska nie wykonała wyroku Sądu Okręgowego w Częstochowie i nie przywróciła Krzysztofa Adryjańskiego do pracy na funkcję kierownika Zarządu Mieniem Komunalnym w Blachowni. Co jest bardzo dziwne, Szymańska ponownie go zwolniła! Adryjański nie pozostaje dłużny i znowu podał Burmistrza Blachowni do Sądu. To kolejna sprawa w sądzie pracy przeciwko naszej gminie. Poprzednie kosztowały nas już łącznie ponad 100 000 zł.
Poniżej znajdziecie oświadczenie Krzysztofa Adryjańskiego.
Korzystając z uprzejmości Pana Redaktora Pawła Gąsiorskiego, zawiadamiam wszystkich mieszkańców Gminy Blachownia, że w dniu 13 sierpnia 2018 r. otrzymałem "Oświadczenie o rozwiązaniu umowy o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia" w trybie art. 52 § 1 pkt 1 kodeksu pracy podpisane przez Burmistrza Blachowni.
Główny zarzut to nie przyjęcie stanowiska Referenta ds. gospodarki odpadami i księgowości podatkowej. Nie zostałem przywrócony do pracy na poprzednio zajmowane stanowisko, a już ponownie zostałem zwolniony dyscyplinarnie.
Serdecznie wszystkich pozdrawiam,
Krzysztof Adryjański (były Kierownik ZMK)
Kto powstrzyma Szymańską? 16 listopada to ostatni dzień rządów tej kobiety. Nowego Burmistrza poznamy po 21 października.
PAWEŁ GĄSIORSKI
A to ciapa nieposolona , blachownia to jej prywatny folwark???
Ale przecież burmistrz nie może zaoferować komuś podrzędnego stanowiska w ZMK!
Tam pracowników zatrudnia wyłącznie kierownik jednostki i burmistrz nie ma nic do tego.
W jaki sposób chciała to zrobić? Jak i jakie przepisy złamać, ominąć?
Jest na to jakieś wytłumaczenie, jakiś łamaniec prawny?
Pana Adryjańskiego wiązała umowa z Urzędem Miasta i Gminy i tylko przez tę jednostkę możliwe są jakiekolwiek zmiany w zawartej umowie o pracę. A sąd stwierdził, że … umowa obowiązuje, bowiem jej rozwiązanie odbyło się z naruszeniem prawa.
Dokładniej – UMiG w chwili obecnej nie mógł przywrócić pana Adryjańskiego na poprzednie stanowisko, bo jest ono już zajęte. Z tego, co na szybko odszukałem, to “w ostatniej chwili”, spodziewając się takiego wyroku sądu, z osoby p.o. kierownika zrobiono kierownika p. g. (pełną gębą).
A zatem aby wypełnić wyrok sądu, należałoby zwolnić obecnego speca.
Co w sposób oczywisty nie mogło mieć miejsca, bo nie po to go tu ściągano. ;)
No i czas – trzeba by wypowiedzieć umowę.
Zatem jedyną możliwością było, za zgodą pana Adryjańskiego, zaproponowanie mu równorzędnego stanowiska. Na stałe lub na okres rozwiązania pracy z obecnym kierownikiem.
Tyle tylko, że …. nie ma w ZMK stanowiska, które byłoby równorzędne i prawo jego obsady miałby UMiG.
Można by zaproponować zatem jakąś fuchę kierowniczą w samym Urzędzie Miasta. Nawet tworząc specjalne stanowisko, referat. :)
Ale to przecież jeszcze gorzej. :) Codziennie by była potencjalna możliwość spotkań. :)
Na mój gust ta akcja to przestępstwo urzędnicze i nie wiem, jak pani Szymańska się z tego wykaraska.
A po pozytywnym dla siebie kolejnym wyroku, a także wyroku dla burmistrza za złamanie prawa, pan Adryjański chyba miałby dodatkowo prawo na drodze cywilnej dochodzić roszczeń z tytułu zadośćuczynienia od sprawcy.
Cóż, zarządzać zasobami ludzkimi też trzeba umieć. Można się tego nauczyć albo mieć to od urodzenia. Zakładam, że Pani Szymańska nie łapie się na drugi przypadek a na pierwszy chyba jej doradcy nie wysłali. Szkoda. Żal pracownika, bo mimo wszystko to nie jest worek z ziemniakami.
Trzeba pracować, a nie bawić się w politykę. Gdyby dobrze pracował nie byłby zwolniony. Sztuką jest grzecznie pracować przy każdej zmianie władzy.
W Gminie są tacy pracownicy co nie stoją za żadną władzą i dobrze pracują przy każdym burmistrzu. zawsze trzeba chwalić tego szefa co jest.
Elwiro, wiesz co to jest prawo i obowiązek jego przestrzegania? Chyba nie bardzo.
Elwiira- ty się nadajesz kaczce dupe lizać , ale nie na pracownika w administracji !
Nie chce robić ? To niech nie robi. Widocznie się nie nadaje . Paradoks, a kierownikiem byc się nadawal
O to jakie kompetencje trzeba na kierownika, żadne?
Pozdrawiam
Szanowny Sąsiedzie!
Pan Adryjański nie miał prawa przyjąć propozycji. Nie wolno mu było się podłożyć.
Pan Adryjański w ręku ma wyrok sądu. I wszystko na ten temat.
Ponadto na stanowisku księgowego trzeba mieć odpowiednie uprawnienia. Zupełnie inne niż na stołku kierownika.
Tak więc to żaden paradoks.
A kompetencje … no cóż, był konkurs podobno (przynajmniej tak mi się wydaje, nie do końca na bieżąco jestem), trzeba się było zgłosić ze swoimi. Całkiem przyzwoite pieniądze były do wzięcia.
Naprawdę nie pojmujecie tej prostej rzeczy, że radca Hanusiak, wespół w zespół z burmistrzynią, chciał zrobić w konia i Adryjańskiego i polską władzę sądową przy okazji?
Tylko czekali, aż Adryjański podpisze odpowiedni “papier”. Dla świętego spokoju, dla przeczekania tych kilku miesięcy do emerytury. Na szczęście “taki głupi to on nie jest”. ;)
A w związku z poruszaną kwestią, że się podobno nie nadawał …
Dyskusyjna rzecz wobec tylu lat pracy i tylu lat wykonywania budżetu.
No cóż, skoro jednak się nie nadawał, to należało go zwolnić już w 2015 roku.
Ale jest jeden problem … nawet najgorszego pracownika trzeba UMIEĆ zwolnić.
Tego akurat, co udowodniono, nie potrafi ani burmistrzyni, ani jej prawni doradcy.
Mam jeszcze pytanie … jak byś postąpił, gdyby firma w której przepracowałbyś “naście” lat doszła do wniosku, że trzeba cię po prostu wyrzucić na rok przed osiągnięciem wieku emerytalnego?
“Elwira” i “Sąsiad” to takie klasyczne Janusze i Grażynki. To tacy co popierają “dobrą zmianę” w sądach choć za Chiny Ludowe nie mają pojęcia o co w niej chodzi. Wiedzą tylko, że jest układ, złodzieje, kasta i cwaniaki. Takie myślenie (choć to nieco na wyrost nazywam ten proces myśleniem) owocuje postawą “Trzeba pracować, a nie bawić się w politykę” oraz “Nie chce robić ? To niech nie robi”. Tego, że po błędnym zwoleniu przywrócił Pana Adryjańskiego prawomocnie sąd, to już Grażyny i Janusze nie pamiętają. Bo to sąd tych “onych”, na pewno z “układu”. Teraz zwolniony został, raczej na pewno znów, z naruszeniem kodeksu pracy. Można tak założyć, ponieważ niestety wiedza prawnicza w naszym urzędzie jest towarem deficytowym. Pewnie znów tego pana przywróci sąd pracy a cywilny przywali gminie (czyli nam) odszkodowanie. Tego Janusze i Grażyny już nie “zniesą”. W sądach to jednak same sku****ny są. Rozwalić to w piździec i karę śmierci wymierzyć! Tego chce suweren. No i suweren widzi winnego w Panu Adryjańskim. Czyli prawilnie bo wiadomo władza ma pewnie rację. Janusze i Grażyny lubią wierzyć, że ich władza ma rację, bo wyręcza ich wspaniałomyślnie w procesie myślenia samodzielnego. Lepiej się wtedy czują i nawet 500+ ma sens metafizyczny.
A najlepsze jest to, że główny winny tego burdelu na kółkach, odpowiada de facto tylko w ramach nowych wyborów lub referendum. Do tego, bez względu na ich wynik, odszkodowań i kosztów postępowań, ze swojej kieszeni nie zapłaci. Ot, taka drobna luka w ustawie samorządowej. Najgorszej ustawy jakiej ten biedny kraj się dorobił, bo tyle co za jej pomocą ukradziono w tym kraju przez ostatnie 28 lat, to przekracza wyobraźnię.
kiedys pan Adryjanski tez mial prawo w d……w stosunku do mnie kiedy przyznano mi mieszkanie – NIECH POCZUJE TEGO SMAK
Masz na to prawomocny wyrok sądowy, czy tylko ci się wydaje, że naruszono prawo wobec ciebie?
Poza tym bardzo mylisz pojęcia. Pan Adryjański jest w zasadzie w komfortowej sytuacji, żadnego “smaku” czuć nie musi.
Chodził sobie do pracy (jak czytałem), nic nie musi robić, za nic nie odpowiada, staż leci, pieniążki wcześniej lub później spłyną szerokim strumieniem …
Z pewnością święty nie był , swoje grzechy na pewno ma , dlatego lepiej dla niego ,wcześniejsza emerytura , temat zamknąć!!!
A wiesz jakie są zasady przyznawania wcześniejszych emerytur?
Wiesz od kogo zależy sam fakt złożenia odpowiedniego wniosku?
Zamknąć to co najwyżej można urzędnika (w tym przypadku burmistrzynię) za przekroczenie prawa. ;)
A sprawę, czyli temat, trzeba rozwiązać zgodnie z istniejącymi przepisami.
W końcu dziadek z tych nerw zawału dostanie ,i tylko grabarz i pleban będą zadowoleni !!!
No , oczywiście ZUS. ., też będzie zadowolony?
Ta blazenada trwa i trwa a tutaj człowiek poważny znający się na robocie żal ze teraz musi się boksowac z taką banda burmistrzem porażka i prawnikiem nieudaczników Ludzie gdzie sprawność sądu kiedy zatrzyma ten balagan
Jakoś przez 1,5 roku ZMK ma się dobrze bez Adryjańskiego, a właściwie lepiej i spokojniej. Na Częstochowskie Sądy nie ma mocnych i trudno przewidzieć jaki wyrok przed nimi zapadnie. Nie ma po kim płakać.
Następny pajac, za przeproszeniem.
Trudno zrozumieć, że nie chodzi o pana Adryjańskiego, a o ZASADY?
Trudno pojąć, że w praworządnym państwie wyroki się WYKONUJE?
Należało więc wykonać, a potem ewentualnie podjąć kroki w celu rozwiązania umowy w oparciu o istniejące normy prawne.
Przypominam również, że pan Adryjański jest pod prawną ochroną w związku z osiągnięciem niebawem wieku emerytalnego.
Można z nim rozwiązać umowę tylko wtedy, gdyby:
” – pracownik dopuścił się ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych;
– w czasie trwania umowy o pracę, pracownik popełnił przestępstwo, które uniemożliwia dalsze zatrudnianie go na zajmowanym stanowisku, pod warunkiem, że przestępstwo jest oczywiste lub zostało stwierdzone prawomocnym wyrokiem;
– pracownik ze swojej winy utracił uprawnienia konieczne do wykonywania pracy na zajmowanym stanowisku.”
Czyli zwolnić dyscyplinarnie, co próbowano nieudolnie już uczynić i “nie wyszło”.
Pajac – czyli kto? chyba ty nie ja bo wyrok został literalnie wykonany.
To ty jesteś Franek czy Arek? Zdecyduj się.
Literalnie? Czyli jak? Bo nie potrafię zrozumieć, w jaki to sposób pracodawca, z którym zawarto umowę o pracę, proponuje w zamian stanowisko, o którym nie ma prawa decydować.
Opisz nam owo “literalnie”, może zrozumiemy i przestaniemy “bajdurzyć”. Dasz radę – i dla zwykłych czytelników, i dla bardziej dociekliwych, z odesłaniem do odpowiednich przepisów?
Heated stąd Marcinie I wiesz o czym piszę. Literalnie czyli dosłownie
Nie, nie wiem o czym piszesz.
Prosiłem – wytłumacz jak krowie na rowie w jaki sposób wykonano wyrok sądu.
Znasz ten wyrok w ogóle? Czy tylko tak sobie piszesz, żeby ludziom namotać w głowach?
No i jak tam – Arek jesteś w końcu, czy Marcin? Ile masz tutaj innych nicków? ;)
Nie pogubiłeś się jeszcze?
Jesteś stąd