Powraca temat rozliczenie lodowiska. Wiemy już, że ta inwestycja kosztowała nas grubo ponad 200 000 zł. Wystąpiłem do Urzędu Miejskiego w Blachowni o kolejne dokumenty, które potwierdzą, ile tak naprawdę wydaliśmy na lodowisko. Prawda może szokować. Gdyby zsumować wszystkie koszty, to lodowisko mogłoby kosztować nas nawet 300 000 zł. Co prawda, Sylwia Szymańska ukrywa przede mną umowy i faktury, ale robi to pewnie dlatego, że boi się ujawnienia prawdy.
Zobaczcie jaką odpowiedź dostałem odnośnie agregatu prądotwórczego, przyłącza elektrycznego i przygotowania terenu pod lodowisko.
Czy prawda aż tak nas zaboli, że Szymańska ukrywa ją przed opublikowaniem?
PAWEŁ GĄSIORSKI
I znowu ukrywanie wydatkowania publicznych, gminnych, naszych pieniędzy.
Dla kogo jest ta władza i kogo reprezentuje skoro nie liczy się z mieszkańcami i ukrywa przed nimi wydatki pieniędzy z naszych podatków ?
Ok. Pisać tak możemy bez końca I nic to nie da. Pytanie – ile jest podpisów, ktoś z komitetu referendalnego mógłby łaskawie poinformować?
Po co pokazywać ile się wydaje?? W naszej gminie to tajemnica. I to jest przykre.
Naszych pieniędzy z podatków jest tylko jakaś część , wiec przestań jeden z drugim w kółko powtarzać, że Szymańska wydała nasze pieniądze. Co za głupota.
czyli kolejny wniosek do prokuratury??
A z jakich innych funduszy, poza podatkami i innymi płatami od mieszkańców, będącymi jakąś formą podatku, było sfinansowane to lodowisko panie Świadek?
A czy te inne fundusze, z zewnątrz ewentualnie, to nie są nasze wspólne wartości? Do Szymańskiej należą?
Więc przestań, panie Świadek, ludziom w główkach mieszać! No chyba, że wolisz się ośmieszać. Twój wybór.
Wybieram to pierwsze z drobną uwagą : nie ja mieszam ludziom w głowach.
Oczywista oczywistość! :) Ty jesteś sama czysta, niepodważalna prawda. :)
Nie wydają nie pokazują tylko przetwarzają i jeszcze nie angażują pracowników urzędu no ale to to akurat widać. Ciekaw jestem ile to jeszcze potrwa to mataczenie wydawanie i rozdawanie po 300 tys na lodowiska nieco mniej na kostki i nieco mniej na strategie, ekspertyzy i inne głupotki. Myślę że bałagan jest w urzędzie skoro wszystkie dokumenty dotyczące lodowiska są w różnych segregatotach i mam nadzieję że w końcu ktoś każe przygotować to wszystko do kontroli i raz dwa trzy urzędnicy przygotują co trzeba.
Ja też mam taką nadzieję. W końcu okazałoby się kto się myli. Skąd Stasiak wiesz gdzie i jak przechowywane są dokumenty? Ty sobie myślisz, że jest bałagan a ja sobie myślę, że jest porządek i co z tego wynika? Każdy może sobie coś myśleć.
Stasiek, a nie Stasiak.
Z pism Urzędu wie, że są w różnych segregatorach. Upss… przepraszam, nie wie, że na pewno są. Wie, że Urząd tak twierdzi. ;)
Porządek jest wtedy, gdy wszystkie dokumenty dotyczące konkretnej inwestycji są dostępne w parę chwil, choćby były w dwudziestu różnych segregatorach na różnych półkach w różnych pomieszczeniach.
Skoro masz taką nadzieję, że się wyjaśnią wreszcie całkowite koszty tej inwestycji, to spowoduj, aby Urząd wydał odpowiednie dokumenty.
Bo teraz to sam nie wiesz co chcesz właściwie. Pleciesz po prostu dyrdymały.
Zapewne znajdziesz odpowiednie uzasadnienie o szczególnym interesie, aby Urząd przed tobą nie umykał. ;) Powodzenia.
I bardzo chętnie pochwalimy zarówno ciebie, jaki i Urząd, gdy okaże się, że to jednak tylko 200 z małym okładem, a nie 300 tysięcy. ;)
Świadek wiem bo Pani burmistrz napisała tak w uzasadnieniu że ma dużo różnych dokumentów w bardzo wielu segregatorach i nie ma urzędnika który by to powyciągał to tak w skrócie. Świadek pomyśl jeśli kupujesz samochód to masz odnośnie tego zakupu dokumenty porozrzucane po całym domu czy trzymasz je w jednym miejscu?
No chyba że brakuje jakiś dokumentów a może gdzieś zaginęły bo są zbyt czytelne …tego nie wiem i świadek nie wiem jakiego koloru są te segregatory wiem że Ci co je obsługują muszą lubić zielony skoro maja taki problem i trudność ze znalezieniem czegokolwiek na już! tak jak to przewiduje informacja w trybie której wystąpiono o te papiery