Zgłosili się do mnie mieszkańcy Wyrazowa, którzy nie może doczekać się pomocy w urzędzie. Trwa to już ponad dwa lata. Chodzi o zalewanie jej i innych posesji podczas deszczu. Wszystko zaczęło się dziać po wybudowaniu autostrady. Przy większych deszczach, budynki i piwnice mieszkańców Wyrazowa są regularnie podtapiane przez wodę. Interwencje u burmistrza nic nie dają. Mieszkańcy ciągłe słyszą, że "instytucje pracują nad rozwiązaniem problemu". W trakcie niekorzystnych warunków atmosferycznych mieszkańcy mogą liczyć tylko na pomoc OSP.
Z uwagi na to, iż mieszkańcy Wyrazowa są bezradni w tej sytuacji, poprosili o nagłośnienie tego problemu. - Chcemy normalnie żyć. Niech nam przywrócą stan, jaki był przed wybudowaniem autostrady. Burmistrz mówi, że są na to pieniądze, ale nic z tym nie robi - usłyszałem od jednej z nich.
PAWEŁ GĄSIORSKI
ciekawe czy ruszy coś przed wyborami
no p.burmistrz wiadro szmata i do roboty razem z bezradnymi. fotoreportaży czekają.
Jak sporym problemem może być zalanie wodą posesji, chociażby piwnicy, nie mówiąc już o części mieszkalnej domu? Nawet nie mając dużej wyobraźni, można mniemać, że kłopot to duży jest. U góry przeczytać można, że ludzie w tej okolicy mają z tym co i rusz.
Gdy zacząłem czytać odpowiedź pani burmistrz, pomyślałem sobie: wreszcie z sensem i trzy instytucje ludziom pomogą. Ech! Czar szybko mi prysł od zdania: “…Natomiast moje pytanie do Pani brzmi w jaki sposób są zagospodarowane wody opadowe z Państwa posesji?…”. Ludzie wodę w domu już mają, straż pożarna przyjechała pomóc odpompować. A tutaj przypomnienie o obowiązku: tylko nie na sąsiednią działkę, ani za krawężnik na drogę publiczną. Ciekaw jestem, gdzie strażacy węże skierowali? A może wpierw właścicielom posesji za “radą” zawartą w tej “odpowiedzi” pomogli głębokie studzienki i zbiorniki wykopać. Hi, hi, hi…