Dyrektor Biblioteki Miejskiej w Blachowni poinformowała o możliwości utraty danych osobowych 340. czytelników biblioteki. Chodzi o imiona i nazwiska, adresy zamieszkania, numery pesel, numery telefonów i e-maile.
Biblioteka w tej sprawie powiadomiła Urząd Ochrony Danych Osobowych.
Wszystko przez pożar w serwerowni firmy OVH w Strasburgu, w której dane czytelników, za pośrednictwem firmy Sokrates Software, były przetrzymywane na tamtejszych serwerach.
Administrator Danych nie wie czy, jak dużo i jakie dane zostały utracone.
Do sprawy z pewnością wrócimy.
PAWEŁ GĄSIORSKI
Wyciek a utrata danych to dwie rozne sprawy redakturze ;)
Dane utraciła biblioteka w Blachowni, które wyciekły w Starsburgu narcyziku ;). Chciałeś błysnąć, a wyszło jak zwykle ;)
Widzę, że gawiedź boli wiedza, której nie pojmuje, ale oczywiście polaczki są wszechwiedzące :) W sumie to nawet zabawne :)
Wyciek to chyba z dymem i do atmosfery.
Wyciekl to kau ktory zajadasz dzisiejszego dnia po niedzielnym lacho targaniu u ksienca. Skoro splonela serwerownia to dane polecialy z dymem ale takie tegie glowy jak ty pewnie sa w stanie takie dane wykorzystac do brania kredytow :) szacun
Widzę, że opowiadasz mi historię swojego nędznego życia, co pewnie podejrzewasz, że mnie wuj obchodzi :). Widzę, że przekaz dotarł do miernoty, co mnie niezmiernie cieszy :) Zadanie wykonane- kmiot się popluł :)
Buziaki :*
Kundelek przyjął do wiadomości co się do niego napisało widzę :) Nie pojmiesz, ale przeczytać chyba potrafiłeś :) Brawo :) PS.: Nie pisz mi historii swojego nędznego dnia, bo nie ona nic nie obchodzi ;)
Mama chyba nie lubi skoro nie reagowala jak ksiadz dotykal. Z drugiej strony pewnie ci sie to podobalo. Wszystkiego dobrego:*
Dlaczego dane są gromadzone po za granicami kraju? Polska nie ma serwerów? … Ach zapomniałem że nie liczy się bezpieczeństwo rodo tylko kasa.
Teraz będą nowe kredyty!!
he he he he he , kolonializm w nowoczesnej formie ,
Polska to nienormalność , a na polskie inwestycje , pinindzy ni ma i nie byndzie , he he he he he he …
he he he he za dużo Piotrusia Żyły się naoglądałeś he he he he ;)
Imię i nazwisko- rozumiem, adres- rozumiem, telefon i mail- rozumiem, ale do jasnej cholery na co bibliotece numer PESEL??!! A może tak jeszcze aneksik na kredycik, a najlepiej chwilówkę??!! Zidiocenie nie ma już żadnych granic……
Ciekawa jestem jak teraz ktoś kredycik weźmie np.na emeryta lub kogoś innego. Kto za to odpowie. W takich instytucjach ja biblioteka pesel nie powinien być wymagany. To głupota
Kolejna tępa strzała co nie odróżnia wycieku od utraty danych…