W poniedziałek pozwoliłem sobie skrytykować działalność na naszym ryneczku. A właściwie brak działalności i brak nadzoru nad tym, co tam się dzieje. Jeszcze w poniedziałek trawa sięgała tam blisko półtora metra. Dzień po publikacji, pracownicy zależni od Urzędu Miejskiego w Blachowni skosili trawę, posprzątali śmieci.
Wygląda na to, że krytyka im się przydała. Da się? Da!
PAWEŁ GĄSIORSKI
Gratuluję skuteczności.
Jak sobie przypominam poprzednim razem było to samo po artykule także skosili i uprzątnęli teren :)
gonić gonić gonić jak tak można nie dbać o taką inwestycję
W końcu Pan Prezes dzięki Gasiorskiemu podjął działanie.
Hahaha niby taki portalik (jak to niektórzy piszą) ale jednak robi swoje. Brawo!
Pisanie artykułu dzień przed koszeniem trawy. Przypadek? Nie sadze.
Tak, tylko że w dniu napisania artykułu było wiadome,że w dniach następnych trawa ma być skoszona.Gratuluję “wtyki” w urzędzie.
tylko że taka trawa nie urosła w tydzień czy dwa.
Trawa, tam, gdzie ma być trawnikiem, powinna być koszona nie wtedy, gdy osiągnie rozmiar XXXXXXXL, ale w odpowiednim czasie. I ktoś za to jest odpowiedzialny.
A skąd ty bodzio wiesz, że były już wcześniej podjęte decyzje? Z urzędu jesteś? Wtyki masz?
“Trawa, tam, gdzie ma być trawnikiem, powinna być koszona nie wtedy, gdy osiągnie rozmiar XXXXXXXL, ale w odpowiednim czasie.”
Racja, ale póki co to jest jakiś nie używany zamknięty teren. Będą oddawać to skoszą, po co dodatkowa praca i koszt. Inna sprawa, ze ja mogę być nieobiektywny, lubię wysokie trawy, pomieszane gatunkowo.
bodzio ameryki nie odkryles….tylko dzieki wtykom w urzędzie i kilku informatorom nawet w Radzie Miasta istnieje ta stronka.
A to radni są jakoś ubezwłasnowolnieni? Mają działać na rzecz kilku osób z urzędu, a nie na rzecz wyborców? Obowiązuje ich jakaś szczególna tajemnica, czy wręcz przeciwnie?!