Zapoznałem się dziś z ekspertyzą mykologiczną, która została przygotowana na zlecenie Urzędu Miejskiego w Blachowni. Nie wiem ile kosztowała i dlaczego Burmistrz Sylwia Szymańska chciała wiedzieć jakiego rodzaju grzyby zaatakowały Publiczne Przedszkole przy ul. Żeromskiego 4A w Blachowni, ale sprawa jest bardzo poważna.
Z ekspertyzy wynika, że Przedszkole zostało zaatakowane przez trzy grzyby: Penicillium, Acremonium i Tritirachium oryzae. Są to grzyby zaliczane do grupy BSL1. W opinii eksperta, który wykonał analizę, grzyby te mogą spowodować grzybicę, zapalenie uszu czy też wszelkiego rodzaju uszkodzenia rogówek oczu. Czy ktoś zauważył u swoich dzieci jakieś objawy? Jeżeli tak, radzę udać się z tym jak najszybciej do lekarza.
Dodatkowo, na sufitach, na korytarzu, w rogach pomieszczeń są widoczne liczne wysolenia. Wymiany wymagają również meble, na których wykryto grzyba pleśniowego. Do naprawy jest również dach, na którym są liczne pęknięcia papy pokrywy dachu.
Grzyb ten musiał tam rozwijać się długie miesiące (gdzie był w tym czasie inspektor nadzoru?). Został zauważony dopiero kilka miesięcy temu. Dlaczego wtedy tą sprawą nie zainteresowały się władze gminy? Jest to również wina dyrektora Przedszkola, który powinien do skutku chodzić i prosić Burmistrza, żeby wyremontował obiekt. Dlaczego ktoś dopuścił możliwość uczenia się dzieci w placówce, która była zaatakowana przez groźne dla zdrowia grzyby? Czy rodzicie nie zwrócili na to uwagi?
Teraz na kilka dni przed rozpoczęciem roku szkolnego, dzieci z Przedszkola w Blachowni nie mają swojego obiektu. Dzieci prawdopodobnie będą uczęszczać na zajęcia do Szkoły Podstawowej nr 1 w Blachowni. Dyrektor szkoły udostępnił cztery klasy. Podobno znajdują się na drugim piętrze. Czy władze gminy zdążą załatwić wszystkie odbiory (straż, policja, sanepid) przed pójściem dzieci na zajęcia do nowego miejsca? Skoro przeniesione jest Przedszkole, to gdzie będzie przesiadywać kierownictwo placówki? Co z obiadami dla najmłodszych? Co z ubikacjami? Co z salami? Na jakich meblach, przyborach szkolnych będą prowadzone zajęcia, skoro stare, z Przedszkola mogą nosić ślady grzyba? Czy ktoś zbadał dzieci uczęszczające na zajęcia do placówki przy Żeromskiego 4A? Dlaczego gmina, która wiedziała o problemie, naraziła na konsekwencje zdrowotne dzieci Mieszkańców Blachowni? Dlaczego o tym fakcie nie powiadomiła rodziców? Kto za to odpowie?
Mamy też Komisję ds. Oświaty. Przewodniczy jej radny Andrzej Pilarz, który dowiedział się o tej sprawie od Pani Olgi Kacprzak – inspektor ds. oświaty i wychowania przy Urzędzie Miejskim w Blachowni. Czy zrobił coś w tym kierunku? Czy którykolwiek z radnych zrobił coś, by pomóc dzieciom? Czy Burmistrz, oprócz zlecenia ekspertyzy i poproszenia o nadzwyczajną sesję, zrobiła coś więcej? A może Pani inspektor, oprócz przekazania informacji przełożonej i radnym, coś jeszcze zrobiła?
Pytań jest bardzo dużo, ale odpowiedzi praktycznie wcale.
Co dalej z budynkiem Przedszkola? Powinien zostać jak najszybciej wyremontowany. Prace powinny trwać od kwietnia. Mamy prawie wrzesień, a Burmistrz zamiast zająć się bieżącymi problemami, myśli o strategii na 2030 rok. Mieszkańcy, nie pozwólcie na to, by tak was traktowano, by tak traktowano wasze dzieci.
Apeluję do wszystkich zainteresowanych, aby wzięli udział w Nadzwyczajnej Sesji Rady Miejskiej w Blachowni, która odbędzie się we wtorek 25 sierpnia o godz. 15:00 w sali konferencyjnej OSiRu. Tam możecie zadać bezpośrednio pytanie Burmistrzowi Blachowni. Jest szansa, że odpowie i stanie na wysokości zadania. Chyba, że zasłoni się ustawą i...otrzymacie odpowiedź na piśmie 14 dni później. Tak też może być. Apeluję do radnych, zajmicie się tą sprawą. Pomóżcie dzieciom z Blachowni.
PAWEŁ GĄSIORSKI
Ekspertyza dr inż. Aleksandry Wójcik
zawsze slyszałem ze to rodzice przyprowadzają chore dzieci do tego przedszkola i dlatego inne chorują…szkoda nawet komentowac te fotki,cztery lata, cztery lata dyrektor zlewał temat…ciepła posadka i po co draznic lwa jak lew s…to t.z robi kupe, po co zglaszac do gminy problem wlasnego zaniedbania,wlasnego, ale chyba troche kosztem dzieciaczkow a przede wszystkim ich rodzicow,czy to takie trudne pojawic sie na sesji,pierwszej sesji gdy nastała nowa wladza i chocby w wolnych wnioskach zglosic problem,przez glowe mi nie przechodzi by nie zareagowała Pani Burmistrz gdyby zostala zaproszona przez dyrektora na wizyte do tego przedszkola lub zobaczyła takie foty,ale po co draznic lwa…teraz kiedy jest syf totalny i tylko ludzie w maskach mogą wejsc do tych pomieszczen to winna jak zwykle Pani Burmistrz,co za wstyd…dyrektor oraz konserwator tego obiektu publicznego dla dzieci nie powinni pelnic swych obowiazkow nawet jeszcze przez piec minut…tam naprawde potrzeba zmian,zmian gdzie przyjdzie ktos nowy i swiezym zapalem do pracy i nie wazne czy bedzie to protega Pani Burmistrz czy nie, wazne ze bedzie widac jego robote…
a tak pozatym Panie Soltysie to gdyby tos takiego wydarzyło sie w szkole Pana gromady na tydzien przed rozpoczeciem roku szkolnego to co by Pan zrobił?czy jak zwykle calą wina obarczył by Pan Panią Burmistrz,czy moze wkur….by sie Pan do szpiku kosci i w normalnym odruchu czlowieka ktory cos znaczy zjechał dosadnie dyrektora i konserwatora,prosze tylko pamietac przy tym jak bardzo było by trudno logistycznie przestawic uczniów do innej szkoły w Blachowni.
Ale jak grzyb się od kwietnia pojawił to dyrektorka zgłaszała pani burmistrz Szymańskiej, pani inspektor ds. Oświaty, szefowi komisji oświaty. Pani inspektor oświaty zgłaszała ponownie problem w czerwcu burmistrz Szymańskiej. W wakacje najlepszy czas na odgrzybianie a burmistrz Szymańska nie zrobiła nic.
A teraz rękami radnych chce nasze dzieci wykwaterować z przedszkola.
Skandal !
adam 44 – fakty nie znaczą dla niego nic. Za każdym razem dziwne wizje tutaj uskutecznia. ;)
Formalnie dyrektor przedszkola postępował poprawnie panie adamie 44. Owszem, mogła jeszcze więcej zapewne.
Resztę (moralną), i ona, i pesonel, których grzyb dotykał w stopniu największym, niech we własnych sumieniach osądzą.
Natomiast oczywistego zaniechania władz gminy nie można chyba tak lekko traktować.
Sołtys nie jest przełożonym nikogo ze szkoły. “Zjechać” więc w spsób oczywisty nie mógłby. Co najmniej śmieszne by to było. ;)
A jak sołtys (i ludzie niektórzy) myśli do przodu, to za pieniacza robi u niektórych. ;) Patrz na przykład rowy odwodnieniowe przy drogach i skutki ich braku w przyszłości.
nie no jak najbardziej dyrektor i personel niewinny,proponuje:Pan Marek zeskrobie tynki(trzy mieszkania to wprawa w odnawianiu scian jest)Pani Edyta odgrzybi,reszta radnych odmaluje zeby było szybciej,a Burmistrz wszystkich przeprosi za zaniedbanie, a dyrektora przede wszystkim,hi hi hi
acha,i to przed kamerami na sesji przeprosi…no.hi hi hi…..
Ta ekspertyza to jakieś przegięcie. Że jest grzyb i trzeba go zlikwidować. Ciekawe ile ta ekspertyza kosztowała ?
Ekspertyza jest konieczna żeby wiedzieć jak z tym grzybem walczyć. To jak “choroba ścian ” trzeba wiedzieć jakiego “leku” użyć
Przegięciem to było zlecenie jej, zamiast ekspertyzy budowlanej.
Skoro zlecono, to zrobił fachowiec i opisał. I należą mu się pieniądze.
Czego niby po tej ekspertyzie oczekiwałaś? Nawet czarno na białym napisano, że remont należy przeprowadzić zgodznie ze sztuka budowlaną.
Czyli wychodzi chyba na moje, bo najpierw trzeba odkryć elewację i dosuszyć ściany, a właściwie wiązanie ścian i stropów. ;)
I tak ekspertyza jest nadmiarowa, bo wskazuje potencjalny powód zagrzybienia. A przecież mykolog nie jest od latania po dachach, tylko wyselekcjonowania i opisania tego, co siedzi w murze! ;)
“adam 44 pisze:
nie no jak najbardziej dyrektor i personel niewinny,proponuje:”
Weź no się ogarnij trochę. Od samego początku piszemy, że ma znaczny udział w tym, że tyle czasu ta “zabawa” trwała. Pod względem formalnym tylko jest OK. Słała kolejne pisma do przełożonych.
Brak dodatkowych, możliwych do wykonania, kroków, brak porozumienia z rodzicami. A z tego co piszą (domyślam się, że mają tam dzieci) nie tylko porozumienia, ale nawet poinformowania rodziców o obecnym (wiosennym) problemie.
Ciekawa sprawa z tymi oddanymi przez Dyrektora 4 salami skoro na spotkaniu czerwcowym z przyszlymi pierwszakami powidzial ze w zwiazku z tym ze 6 latkow duzo to musi zrobic zajecia również popoludniami.czyli teraz mam rozumiec ze 3 ,4,5,i 6 latki beda rano a klasy 1-3 popoludniami? A Szkola w Ostrowach,Łojkach czy Pana Cisiu nie moze przejac czesci dzieci??
A jesl chodzi o to przedszkole to i za rządów poprzednich władz i Burmistrza bylo dikladnie tak samo tylko nikt sie nie pikwapil zeby taki przeglad i ekspertyzy zrobic. Wiem bo dwoje moich dzieci chodziło tam i musialam przeniesc ze wzgledu na wieczne choroby i alergie.
Pewnie nie w tym problem, czy mogłyby przejąć, tylko w tym, czy rodzice chcieliby je tam dowozić!
Ale na razie nikt ich oficjalnie o zdanie nie pytał, więc kto wie, jak by się zachowali.
Pomyślałaś również, czy kadry wystarczy na obsadzenie 4 placówek?
Zapewne są jeszcze inne poważne przyczyny organizacyjne, aby wszystko było w jednym miejscu.
Być może czasowo dałoby się zagęścić stan w przedszkolu w nr 1.
Być może prywatne przedszkole w GS mogłoby jakąś garstkę wchłonąć. Oczywiście nie za “friko”. ;)
Być może, przy pomocy organizacyjnej Urzędu, dałoby sie w szybkim trybie uruchomić ze dwa małe “domowe przedszkola”.
I właśnie między innymi na takie sprawy organizacyjne (choćby na wszelki wypadek) był czas od kwietnia!
“Megi pisze:
tylko nikt sie nie pikwapil zeby taki przeglad i ekspertyzy zrobic. Wiem bo”
Wiesz, że żadnych nie było? Bo na chłopski rozum jakieś jednak musiały być, skoro były pisma i jakieś remonty czy poprawki.
Pytanie na ile rzetelne i kto się pod tym podpisywał.
No i rzecz zasadnicza – szkody nie były tak widoczne, to i podejście do problemu było trochę inne. Być może niewłaściwe.
Ale to nie poprzednia burmistrz miała włazić na dach, tylko władze przedszkola powinny udokumentować coś. Czyli iść tam, sprawdzić organoleptycnie, zrobić dokumentację, alarmować. I przede wszystkim z rodzicami rozmawiać. A oni mogliby dość dużo wbrew pozorom. ;) Choćby zrzutkę po złotówce na puszkę “kitu”, aby choć prowizorycznie i doraźnie załatać nieszczelności.
Cuda i dziwy się dzieją.
Burmistrz Szymańska zamówiła ekspertyzę mykologiczną, wiemy z niej jaki rodzaj grzyba zaatakował a “zapomniała” o ekspertyzie budowlanej a przede wszystkim naprawie.
Z powyższej ekspertyzy wynika, że koszty remontu nie byłyby przesadnie duże : nowa papa na dachu, nowe rynny lub ich poprawienie skucie tynku w miejscach zagrzybionych i profesjonalne odgrzybienie.
Dlaczego tego nie wykonano latem, które było suche i wyjątkowo sprzyjało tego typu pracom ?
Być może pani dyrektor mogła zrobić więcej ale powiadomiła jeszcze przed latem burmistrz Szymańską, inspektora ds. oświaty Kacprzak a ta przewodniczącego komisji oświaty Pilarza.
Dlaczego burmistrz Szymańska nie dopełniła swoich obowiązków ?
Dlaczego nie zleciła remontu placówki oświatowej za które odpowiada ?
Teraz zwołuje się sesje nadzwyczajną by winę za zaniedbania burmistrz Szymańskiej a przede wszystkim za przeniesienie dzieci do pomieszczeń do tego nieprzystosowanych zrzucić na radnych….
“że koszty remontu nie byłyby przesadnie duże : nowa papa na dachu”
A stara tak po prostu się rozlazła, czy może pod nią jest jakaś przyczyna?
“i profesjonalne odgrzybienie.”
Odgrzybiał ktoś zalany budynek, docieplony styropianem?
Ehhh … pilnujcie korzystający z tego przedszkola całej roboty, bo za dwa lata będzie powtórka z rozrywki. ;)
dyrektor bedzie czysta jak łza jesli tylko przedstawi swoje pisma na biuro podawcze UM z ostatnich trzech lat na zly stan budynku,do tego jeszcze coroczne wyniki sanepidu oraz co chyba bardzo wazne wizyt kominiarza bo co tu gadac, wentylacja w tym budynku chyba na poziomie zero.dziwi mnie tylko ze administrator tej stronki przy fotach nie przedstawił tych dokumentow a wiemy jak bardzo jest dokladny w tropieniu afer,panie soltysie powiedzial pan a,to prosze powiedziec b,a swoją drogą to szkoda ze moje dziecko juz nie chodzi od trzech lat do tego przedszkola bo i tez jest chyba podstawa by podac całą sprawe moze nie odrazu do prokuratora ale do sądu….moze za leki by choc zwrocili.
Burmistrz Szymańska wiedziała o grzybie przed wakacjami i na okres wakacyjny wyznaczyła ten budynek na przedszkole dyżurne ?
To taka jest jej troska o nasze dzieci ?
Faktycznie sprawa nadaje się do prokuratury
“Siwy włos” wątpię w twoją ksywkę bo “Siwy włos” kojarzy się z przyrodzoną mądrością, a tu lipa. Podobnie “Jestem stąd” – to JA Jestem stąd!!!!! bo nie wygaduję takich bzdur. Pytam – co robiła władza (AU) od 2011r??? Teraz macie pretensje?! Teraz to na kolanach powinniście dziękować (bo nie mam przedszkolaków) obecnym władzom, że całą sprawę ujawniły i że WASZE DZIECI!!!!!!!! w dalszym ciągu nie będą trute – jak było za poprzedniej władzy i rady. Nie nazywam to aferą bo nazwa nazbyt na tej stronie wyświechtana!!!!!!
Zapominasz, że od 9 miesięcy jest nowa władza i to ona wyłącznie odpowiada za stan rzeczy z ostatnich miesięcy….
Zakładając, że wcześniej było wszystko żle, to był czas na naprawienie a w pierwszej kolejności zwrócenie uwagi na obiekty służące dzieciom ( jest ich raptem w gminie kilka) – była cała zima, cała wiosna, całe lato ………
Obietnice były duże ….
Nie mają potwierdzenia w faktach ….
Dla mnie niepojęta historia . Grzyb pojawia się na wiosnę.
Szymańska nie tylko nie zarządza remontu przedszkola ale wyznacza przedszkole na przedszkole dyżurne w wakacje by dzieci z całej gminy przyjeżdżały do grzyba.
Czy ktoś w tej gminie odpowiada za błędy i brak wykonywania swoich obowiązków ?
Wygląda na to, że obowiązki władzy gminnej przerosły możliwości KWW Sylwii Szymańskiej.
Sądzę że wydawało im się że wystarczy dać wysoką pensję wbrew składanym obietnicom, kupić nowy samochód lub kolejne mieszkanie, zatrudnić znajomych lub zrobić odwodnienie przy domu i można śmiać się z ludzi.
Kpina ze strategią do 2030 roku za 50 tys gdy nie ma pomysłu i strategii na skuteczne bieżące zarządzanie majątkiem gminnym.
Nie dość że nie ma nowych inwestycji to brak reakcji na właściwe utrzymanie tego co już jest.
Za dramat kilkudziesięciu niewinnych niczemu przedszkolaków odpowiada wyłącznie burmistrz Szymańska.
Dlaczego nie zajęła się sprawą usunięcia grzyba w przedszkolu skoro miała taką informacje już w czerwcu ?
Od tego jest burmistrzem któremu płacimy co miesiąc prawie 11 tys złotych by odpowiednio i sprawnie reagować na sytuacje kryzysowe.
Sprawa dla Komisji Rewizyjnej.
Mam nadzieję, że radni na sesji nadzwyczajnej z całą surowością rozliczą panią burmistrz i odpowiedzialnych urzędników za brak skutecznych działań w sprawie przedszkola.
Dobro dziecka powinno być priorytetem dla pani burmistrz ale pewnie ma inne …
Na sesje powinno się zaprosić telewizje i media
Dramatem w tym cyrku jest pan Morfeusz, zapewne osoba już nieraz komentująca na stronie, ale teraz z nowym podpisem. Widać, to jest niezły sposób, kiedy niby nowy komentator zdarzeń może ponownie wracać i „młócić” sprawy już wielokrotnie omawiane i komentowane. A kto takiemu zabroni po raz kolejny „wieszać psy” na osobach lokalnej władzy? Tak można w nieskończoność odgrzewać stare sprawy.
Jednak słusznie pisze pan Morfeusz, że jest to sprawa dla Juranda, ale czy on poradzi sobie z tą sprawą, kiedy wiele innych przerosło jego i całą komisję? W tej sytuacji, jak praktycznie w każdej innej trzeba odnieść się do przeszłości, a wtedy nie pozostaje nic innego, jak rozliczać poprzednią władzę. I jeszcze ta sugestia z mediami, w tym szczególnie z telewizją. W tym przypadku również się zgadzam z moim adwersarzem; sprawę trzeba nagłośnić tak, aby opinia publiczna dowiedziała się całej prawdy. Resztę komentarzy nazwałbym facecjami, tylko bez właściwej im pointy.
Dramatem w tym cyrku jest los dzieci, przedszkolaków.
Sprawcami burmistrz Szymańska, urzędnicy i radni z osiedla – ich opieszałość, nieudolność, brak decyzyjności, konkretnych działań i nie liczenie się z dobrem najmłodszych mieszkańców.
Trudno już tłumaczyć się przeszłością po prawie roku władzy ….
Jak to możliwe, że jak burmistrz Szymańska dowiedziała się w czerwcu o grzybie pozwoliła by dzieci nadal chodziły do przedszkola, jak to możliwe że nie zleciła natychmiast odgrzybiania
W głowie się nie mieści że ukrywała to przed rodzicami i dzieci chodziły przez człe wakacje do zagrzybionych pomieszczeń
A gdzie był w tej sprawie nasz ” Batman -Kułakowski” wszystko wiedzący ….jak była Ujmowa burmistrzynią to przynajmniej dwa lub trzy wpisy były codziennie jak żle rządzi itd . a tu …cisza nic null …. jedno jest pewne że Kułakowski i Mandryk wpuślili w “maliny ” Szymańską a ona teraz zbiera cięgi z resztą słusznie bo nie nadaje się na burmistrza Blachowni co najwyżej na sołtysa jakieś wsi i tyle!!!!!
Brawo! 99% Mieszkańców też tak czuje!
“Batman” patrzy, skąd bu tu jeszcze coś “zwinąć”, jak ławki z lasu, aby przypodobać się paru dziadkom w swojej “parafii”. Bez urazy dla tych dziadków, bo siedzieć sobie gdzies muszą.
No ale tam podobno wandale kradli. ;) Tam były niepotrzebne.
Władza ławki wyrwała, ale porządku po wyrwaniu już nie miał kto zrobić.
Ważne, że “Batman” swoje “załatwił”. ;)
W sumie to ciekawe od kiedy władza wie o grzybie. Pisaliście, że już w kwietniu było pismo do Urzędu Miasta. Czyli co? Zatajono problem? Pan Pilarz i pani burmistrz nic nie wiedzieli? Pan radny Kułakowski też nie wiedział, a to jego rejon podobno? To kto zataił?
Jestem stąd czego ty wymagasz od Pilarza? Przecież ten pan sam z siebie nic nie zrobi, a już o sensownej wypowiedzi zapomnij. Przewodniczący komisji oświaty, dobre sobie.
ja rozumiem, że stan przedszkola to również wina poprzedniej władzy i jej zaniedbań. Nie przeczę. Nie rozumiem jak to możliwe, by nowa, troskliwa i dbająca o swą gminę Pani burmistrz wiedziała o sprawie od takiego czasu i nie podjęła żadnych działań (poza stwierdzeniem oczywistej oczywistości)? Można zrzucać część odpowiedzialności na poprzedniczkę – owszem (bo gdyby bylo dobrze zrobione byłoby bez przygód), ale skoro już jest problem to dlaczego go nie rozwiązuje? Dlaczego p. Józef tak chętnie rozlicza starą władzę, a o tym, że nowa miała CAŁE WAKACJE i chwilę przed nimi na działania to już dla niego nie ma znaczenia? Czy to znaczy, że biedne dzieciaki mają cierpieć w nieskończoność po starej władzy? Czy zadaniem nowej władzy nie jest naprawianie błędów starej? Jeśli nowa władza widzi potknięcia, niedociągnięcia i braki starej władzy, a ich nie poprawia tylko wytyka to nowa władza jest 100 razy gorsza od starej (bo stara władza coś robila – czasem lepiej czasem gorzej, ale było ją widać, a nowa władza tylko czyta z kartek o poprzednikach)
Czyli moje dziecko, ktore ma 3 lata ma uczeszczac do szkoly???? Na drugim pietrze, ktore nie jest dostosowane?! Trzy dni przed rozpoczeciem roku szkolnego zebranie, na ktore zaproszenie przyszlo do domu o 22 w poniedzialek? Kpina z dzieci i ich rodzicow.Najgorsza placowka, ktora nie istnieje?! Granda
Winna jest poprzednia pani burmistrz bo wiedziała o grzybie i nie robiła nic.
Winni są radni bo napewno też o tym wiedzieli.
Winna jest obecna pani burmistrz bo powinna odrazu zamknąć przedszkole,żeby nie narażać dzieci.
Winna jest Pani dyrektor przedszkola bo powinna powiedzieć o tym fakcie rodzicom.
Winny jest personel przedszkola,dziwie się im najbardziej bo ich wnuki też tam chodziły.
Rodzice nie mogli zauważyć grzyba bo wątpię, żeby ktoś chodził i zaglądał w każdy kąt i patrzył czy jest czysto i sucho. Grzyb musiał być tam od lat sądząc po tym jak obecnie wyglądają ściany i sufit. Był pewnie co roku zamalowywany albo pryskany preparatem,który go maskował.
Ciekawe gdzie teraz podzieją się przedszkolaki.
A może Pani burmistrz odstępni im pokoje w urzędzie? Przecież tak często jest remontowany,że tam napewno nie ma grzyba
To ja pisze:
26 sierpnia 2015 o 16:16
“Winna jest poprzednia pani burmistrz bo wiedziała o grzybie i nie robiła nic.
Winni są radni bo napewno też o tym wiedzieli.”
Masz dowody na to, że był wtedy grzyb i że o nim wiedzieli?
Bo my wiemy obecnie (być może źle wiemy), że były jakieś problemy, przecieki i były remonty, poprawki. Czyli coś się działo. Pewnie za mało, skoro mamy takie efekty, jakie mamy. Ale ponownie pytam – to wina byłej władzy, w tym radnych, czy wykonawców, odbiorców robót z imienia i nazwiska, wreszcie kadry przedszkola?
Czym innym, niestety! są zaniechania w okresie kwiecień – sierpień, a można powiedzieć nawet, że bezczynność, obecnej władzy.
Wspomnę tylko, że refarat Urzędu Miasta, odpowiedzialny za infrastrukturę i remonty nie miał (podobno) żadnej wiedzy aż do końca sierpnia, że z przedszkolem coś nie tak!
Jakim cudem, skoro w kwietniu podobno był przegląd placówek pod tym kątem? Bez ich udziału? Co się wyprawia w jednostce podległej Burmistrzowi? Każdy sobie rzepkę skrobie?
Czy wszyscy kłamią na potegę?
Jeśli mogę zwrócić uwagę na jeden błąd obecnej władzy to uważam że nie dostatecznie wczytała się w przepisy p.poż. Tam czarno na białym określone są takzwane strefy pożarowe dla przedszkoli!!!!
STREFA POŻAROWA ZL2- PANIE DYREKTORZE CO PAN ROBI ????????????????????????????????????
KARIERA CZY DZIECI ? POLECAM USTAWĘ !