Coraz głośniej mówi się o Publicznym Przedszkolu przy ul. Żeromskiego 4A w Blachowni. Sprawa jest bardzo poważna, może nie na tyle, aby zwoływać nadzwyczajną sesję rady miejskiej, ale chodzi o bezpieczeństwo ponad 100. dzieci. Nagle radni i Burmistrz odkryli, że Przedszkole potrzebuje pomocy. A sprawa ciągnie się od 2011 roku...
Wtedy to do Urzędu Miejskiego w Blachowni trafiło pierwsze pismo dotyczące prośby poprawienia dachu, który został spartaczony. A chodzi o remont z 2009 roku, kiedy to przeprowadzono termomodernizację całego budynku, wymieniono stolarkę okienną, instalację odgromową, rynny, obróbki blacharskie, docieplono ściany, dach pokryto papą termozgrzewalną czy też wyremontowano taras.
Zaraz po remoncie były zgłaszane uwagi przez Dyrektor Przedszkola. Niestety, nikt nie chciał jej słuchać. Kolejne uwagi były już zgłaszane pisemnie. Pierwsze pismo do gminy Pani Dyrektor złożyła w 2011 roku. Drugie rok później. Były też prośby telefoniczne i "osobiste". Niestety, ówczesna Burmistrz Blachowni - Anetta Ujma była na nie głucha. Podobnie jak radny Marek Kułakowski, który nigdy nie był w Przedszkolu, by zobaczyć, co tak naprawdę tam się dzieje. A Przedszkole przy Żeromskiego to jego rejon!
Według moich nieoficjalnych informacji, na początku roku Burmistrz Blachowni - Sylwia Szymańska dowiedziała się o problemach Przedszkola, jednak nic w tym kierunku nie zrobiła. Nie zrobiła również nic Pani Olga Kacprzak - inspektor ds. oświaty i wychowania przy Urzędzie Miejskim w Blachowni, która od kwietnia wiedziała o obecnej sytuacji w Przedszkolu. Rok w rok, mimo zastrzeżeń konserwatora i Pani Dyrektor, nic sobie z tego nie robił inspektor budowlany, który co roku oglądał (odbierał) budynek.
Dziś sytuacja Przedszkola nie jest najlepsza. Mniej więcej od kwietnia, czyli od czterech miesięcy, w Przedszkolu widoczny jest grzyb. Pojawiła się w niektórych miejscach pleśń. Widać ją przede wszystkim w kilku pomieszczeniach. Grzyb widoczny jest na suficie przy schodach łączących parter z 1. piętrem, na korytarzu przy kuchni, w łazience na górze oraz w pokoju Pani Dyrektor. Grzyb nie jest widoczny w salach, gdzie uczą i bawią się dzieci. Nie ma go w szatniach, w łazience na dole i w pozostałych pomieszczeniach. Tak naprawdę, moim zdaniem Przedszkole wymaga niedużego remontu (nie licząc dachu, który podobno jest przyczyną problemów). Samo odgrzybianie, to według specjalistów z firmy zajmującej się walką z tego rodzaju problemami, miesiąc czasu. Gorzej z naprawą dachu, który został spartaczony sześć lat temu. Mimo uwag, aby naprawić go w ramach gwarancji, nic nie zostało w tym kierunku zrobione!
Najgorsze, że w Blachowni coraz głośniej się mówi, że zamiast wyremontować ten budynek, lepiej go zburzyć. Padają bajońskie kwoty za sam remont, moim zdaniem są wyssane z palca. Przedszkole jest w bardzo atrakcyjnym miejscu w Blachowni i nie wyobrażam sobie, że mogłoby zostać zburzone, a sama działka zagospodarowana przez np. prywatnego inwestora.
Apeluje do radnych, aby przed Nadzwyczajną Sesją Rady Miejskiej w Blachowni, która zwołana jest w tej sprawie na wtorek 25 sierpnia o godz. 15:00, wybrali się do tego Przedszkola i zobaczyli, jak naprawdę wygląda ten grzyb. Moim zdaniem, to kwestia zwykłego remontu. Pozostaje też sprawa dachu, ale w tym temacie nasi włodarze od lat są ślepi i głusi. Niemniej jednak, Burmistrz Blachowni - Sylwia Szymańska ma z pewnością wyrzuty sumienia, skoro poprosiła o zwołanie nadzwyczajnej sesji.
Na zlecenie Urzędu Miejskiego w Blachowni powstała również ekspertyza mykologiczna wykonana przez dr inż. Aleksandrę Wójcik. Swoją drogą, dlaczego ta ekspertyza została wykonana teraz, a nie cztery miesiące temu? Ciekawe ile kosztowała i kto wybrał akurat tego eksperta? Gołym okiem widać, że jest grzyb czy pleśń. Nie potrzeba do tego żadnego eksperta!
Tak na marginesie. Do dziś żaden z radnych nie odwiedził Przedszkola przy ul. Żeromskiego i nie zainteresował sie tym tematem.
Komentarz do tego jest chyba zbędny.
A od 1 września dzieci z Przedszkola będą mieć zajęcia w Szkole Podstawowej nr 1 w Blachowni, która nie jest do tego przygotowana. Mimo to, Dyrektor SP nr 1 udostępnił dzieciakom cztery klasy. Będzie tam uczęszczać na zajęcia ponad 100. dzieci z naszej gminy, głównie z Blachowni.
Pani Olga Kacprzak powiadomiła mnie, że poinformowała o tej sprawie Komisję ds. oświaty (Komisja nic z tym nie zrobiła) oraz w czerwcu Panią Burmistrz, która natychmiast podjęła działania w tym temacie. Szkoda tylko, że do dziś nie widać efektów tych działań, a Przedszkole jak było zagrzybione, tak jest nadal.
PAWEŁ GĄSIORSKI
Jakieś dziwne ruchy z przedszkolem w osiedlu.
Od czterech miesięcy pojawił się grzyb.
Co przez cztery miesiące zrobiła burmistrz Szymańska i radni z osiedla ?
Pani burmistrz potrafiła wydać gminne pieniądze na ekspertyzę o grzybie który widać gołym okiem a nie potrafiła wezwać ekipy która wykonałaby usunięcie grzyba ?
Wakacje były doskonałym okresem na remont.
Cztery miesiące nicnierobienia i teraz dopiero Szymańska i Mandrykowa zwołują sesję nadzwyczajną ?
Na wysokie pensje dla pani burmistrz i zatrudnianych przez nią ludzi są pieniądze a na dzieci z Blachowni już ich nie ma ?
To tak władze gminne dbają o dzieci z naszej gminy ?
Oczywiscie ze nalezalo remont w wakacje przeprowadzic ale przedszkole mialo 2!!!!!miesieczny dyzur wakacyjny,by pracownicy Urzedu mieli co zrobic z dziecmi, nawet tymi z np.Cisia.W sierpniu mimo braku wymaganej liczby 10dzieci, dyzur był pełniony w wiekszosci dla 1-2dzieci!! A teraz nagle sie obudzili a Dyrektor stawiaja pod sciana nie dajac szansy na reakcje.o ekspertyzie poinformowali ja kilka dni temu. Śmierdzi ta cała sprawa i to na kilometr. Nie o grzyb i już na pewno nie o dzieci tu chodzi!!
“Anthony Quinn”, ty znowi swoje. Dla ciebie nie są ważne tak naprawdę dzieci ale fakt, że znowu możesz pisać o p. Szymańskiej. Bo to, że remont spartaczony był w 2009 roku i że ówczesne władze gminne na ten fakt niegospodarności nie zareagowały to nie ma dla ciebie żadnego znaczenia. Ale zaraz pojawia się okazja pisania o wynagrodzeniu p. Burmistrz. Okazuje się, ze na taką obsesję nie ma lekarstwa. A może jednak inny bohater tych sag blachowniańskich powie nam wszystkim, w jakim charakterze występuje pisząc takie informacje? Nie chodzi tylko o informacje ale o ich zabarwienie społeczne. Co chcesz sołtysie ugrać tymi prowokacyjnymi artykułami? Może trzeba będzie cię ogłosić “królem”, tylko kto to zrobi na ochotnika?
Kto był w 2009 roku radnym z tego okręgu? Kto jest radnym teraz? Kto ma to w d*? Czy drogi radny Kułakowski byłeś chociaż raz w tym przedszkolu? Widziałeś, co tam się dzieje? To twój okręg! Widać jak traktujesz swoich wyborców. Na szczęście, twój czas już mija.
pzdr
PG
P.Kułakowski pewnie będzie pierwszy do burzenia budynku.chce mieć za sobą mieszkańców ul.Żeromskiego którym od zawsze przeszkadzają najmłodsi.Większość z nich to emeryci ktorzy z braku zainteresowań siedza w oknach i tylko szukają tematów do plotek i uwielbiają uprzykrzać innym życie.Przedszkolaki w szkole!!!!co za idiotyczny pomysł!!Dla wszystkich to bedzie trauma,zwlaszcza ze szkola nie jest na takie rozwiązanie przygotowana. Radni weźcie się w końcu do roboty!!na co czekacie??na wskazówki od Kułakowskiego,Mandrykowej i Szymańskiej, jak myśleć i głosować?? Ktoś Was wybrał i ten Ktoś na Was liczy, na Wasz rozum i czyste sumienie!!!!!!!!!!!
PRZEDSZKOLAKI W SZKOLE jakaś TRAUMA , tysiace dzieci chodziło do takich przedszkoli ( ja też ) i jakoś efektów traumy nie zauważono u mnie i innych .
Burmistrzem, radnym, przewodniczącym rady się bywa, a człowiekiem się jest………..bądź nie……
Dyżur dla kilku dzieci w wakacje można było zrobić w jedynce a przedszkole odgrzybić i odmalować, pewnie nie byłby to duży koszt.
Skoro od kwietnia wiedziano o grzybie z niedopełnienia swoich obowiązków powinna tłumaczyć się inspektor ds. oświaty Kacprzak i decydująca o przeznaczeniu środków burmistrz Szymańska.
Pomysły wyburzenia przedszkola dla pozyskania atrakcyjnej działki kosztem naszych dzieci koszmarne ale po tej władzy można było się tego spodziewać.
Pajac znowu ma swoje teorie.
Leczymy i leczymy dzieci….Alergie….A to plesnie i grzyby. Przecież proces ,,zagrzybiania trwał kilka lat.Skoro pani Dyrektor zgłaszała sprawę do Gminy .to dlaczego rodzice ZAGROŻONYCH dzieci nic nie wiedzieli? Zaden z rodziców nie miał pojęcia, ponieważ odbiory dzieci tylko w szatni.Nikt nie wchodzi do sal!!!Nikt nie sprawdza sanitariatów bo ufa jednostce nadzorującej! Pan radny M.K. był w przedszkolu wielokrotnie w charakterze rodzica……Jak za darmo to i sól słodka!
Wam się tylko wydaje, że ten romont, to szybka i skuteczna rzecz! Na mój gust wyglada to o wielke poważniej. Tam chyba trzeba “drzeć” również elewację. Oczywiście wraz z dociepleniem. Plus trochę hydrauliki pozmieniać.
Oczywiście nie był potrzebny mykolog, przynajmniej nie na tym etapie, tylko kilku speców od spraw budowlanych. Plus oczywiście poważna firma zajmująca się odgrzybianiem. Im na dobrą sporawę praktyka wystarczy, a nie papierki myklologa.
No chyba, że remont miałby polegać na zeskrobaniu, skuciu gdzie niegdzie, popryskaniu kilka razy “odgrzybiaczem”, zaprawieniu, pomalowaniu.
Powodzenia. Byle do wiosny! ;)
Następna sprawa, to wersja, że poprzednia burmistrz była głucha. Pewnie mogła więcej, fakt niezaprzeczalny. Ale chyba nie miała latać po dachach!? Było pismo, była jakaś reakcja na pewno, był tam jakiś fachowiec i przedstawił opinię, na podstawie której podejmowano decyzje. Komuś przeciez trzeba wierzyć.
Może to lekka przesada, że zburzenie i wybudowanie od zera wyszłoby taniej niż remont, ale niekoniecznie nieuprawniona. Skąd jednak pomysł, że działkę by komuś sprzedano, a nie właśnie w tym samym miejscu wybudowano nowy obiekt?? Czyżby to był jakiś prywatny grunt, czy jest on we władaniu miasta?
Proszę o trochę zastanowienia przed sianiem … dziwnych pomysłów.
Z tego co wiem w poprzednich latach zwrócano się o remont komina i taki był przeprowadzony i bodajże o remont pieca grzewczego co było wykonane.
Przy okazji poważnego zaniedbania swoich obowiązków przez burmistrz Szymańską wyszła na jaw inna bardzo groźna patologia tej władzy , mianowicie wyprowadzanie pieniędzy z urzędu na wszelkie analizy, strategie, projekty ….
” analiza mykologiczna” – po co potrzebna budowlańcom jest wiedza jaki gatunek grzyba zaatakował ?
Pieniądze wydane bezpodstawnie i niegospodarnie.
Ile to kosztowało nas podatników i kto podjął taką decyzję ?
W wielu domach z powodzeniem grzyb jest likwidowany, z fotek wynika że pojawił się przy rurach, może jakaś jest nieszczelna i prosty remont załatwiłby sprawę.
Dlaczego od kwietnia kiedy pojawił się grzyb burmistrz Szymańska nie zleciła remontu ?
Kto wpadł na pomysł nic nie wnoszącej “analizy mykologicznej” i ile to kosztowało ?
Śmiem przypuszczać, że będzie to koszt remontu …..
cos widze ze temat przedszkola zlewany jest od czterech lat a winni to oczywiscie Pani Burmistrz i Pan Marek,ciekawe co by było gdyby to przedszkole było np.prywatne,miało by wlasciciela i czy doprowadził by do tego by na tydzien przed rozpoczeciem roku oglosil ze lokal zniszczony i dzieciaczkow nie przyjmie….hi hi hi, nie do pomyslenia ale w Blachowni owszem,dyrektor zgłasza problem mimo to inspektor radosnie odbiera lokal jako przyjazny dzieciom wystawia fv za usluge i tak cztery lata ,wszyscy zadowoleni,inspektor bo przybylo papierow Narodowego Banku Polskiego w kieszeni, dyrektor zadowolony bo jest papier to i robota do wiosny i w koncu rodzice bo oddają swe pociechy w jakby nie było do przedszkola w samym centrum miasta,wcale sie zdziwie jak soltys za dwa tygodnie napisze o podejrzeniu zmowy cenowej w sprawie pierwokupu działki po przedszkolu,oczywiscie podejrzani to Pani Burmistrz,Pani Mandryk i jak zawsze Pan Kułakowski….. ale sie usmialem.
Obiektywizm to jednak trudna rzecz. Podobnie jak logika. ;)
I tu, i tu trzeba trochę szarymi komórkami ruszyć. ;)
“ekspertyza mykologiczna” – szczyt absurdu …… ale też poważne podejrzenie niegospodarności oraz działania na szkodę gminy.
Zaniechanie jakichkolwiek konkretnych działań naprawczych zmierzających do odgrzybienia.
Grzyb pojawił się w kwietniu – zima nie obfitowała w opady, podobnie wiosna, lato zupełnie suche.
Może jak ktoś zasugerował wcześniej problem tkwi w jakimś fragmencie uszkodzonej instalacji wodnej ?
Profesjonalna firma zajmująca się kompleksową naprawą potrzebowałaby na to 3 – 4 tygodnie.
Czy oprócz absurdalnej “ekspertyzy mikologicznej” wykonano profesjonalną ekspertyzę budowlaną ?
Skoro pani Kacprzak informowała o problemie komisję oświaty oraz w czerwcu burmistrz Szymańską dlaczego te osoby funkcyjne nie zrobiły nic dla naszych dzieci.
Czy przewodniczący komisji oświaty i burmistrz Szymańska w ostatnich tygodniach chociaż raz pomyśleli o dobru naszych milusińskich przedszkolaków ?
Zapewne z powodu błędów zaniechania władzy i podejrzeniu niegospodarności zwołana została sesja nadzwyczajna
Proponuje jeszcze opracowanie strategii rozwoju i naprawy ściany w przedszkolu do roku 2030 za wiele tysięcy złotych…..
Coś strasznego że mały mieszkaniec, przedszkolak zupełnie nie liczy się dla władzy gminnej
Ależ liczy się! Właśnie zwołuje się nadzwyczjne posiedzenia i podejmie niebawem nadzwyczajne decyzje! ;)
Mnie tam ciekawi tylko jedno. Jak działa kierownictwo tego przedszkola? Kto (co) przeszkodziło w wezwaniu w kwietniu, czy maju, odpowiednich służb (Sanepid) i spowodowanie zamknięcia (lub częściowego zamknięcia) obiektu ze względu na zagrożenie zdrowia? Mamy już 21 wiek i wiemy, co to grzyb i jakie są konsekwencje przebywania długotrwale w zagrzybionych pomieszczeniach.
Fakt, że nie jest widoczny w wielu pomieszczeniach, nie znaczy, że nie ma go w powietrzu.
Podobno rodzice nie wiedzieli… to też chyba wina kierownictwa, że z rodzicami nie gadało, nie robiło szumu.
Wszystko to jednak takie sobie gadki, gdy nie ma wglądu do konkretnych dokumentów, kierowanych do konkretnych osób, instytucji. Może więc przesadzam, a kierownictwo robiło wszystko, co mogło.
“Pani Olga Kacprzak powiadomiła mnie, że poinformowała o tej sprawie Komisję ds. oświaty (Komisja nic z tym nie zrobiła) oraz w czerwcu Panią Burmistrz” – nie zrobiła nic ( poza ekspertyzą mykologiczną !!!!???? )
Po co sanepid ?
Wystarczyła jedna decyzja burmistrz Szymańskiej – dla dzieciaków naprawiamy !
Niestety ….
Nieudolność Szymańskiej będzie miała negatywny wpływ na jakość życia najmłodszych mieszkańców.
Szkoda dzieci.
Kuriozalna ekspertyza mykologiczna kwalifikuje się do śledztwa CBA ( ciekawy jestem ile jeszcze tego typu spraw jest do ujawnienia)
Córka pana Kułakowskiego uczęszczała do przedszkola nr 3 dzielnica Ostrowy. A dyrektor zapewne bała się wezwać sanepid po wszyscy urzędnicy obecnie boją się o swoje posady. Jak zrobią coś nie po myśli św. Trójcy tracą natychmiast pracę. I nie wolno o tym oficjalni mówić. Współczuję dzieciakom i rodzicom a koszty za leczenie infekcji oddechowych należałoby zanieść do gminy. Tyle że co to da a dzieci cierpiały.
Jurand, mnie właśnie o to chodziło, że skoro powiadamienie władz lokalnych nic nie dało, to może należało postawić je przed faktem dokonanym.
Jak pisali niektórzy, nie było także rozmów z rodziami. Oni też by wiele mogli zdziałać.
Dlatego uwaga Zakręconej, że pani dyrektor bała się o posadę, choć uzasadniona w obecnych czasach jak najbardziej, trochę dziwnie dla mnie wygląda.
Wystarczyło przecież oprowadzić grupkę “kumatych” rodziców po zakamarkach przedszkola. ;)
Nawet bez oficjalnego zwołania jakiegoś zebrania rodziców.
Dyrektorka zachowała się właściwie. Powiadomiona została burmistrz Szymańska, inspektor ds. oświaty Kacprzak, szef komisji oświaty Pilarz. zbliżały się wakacje więc pewnie dyrektorka liczyła na reakcję i szybki remont.
Można było powiadomić rodziców, sanepid, radio, telewizje, gazety itd. ale pewnie pani dyrektor nie sądziła, że władze gminy tak rażąco zaniedbają swoje obowiązki.
Masz rację. Pod względem formalnym postąpiła właściwie.
I znowu winna Szymańska. Czy nikt z Was nie widzi tutaj kolejnej fuszerki przepuszczonej przez ekipe Ujmowej. Dachy nie były jej mocną stroną. Polecam wycieczkę na Halę Sportową.
Za Ujmowej pewnie w miesiąc w wakacje przedszkole byłoby wyremontowane i nie trzeba by było przenosić dzieci
To czemu tego nie zrobiła wiedząc o problemie już 4 lata temu. Przez 3 lata nic.
Czytaj ze zrozumieniem.
Grzyb pojawił się w kwietniu tego roku, wcześniej ekspertyzy budowlane nie wskazywały na nieprawidłowości.
Agnieszka
Czytaj ze zrozumieniem.
“Pierwsze pismo do gminy Pani Dyrektor złożyła w 2011 roku. Drugie rok później. Były też prośby telefoniczne i „osobiste”. Niestety, ówczesna Burmistrz Blachowni – Anetta Ujma była na nie głucha.”
Na co ? Grzyba nie było, zlecane ekspertyzy budowlane potwierdzane przez inspektora budowlanego były prawidłowe. Grzyb pojawił się w kwietniu i należało działać natychmiastowo. Ustalić przyczynę ( być może wcale nie jest to dach ) i wykonać naprawę. Są pieniądze na jakieś niedorzeczne ekspertyzy mykologiczne a nie było na naprawę ?
Kolejna wielka afera i skandal rządzącej ekipy Szymańskiej, tym razem boleśnie dotykająca nasze dzieci.
Sprawa do Komisji Rewizyjnej by wyciągnąć konsekwencje od winnych zaniechania remontu w odpowiednim czasie.
Wyprowadzanie pieniędzy gminnych na niedorzeczne ekspertyzy do wyjaśnienia przez Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Wezwanie sanepidu uchroniłoby gminę przed wyprowadzaniem pieniędzy na ” ekspertyzę mykologiczną”, sanepid jeżeli uznałby to za stosowne zrobiłby taką gratis.
Teraz można wzywać telewizje by pokazać nieudolność burmistrz Szymańskiej.
Ale kto zrekompensuje krzywdę dzieci, ich traumę i stres związany przeniesieniem do pomieszczeń do tego nieprzystosowanych.
A miało być tak pięknie, KWW Sylwii Szymańskiej obiecywał władzę bliżej ludzi ….
Na władzy korzystają ludzie ale pojedyńczy biorący pieniądze za budzące duże wątpliwości ekspertyzy, strategie, projekty …..
Tyle że mieszkańcom żyje się gorzej o czym świadczy powyższy przykład.
Sesja nadzwyczajna w jakim celu ?
By radni pokazali żółtą kartkę burmistrz Szymańskiej ?
Ja domyślam się że zwołana sprytnie i cwanie przez Mandrykową z KWW Sylwii Szymańskiej by rozmyć odpowiedzialność, nieudolność i niekompetencje Szymańskiej.
Słuszny gniew jaki pewnie będzie towarzyszył rodzicom na początku roku szkolnego w przedszkolu ma dać alibi Szymańskiej : ja nie zrobiłam nic ale radni tym się zajmowali i też nic nie zrobili …tyle że sesja na kilka dni przed 1 września niewiele pomoże a władza wykonawcza jest przy burmistrzu.
Radni na sesji nadzwyczajnej powinni obniżyć pensje burmistrz Szymańskiej o połowę.
Nie zasługuje na tak wielkie wynagrodzenie zresztą przyznane wbrew obietnicom składanych mieszkańcom.
To nie Szymańska..ani Ujma nie odpowiadają tylko DYREKTOR!!!! Co u licha robi dyrektor? To po co tam jest? Obwiniacie władzę! A za co odpowiada dyrektor? To on jest decyzyjny w pierwszej linii….Jak mi nie odśnieżą po garażem to wina Szymańskei? Ujmy ? Czy URZĘDNIKA KTÓRY POPIJA KAWKĘ? DYREKTORKA ZABEZPIECZYŁA SIĘ PISMEM ALE JAKO KOBIETA CZŁOWIEK I MATKA NIE ZROBIŁA NIIIIC!!!!!!! PISMO! KUR,,KA PISMO?????Też mi działanie!
Wystarczyło na zebraniu pokazać NAM rodzicom !!!! Ale ciiiisza!
No przecież pisałem – Anetta Ujma winna jak diabli, bo osobiście nie latała po dachu i nie łatała go. ;)
A trzeba było. Jak Kim Dzong Un, który zna się na wszystkim. ;)
Ekspertyzy nie wykazały, bo “na oko” nic nie było widać. Grzyb rozwijał się w ukryciu, aż wylazł na zewnątrz. Dopiero odkrycie “do żywego” wszystkich potencjalnych miejsc, być może również elewacji, pokaże prawdę. Może hydraulika, o czym pisałem zresztą, a może pod styropian wcieka woda. Na podstawie zdjęć niewiele można powiedzieć jednoznacznie.
No tak wina jest jak jednej tak i drugiej. Z tym że Ujmowa mogła od razu zareagować i było by po sprawie. Ale nie tak się nie da, tu u nas w Polsce trzeba jechać do końca, aż koła nie poodpadają . I jak zwykle jest krytyczny moment no to zrobiła się zadyma, i wszyscy znają się nagle na sprawie, pan radny Kułakowski ” Zburzyć czy remontować?” ktoś tam, rury, Ktoś inny styropian, jeszcze inny po co ekspertyza .A wystarczyło żeby pierwsza Ujmowa zareagowała, albo druga Szymańska jak był zgłaszany problem przez Dyrektor Przedszkola, no ale tak się nie da.
Sprawdz kto rządził oświatą w tych latach….Figiel i Chudy…Chudy został dyrem Osiru…Why?
Człowiek z nijakim wykształceniem który szkodził ..bo był sarmatą Veto Veto!!! To idiota!
Ale przecież zareagowała. Proszę nie insynuować, że nic nie robiono. Ktoś tam był, ktoś sprawdzał, ktoś wydał opinię. Ktoś był, ktoś naprawiał komin, ktoś to odebrał i się podpisał. Konkretna osoba, a nie Burmistrz osobiście. Ktoś robił hydraulikę i ktoś to odebrał, podpisał. Nie Burmistrz osobiście.
Jeśli to, na przykład sprawa rur, to nie gadajcie tutaj, że trzy lata z nich ciekło i nie było nic widać na zewnątrz. Jakieś ogniska powinny być.
Ale nawet gdyby tak było i ciekło sobie gdzieś tam, całkiem w środku, to może p. Ujma miała do rur wleźć i sprawdzać szczelność? Miała ludzi, wydawała polecenia i im wierzyła.
Pewnie, jak zawsze bywa, mogła więcej zrobić. Tyle tylko, że ewidentnie widoczne problemy są od wiosny, znane władzy, a ona akurat nawet palcem nie kiwnęła wtedy.
Teraz się obudziła i robi “dobre wrażenie” – zebrania, sesje, szukanie na gwałt zastępczej lokalizacji.
Przynajmniej taką sytuację znamy. I chyba jest ona prawdziwa. Reasumując – poprzednio robiono, może mało i niedokladnie, ale robiono. Teraz nie, choć był wybitnie sprzyjający okres.
STOP! Przecież za oświatę w tych latach odpowiadali Jacek NIEGRUBY (bez wiedzy na ten temat) i FIGGIEL- MIGIEL ..Teraz emetytka!!!!!! Figgiel-Migiel.. trzęsła gminą… obiecane przed wyborami większe nakłady na oświatę…he guzik z tego wyszło! Figiel -Migiel …twór poprzedniego ustroju….Uczyła Was? Jestem przekonany że to P.F…Mydliła oczy władzom i zastraszała dyrektorów. Tylko po co dyrektor placówki który na nic nie ma wpływu? Dlaczego rodzice nie wiedzieli? Taki grzyb to nie 4 miesiące.. ale lata….Czyli wszyscy brali pensję ..wychowywali WASZE dzieci ..i nikt nie pisnął?????
JAK? WSZYSCY PRACOWNICY MILCZELI? A ZDROWIE DZIECI? DLACZEGO NIKT Z RODZICÓW O NICZYM NIE WIEDZIAŁ???? KASA I KASA ..STANOWISKO! Dyrektor to ma być Korczak w spódnicy!!! Proszę aby dyrektorka przedszkola ujawniła korespondencję z gminą od 2011 r. i odpowiedzi na pisma w /w sprawie /,,,,,,Kto podpisał….!!!!!!!
“Mama Tata pisze:
Człowiek z nijakim wykształceniem który szkodził ..bo był sarmatą Veto Veto!!! To idiota!”
Po pierwsze hamuj! Nie ma potrzeby zaczynać pisania od wyzywania od idiotów.
Po drugie – miał średnie i trochę obycia w świecie. Wiem, wiem, nic to, złaszcza, że członkami komisji byli ludzie z wyższym.
Teraz jest jeszcze ciekawiej, bo ludźmiz wykształceniem rządzi gość po szkole zawodowej. ;)
Ale ten pan jako przewodniczący miał decydujące zdanie…reszta siedziała cicho za dietę radnego! Jak nie znam łaciny to nie pcham się do apteki!
A na blogu pani Edytki błoga cisza…Pan Marek Też jakiś neutralny…Gdzie burza,wytyki,skandale????
Na blogach władzy blogi spokój, wszystko według nich jest pięknie, wspaniałe i doskonale ,…..
Tylko dzieciaki i ich rodzice denerwują się że od 9 miesięcy Szymańska bierze wygórowaną pensje za swoją “pracę” i nic nie robi a będą od 1 września cierpiały dzieci …
A było tyle obietnic …..
9 miesięcy i żadna nie spełniona a teraz afera z naszymi przedszkolakami które będą cierpiały z powodu nieudolności i zaniechań burmistrz Szymańskiej która obiecywała natychmiastową naprawę gminy i złoty deszcz euro z unii
Czy to, co się dzieje obecnie w gminie Blachownia to objaw demokracji? Tak.
To demokracja. ALE TO DEMOKRACJA I WOLNOŚĆ SŁOWA MAŁYCH SERCEM DLA SWOJEJ GMINY LUDZI. Jeśli większość będzie w tej sytuacji milczeć, godzić się na te patologie demokracji, to źle będzie. Będzie źle dla Gminy i będzie źle dla mieszkańców tej gminy. I ten poziom debaty publicznej! Fantasmagorie REDAKTORA PROWADZĄCEGO. Przez cały czas na swojej stronie internetowej zatruwa ludzkie umysły. A pomaga mu w tym świadectwo „klakierów” i działających na zamówienie sympatyków redaktora.
Zaiste – doczekaliśmy się. Nie ma, co. Sołtys z wyboru uważa siebie za świetnego samorządowego działacza, a kim chce być jeszcze? Jakie są bliżej nieznane opinii publicznej aspiracje pana Gąsiorskiego? Można się tylko domyślać. Przy tym jest to bezwzględny
w swoich osądach człowiek, który przypisuje sobie prawo do decydowania o wszystkim w tej gminie. Człowiek, który stawia znak równości pomiędzy prawdą a kłamstwem. Kim jest ten pan w lokalnej polityce, że tak bardzo mąci nam w głowach? Jest na to pytanie jedyna odpowiedzieć. W socjologii nazywa się to nieuprawnionym transferem kompetencji. Mamy
z takim przypadkiem do czynienia, gdy ktoś – załóżmy – kompetentny, np. w dziedzinie informatycznej zaczyna autorytatywnie wypowiadać się o zawiłych problemach samorządowej gminy i co gorsza, próbuje decydować o jej losach. Do czego to prowadzi? Odpowiedzmy sobie sami szanowni mieszkańcy tej gminy.
I żeby wszystko było jasne to wyjaśniam, że nie jestem radnym p. Kułakowskim, jak podejrzewa i pisze w swoich komentarzach p. Gąsiorski. Jak tę prawdę skomentuje sam
p. Gąsiorski, to przyznam, że jest mi to zupełnie obojętne. To przecież jego, p. Gąsiorskiego problem.
Starałem się być obiektywny i (w miarę) grzeczny. Ale teraz chyba muszę powtórzyć za kimś, kto już gdzieś to pisał – Józef, lecz się. Może nie jest za późno.
W jednym masz rację – ja też bym chciał, aby większość nie milczała.
Tylko jeden cytat, bo do większości tekstu szkoda się odnosić.
“Mamy
z takim przypadkiem do czynienia, gdy ktoś – załóżmy – kompetentny, np. w dziedzinie informatycznej zaczyna autorytatywnie wypowiadać się o zawiłych problemach samorządowej gminy i co gorsza, próbuje decydować o jej losach.”
No to patrzmy:
a) Komisja Polityki Społecznej, Zdrowia, Oświaty, Kultury i Sportu, Promocji Gminy i Integracji Europejskiej – szef Andrzej Pilarz, wykształcenie zawodowe, o znajomości języków obcych nic nie wiadomo.
b) Komisja Budżetu, Infrastruktury, Gospodarki Komunalnej, Ochrony Środowiska i Rolnictwa – szef Kułakowski Marek, wykształcenie średnie, podobno dziennikarz. No ale fakt, przynajmniej na gospodarce komunalnej się trochę zna. ;)
hi,hi,hi na komunalce się zna, przedszkole wyburzy-działkę sprzeda. Z trzy ekspertyzy jeszcze zleci, cztery prezentacje ciemnemu narodowi przedstawi i po kasie. Józek tak mądrego, kompetentnego radnego to drugiego w całej Polsce nie uświadczysz. Jak to możliwe, że w cywilizowanym świecie ludzie pozwalają na takie draństwo, na taką samowolę władzy, takie lekceważenie. Brak jakiejkolwiek odpowiedzialności, brak kompetencji i predyspozycji sprawia, że dzieci narażone są na takie niebezpieczeństwo ! Skandal
Józef, zapewniam cie ze nie musisz sie leczyc. ktos ocenil cie swoja miara. Towarzystwo z tego portalu bedacego tylko iluzorycznie informacyjnym, a de facto zalozonego by siac zamęt i nienawisc, postepuje wedlug sprawdzonego w szeregach PIS hasla: kto nie z nami te jest przeciw nam. Ale takie mędziarstwo predzej czy pozniej wraca do ludzi, tak jak dobro wraca, tak obluda i manipulacja obracaja sie przeciw tym, ktorzy nimi wojują.
marcyx pisze:
Ale takie mędziarstwo predzej czy pozniej wraca do ludzi, tak jak dobro wraca, tak obluda i manipulacja obracaja sie przeciw tym, ktorzy nimi wojują.”
Masz trochę racji. A dowody znajdziesz … w blogach z lat 2013, a szczególnie 2014 obecnej Przewodnicącej Rady i Szefa Komisji Budżetu. Tylko czytaj uważnie. ;)
Tym niemniej po raz kolejny prosimy o fakty, a nie gołosłowny bełkot.
Który z opisanych tutaj problemów jest manipulacją, który nieprawdą, a który wcale nie miał miejsca.
Czas start. ;) Dla Józefa ewentualnie też, bo poprzednio wzywany “do opdpwiedzi”, migał się i za każdym razem jakieś “opowieści dziwnej treści” nam serwował. ;)
Witam!
Obecnie planuję diagnostykę dziecka ze względu na roczne leczenie dziecka na zapalenie ucha. Każde podleczenie i wysłanie dziecka do przedszkola konczyło się coraz trudniejszym leczeniem. Prywatne wizyty u specjalisów ze śląska i ciągłe cierpienie dziecka, ponieważ ból ucha to niewątpliwie bardzo bolesna przypadłość.
O ile trzeciego rodzaju grzyba nie widać o tyle pleśń i wilgoć można dostrzec. Szczególnie gdy się pełni funkcję dyrektora w danym przedszkolu. Pani dyrektor zna dobrze karty dzIeci, więc powinna sobie zdawać sprawę z poważnych problemów alergicznych dzieci. Moje drugie dziecko jest alergikiem i zdarzały się dni, że kończyłam z dzieckiem na pogotowiu ze względu na problemy z oddychaniem. Wszystkie leki które dziecko brało przestawały działać. Obecnie dowiaduję się, że przebywało w miejscu które stanowiło bezpośrednie zagrożenie jego życiu, biorąc pod uwagę tak silną alergię jaką dziecko posiada!
Więc pytam się gdzie w tym wszystkim była pani dyrektor, która powinna dbać o bezpieczeństwo i zdrowie dzieci?
Byłam na zebraniu ws przedszkola i to co piszę Kułakowski na blogu to literacka fikcja…50 % to myśli pana Marka .P. Edyta milcząca blogu…I pierdoly pisze….Kułakowski by Ujmie nie przepuscil. .Był radnym w tym czasie a pani dyr.mogła na radę wpaść i krzyczeć o zagrożeniach. …Rączka rączkę myje…Pensja jest to mam w d… Mamy Panstwo w państwie. .. Niech pani skarży dyr za zaniedbania ..
Czytam Państwa wypowiedzi i myślę,ze dorośli zafundowali przedszkolamom “wspaniałe” warunki nauki.Nie jestem mieszkańcem Blachowni,ale tutaj mieszka mój wnuczek -przedszkolak.Teraz umieszczono go w szkole,która dla tej grupy dzieci nie spełnia warunków bezpieczeństwa p.poż.Nie daj Boże jakby tam powstał pożar to wszystkie dzieciaki są zagrożone.Nigdzie tak nie ma ,aby przedszkolaki nie miały bezpiecznych warunków nauki.
Z dyrekcją przedszkola i nauczycielami nie ma żadnego kontaktu telefonicznego -to jakaś paranoja.Nie ma żadnego czynnego telefonu.Totalny bałagan organizacyjny.Szanowni rodzice za moich “komunistycznych czasów” takie działania instytucji publicznych były niedopuszczalne i napiętnowane.Waszym zdaniem jest zadbać o to aby w placówce do której uczęszczają Wasze dzieci było bezpiecznie.
Grzyb nie pojawił się w kwietniu, wykwit był widoczny w kwietniu a to jest różnica!! Grzyba już było czuć we wrześniu 2014r. Nie wiem czy nie wcześniej. Ja przeprowadziłam córkę pierwszy raz do przedszkola we wrześniu 2014 r. i praktycznie od samego wejścia dało się wyczuć smród pieśni!!! Więc niech nikt nie pisze takich farmazonów! A poza tym przez lata sprawowania władzy Anetta Ujma nie zrobiła nic dla przedszkola wolała się bawić a macie pretensje do Sylwi która zareagowała w ciągu pierwszego półrocza!! Ludzie dziś przedszkole jest wyremontowane, dzieci szczęśliwe a co ważne zdrowe więc nie wiem o co wonty?!