Problem Publicznego Przedszkola nr 2 w Blachowni jest chyba bardzo na rękę Burmistrzowi Blachowni. Może ona bowiem donieść na swoją poprzedniczkę, na umowy, które podpisywała, podważyć opinie różnych fachowców. I wcale nie chodzi tutaj o dobro dzieci. Może ma jakieś kompleksy?
Wczoraj Sylwia Szymańska zawiadomiła Prokuraturę Rejonową w Częstochowie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Nie wiem tylko przez kogo to przestępstwo miałoby zostać popełnione i z jakiego artykułu kodeksu karnego? Nie znalazłem tego w tym piśmie. Burmistrz Szymańska wylewa żale, że to poprzedniczka naraziła dzieci na utratę zdrowia. Pani Burmistrz, a może Pani naraziła te dzieci? Może Pani zignorowała problem, o którym podobno wiedziała Pani w kwietniu tego roku, no może w maju? To Pani, wiedząc o złym stanie tego przedszkola i przede wszystkim o grzybach, wyznaczyła to przedszkole jako przedszole dyżurne! W ten sposób to Pani naraziła zdrowie tych dzieci i nauczycieli! Może warto Panią podać do prokuratury?
Kilka cytatów z tego pisma:
"Obecna Burmistrz Blachowni Sylwia Szymańska powzięła informację o złym stanie technicznym Publicznego Przedszkola nr 2 w Blachowni w czerwcu 2015 r.". Dziwne, bo podobno na nagraniu z Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej w Blachowni z maja 2015 roku, Inspektor ds. Oświaty mówi o złym stanie przedszkola i o tym, że poinformowała o tej sprawie Burmistrza Blachowni. Moje źródła donoszą, że Burmistrz Blachowni podobno wiedziała o tym od kwietnia 2015 roku.
"Obecny stan techniczny budynku może być efektem kilku lat zaniedbań i braku reakcji ówczesnych władz Blachowni na zaistniałą sytuację" - rozumiem, że może być, ale nie jest Pani pewna, czy to ich wina, czy Pani?
"Jak wynika z opinii biegłej dr inż. obecnie niezbędny jest kapitalny remont odgrzybieniowy budynku Przedszkola" - czy owa biegła zrobiła pełną analizę mykologiczną? Bardzo łatwo podważyć jej opinię. Dlaczego opinia ta nie zawierała chociażby miary skażenia mikologicznego powietrza?
"Przedszkolaki oraz pracownicy Przedszkola byli co najmniej od kilku lat narażeni na kontakt z grzybami pleśniowymi stanowiącymi zagrożenia dla ich zdrowia" - skąd to Pani wie? Podobno grzyb jest tam od kwietnia, o czym informowała Dyrektor tego Przedszkola na Sesji Rady Miejskiej, Pani twierdzi, że od kilku lat. Dziwne.
Resztę przeczytacie poniżej.
PAWEŁ GĄSIORSKI
Burmistrz Szymańska zapomniała dodać, że to ona naraziła dzieci na bezpośrednie zagrożenie życia i zdrowia wyznaczając to przedszkole jako dyżurne przedszkole w wakacje.
Są nagrania z sesji kiedy dyrektor przedszkola twierdzi że grzyb pojawił się w kwietniu – pewnie można jej wierzyć, gdyby był wcześniej to monitowałaby.
Inspektor ds oświaty twierdzi że co najmniej w maju informowała o tym Szymańską, to w piśmie mówi o czerwcu … ?
A tak w ogóle co od 1 grudnia zeszłego roku ( prawie przez rok ) zrobiła w sprawie przedszkola Szymańska poza wskazaniem dzieciakom miejsca do inhalacji grzybem w wakacje ?
Myślę że za to powinna odpowiadać przed sądem.
Tym bardziej że skoro Szymańska wiedziała o grzybie przed wakacjami dlaczego ekspertyza mykologiczna ( za 5,5 tys mało profesjonalna ) była wykonana dopiero w sierpniu ?
Umowę projektową w 2009 roku podpisał nieżyjący już burmistrz, umowę o wykonanie p.o. Burmistrza który był krótko, na przełomie 2011 i 2012 dyrektorka wysłała jakieś pisma i wynika z tego że potem przez trzy lata nic się nie działo aż do wiosny tegorocznej.
Myślę za rażące zaniedbania burmistrz Szymańskiej w sprawie przedszkola będzie musiała odpowiedzieć
Dobrze że prokurator zajmię się sprawą zamkniętego przedszkola.
To skandal by burmistrz Szymańska tak narażała zdrowie i życie naszych dzieci.
Skoro wiedziała o grzybie w maju i czerwcu dlaczego w wakacje kazała tam przyjeżdżać naszym dzieciom ?
Przecież są inne przedszkola w gminie które mogły przejąć funkcje dyżurujących.
Dlaczego ekspertyza odbyła się dopiero w sierpniu ?
Dlaczego przez dwa miesiące nic się w budynku nie robi i budynek niszczeje ?
Jak można było stłoczyć maluchy w małych salkach na drugim piętrze ?
Coś mi tu brzydko pachnie.
Skoro w pażdzierniku zeszłego roku odbyła się w przedszkolu kontrola sanepidu która nie stwierdziła grzyba ani innych zagrożeń dla dzieci, od 1 grudnia burmistrzem jest Szymańska, grzyb pojawił się w kwietniu tego roku, więc dlaczego od razu nie zlecono ekspertyzy ani nie przeniesiono dzieci w bezpieczne miejsce a burmistrz Szymańska narażała zdrowie dzieci aż do września ?
Ja poproszę o te załączniki z pismami pani dyrektor. Na początek.
Gdy będzie wiadomo, jakie wady zgłaszała na piśmie na przełomie lat 2011/12 pani dyrektor, komu zostały one przekazane, kto miał sprawdzić, podjąć odpowiednie decyzje, a potem czy ktoś coś zrobił, to można będzie dopiero troszkę wiedzieć.
Bardzo chętnie też dowiedziałbym się, co pani dyrektor zrobiła w całym 2012, 2013, i 2014 roku.
Generalnie to to pisemko Prokuratura powinna w dniu przeczytania wrzucić do kosza.
Była umowa, był projekt, był nadzór, był odbiór robót.
Jeśli więc ktoś w tym momencie naruszył prawo, to należy to wskazać – gdzie i kto.
Wykonawcy nie da się w żaden sposób pozwać o odszkodowanie, jeśli roboty wykonywał zgodnie z projektem.
Projektanta być może dało by się w ciągu 3 lat z tytułu rękojmi pociągnąć do odpowiedzialności, o ile udowodni się, że projekt był niezgodny z ówczesną sztuką projektowo-budowlaną.
Ale przecież pismo nie dotyczy “ścigania” projektanta. ;) Bo nawet nie może. ;)
Czyli teraz pani Szymańska uważa, że prokuratura zleci wszystkie możliwe ekspertyzy. Bo chyba nie jest na tyle nierozsądna, aby uważać, że ten jeden jakiś pan inżynier jest wykładnią wiedzy i fachowości dla prokuratorów.
Wszystkie jakie tylko mogłoby pomóc w identyfikacji sprawcy. Bo teraz prokuratura dostała tylko „namiar” na jakichś “onych”.
Bo trudno chyba, aby ten pan, który podobno za kadencji Z. Nowaka projekt akceptował, miałby być mądrzejszy w wiedzę projektową i budowlaną od projektantów. Był tylko urzędnikiem, a nie ekspertem i omnibusem.
Rozumiem zatem, że pozwanym będzie Urząd Miasta i Gminy Blachownia.
„Tonący się chwyta.”
ja mam tylko kilka pytań: skoro było tyle zaniedbań, tyle problemów to dlaczego pierwszą decyzją nowej – lepszej – dbającej o dobro – pani burmistrz nie była kontrola przedszkola i jego zamknięcie? Dlaczego, skoro wiedziała o tym wcześniej pozwoliła dzieciom chodzić tam? Dlaczego dzieci w wakacje chodziły do przedszkola?
Dla mnie oczywistym jest, że winę ponosi tutaj poprzednia władza, ale i obecna też odkąd została wybrana nic nie zrobiła z tym fantem. A jak dla mnie, osoby, które tak “najeżdżają” na poprzednią władzę od razu powinny zabrać się do naprawiania, a nie do wyliczania. Jak jakimś cudem prokuratura tymi żalami się zajmie to i sama sobie pani burmistrz na siebie bat ukręciła, bo jakby nie było od jej wyboru trochę czasu minęło i też za tę sytuację odpowiada. To, że ktoś zrobił źle nie ściąga całej odpowiedzialności wyłącznie na niego. Odpowiadają też osoby, które wiedziały, że jest źle nie kiwnęły palcem i również narażały dzieciaki.
Pani burmistrz w desperacji strzela nabojami na oślep nie zadając sobie sprawy że tak naprawdę trafią rykoszetem w nią.
Wymienia remont w 2009 roku jakieś pismo z 2011 roku nie wiadomo o czym.
Tyle że mamy końcówkę 2015 roku i od prawie roku rządzi burmistrz Szymańska.
Od prawie roku ona jest odpowiedzialna za stan gminy i bezpieczeństwo mieszkańców.
A w tym przypadku bezpieczeństwo małych mieszkańców było zagrożone wiosną i latem tego roku i za to rażące zaniedbanie ponosi odpowiedzialność burmistrz Szymańska.
Jeszcze pozostaje kwestia dyrekcji przedszkola, która wcześniej nie interweniowała, dlaczego ?
Był rok 2012, 2013, 2014, grudzień 2014, zima 2015 a dopiero zgłosiła jak wyszedł grzyb w kwietniu?
Zasłona dymna by ukryć swoją niekompetencje i swoje zaniedbania
Pani burmistrz ma prawo składać swoje pisma gdzie tylko chce. Inicjatorzy Referendum mają prawo zbierać podpisy… Ot taka demokracja ;)
dumna z wyborców pisze:
„Dla mnie oczywistym jest, że winę ponosi tutaj poprzednia władza”
A dla mnie to wcale nie jest takie oczywiste. Choć brać pod uwagę można jak najbardziej.
Jedynie oczywiste są zaniedbania pani dyrektor przedszkola.
Jeszcze raz napiszę – skoro było tak źle od samego początku, to pism powinno być ze dwadzieścia albo i więcej, a od przedszkola do Urzędu wydeptana ścieżka.
Skoro było tak źle od dawna, to jakim cudem każda kontrola Sanepidu kończyła się pozytywnie?
Skoro było tak źle od dawna, to jakim cudem rodzice nic o tym nie wiedzieli?
Skoro było tak źle, to dlaczego “na głowie” szefa od remontów i inwestycji oraz burmistrza nie siedział Kułakowski z innymi?
Teraz okazuje się, że nie ma papierów z kadencji pana Nowaka. „Jutro” okaże się, że nie ma również innych, które wyjaśniłyby na przykład, czy winę ponosi władza, czy może tylko jakiś skromny urzędnik, choć dostał polecenie, coś zaniedbał, czegoś nie dopilnował.
Nie mamy dość wiedzy, dość dokumentacji, aby oceniać sprawę remontu z 2009 roku w kategoriach czyjejś winy.
Wykluczyć, że jedyną winną jest pani Ujma, bo wiedziała z pism, ale nie podjęła żadnych kroków, nie można oczywiście. Brak wglądu do dokumentacji.
Ale – no proszę was – co zrobilibyście po otrzymaniu jakiejś skargi, zawiadomienia? W oczywisty sposób zlecili komuś sprawdzenie. Prawda? Albo też sprawdzenie i załatwienie od A do Z. Prawda?
Były jakieś dwa pisma w odstępie miesiąca. Skoro nie było kolejnych (bo gwarantowane, że pokazane by były teraz w tym “zgłoszeniu” do prokuratury), to z punktu widzenia kierownika, czy również burmistrza, sprawa została załatwiona i już.
No chyba nie od tego jest burmistrz, aby za każdym z osobna chodził i sprawdzał go.
W Cisiu też były kłopoty po termomodernizacji,ale szybka reakcja Dyrektorki Szkoły i ówczesnego radnego{poprzedniej kadencji} doprowadziły do eliminacji tych usterek-zadymienia wentylacją – poprzez montaż napowietrzników i podwyższenie komina.Wykonał to wykonawca (napowietrzniki) oraz komin Urząd Gminy.Trzeba tylko pilnować sprawy i chcieć.
(
“Zawsze podczas inspekcji wywołuje się z szeregu największego bałwana, więc lepiej żeby się czegoś nauczył na pamięć niż ma mówić od siebie.
Faktycznie, tak to już jest że najszybciej zwraca na siebie uwagę – idiota.”
Doniesienie na “ówczesne władze” czyli na kogo ?
Na siebie za brak remontu i wskazanie dzieciom do uczęszczania w wakacje zagrzybionego przedszkola,na śp. burmistrza, na p.o. burmistrza, poprzednią burmistrz, inspektorów nadzoru itd ?
Sprytnie nie wymienia nazwiska poprzedniczki bo naraziłaby się na proces sądowy o pomówienia w trybie wyborczym 48- godzinnym….
Kolejna próba odwrócenia uwagi jak ze wszystkimi strategiami, planami, projektami od faktycznego problemu czyli niespełnionych obietnic, niekompetencji i nieudolności.
Referendum trwa i dla dobra gminy władza musi zmienić się na taką która potrafi zadbać o rozwój gminy, jest kompetentna, mało obiecuje a duźo robi a nie odwrotnie jak jest teraz.
Nie do wiary człowiek zostaje burmistrzem naraża swoje zdrowie dla ludu, zaharowuje się…..a tu poprzednicy niczego nie zabezpieczyli na co najmniej dwie kadencje …..muszę coś z tym zrobić jak tak można zostawić taki bałagan……………wszystkich podać do prokuratury przecież ja tu nie jestem od roboty ja jestem tylko do brania niewielkiej pensji i oczywiście reprezentowania gminy…..mieszkańcy powinni dziękować, że mają takiego wspaniałego burmistrza. Wstydźcie się poprzednicy jak można było nie przewidzieć, że w przedszkolu za kilka lat wyjdzie grzyb, jak można było nie zostawić w urzędzie wystarczającej ilości środków finansowych na liczne przyjemności następcy: ekspertyzy, slajdy,prezentacje itp. Oj WSTYDŹCIE SIĘ!!!!!! Narażać takiego dobrego gospodarza i finansistę na takie trudności!!!! Wstyd !!!
wszystko ladnie i pieknie,Pani Burmistrz miała cały miesiąc, szmat czasu niema co.. by podjąc decyzje o zamkniecu przedszkola i znalezieniu tymczasowego miejsca dla dzieciaczkow z Blachowni i co było do przewidzenia wszystkie psy zostały na tej kobiecie powieszone,a usmiechnieta nowoczesna ktora przez trzy lata zlewała ten temat teraz wypływa na szerokie wody i gdzies ma przeszłosć, choc troszke powinna odniesc sie z racji honoru do sprawy przedszkola, jak to było z jej strony,ale co tam przedszkole…. bylo mineło teraz radosnie z podniesioną głową spaceruje na paradach ze strazakami po Blachowni.
Chyba dziesięć razy pomyliłeś się.
Pani burmistrz miała nie miesiąc a 10 miesięcy urzędowania od grudnia do września by zająć się przedszkolem a od informacji o grzybie 4 miesiące by skutecznie zareagować, to więcej niż kwartał …..
2 miesiące od maja do końca czerwca by zmienić decyzje o dyżurującym przedszkolu w wakacje by nie narażać życia i zdrowia dzieci ….
2 miesiące wakacji by przeprowadzić odgrzybianie ….
Ale to wymaga kreatywności, zaangażowania, łatwiej jest zamknąć, zlikwidować ….
Nie miesiąc, tylko 4, a w porywach 5. Od maja (a nawet kwietnia, bo niektórym się wyrwało przez przypadek) do września. Nie kłam.
W tym czasie – WIEDZĄC O GRZYBIE – zrobiła “2” przedszkolem dyżurnym dla całej gminy.
Zadam ci – myślicielu – pytanie pomocnicze:
– skoro pani dyrektor o grzybie wiedziała w kwietniu, to dlaczego (według twojej wersji) władze dowiedziały się dopiero pod koniec lipca (bo to jest miesiąc do września).
Nie kłam. Na co ci to? Nie ośmieszaj się. Nie podpuszczaj nas, że masz problem z liczeniem do pięciu.
Że głęboko w …. masz prawo, w tym ustawę o języku polskim, już wiemy. Teraz dochodzi matematyka na poziomie przedszkolnym.
no tak masz racje,do prawie konca lipca tego roku Pani Burmistrz czekała na wyniki ekspertyzy czy grzybek, a przez trzy lata niegrozne zacieki hi hi, zagrazają zyciu i zdrowiu dzieci…sorki..
I znowu kłamstwo, ekspertyza ma datę sierpniową.
Dopuszczenie do zagrożenia zdrowia i życia dzieci wręcz wyznaczenie tego przedszkola dla maluchów z całej gminy w wakacje i myślisz że ironiczne “dzieci…sorki..” wystarczy ?
nie podniecaj sie za bardzo przed snem bo nie zasniesz w spokoju,hi hi hi, tylko pisz tu prawde kiedy to wyszlo ze te grzybki zagrazają zyciu i zdrowiu dzieci…no smiało, tylko bez sciemy prosze.
Średnio rozgarnięty człowiek umie rozpoznać grzyba a ten pojawił się w kwietniu.
Ty pewnie na grzybobranie do lasu wybrałbyś się z ekspertem mykologii i płaciłbyś mu za potwierdzenie każdego grzyba że jest to grzyb 5 i pół patyka, a co tam stać cię , to przecież nie z twojej kieszeni a z pieniędzy mieszkańców.
Człowieczku jesteś bardzo żałosny w przeinaczaniu faktów ale to dobrze że burmistrz Szymańska złożyła doniesienie.
Najbardziej zabawne jest to że złożyła głównie na samą siebie ….
Czy to co usłyszałem programie telewizyjnym, że planowana jest tam teraz przychodnia to prawda ?
Dlaczego profesjonalna oferta firmy odgrzybiającej z doświadczeniem dająca gwarancje na swoje usługi zupełnie nie zainteresowała burmistrz Szymańskiej ?
Radny potrafił załatwić to wraz z oględzinami w parę dni a burmistrz Szymańska przez miesiące tego nie uczyniła ?
Zbliża się zima, dlaczego majątek gminny – budynek przedszkola nie zabezpieczony niszczeje, zresztą podobnie jak ryneczek i strażnica ( mimo oobietnic budowy) ?
i wlasnie o to mi chodzi,wracamy do mego pierwszego wpisu,przekonany byłem ze Burmistrz miał cale pelne aż trzy tygodnie na decyzje, znalezienia tymczasowego miejsca i przeprowadzke dzieci, ale z komitetem rewolucyjnym niema co polemizowac i wolałem sie przed wami sie zabezpieczyć i podac miesiąc….
Myślę że prokurator będzie miał co wyjaśniać.
Dlaczego wydano 5,5 tysiąca gminnych pieniędzy na nieprofesjonalną analizę ( była o tym mowa wcześniej ) – poza tym sanepid zrobiłby to za darmo, podejrzenie działania na szkodę gminy ?
Dlaczego dopuszczono do użytkowania przedszkola w wakacje narażając dzieci – inne przedszkola w gminie stały w tym czasie puste ?
Najbardziej zagadkowe jest pytanie dlaczego oparto sie jedynie na swoim “ekspercie” odrzucając inne ekspertyzy i oferty ?
Skąd wzięta z kosmosu kwota remontu puszczana na slajdach – czy to nie było podejrzenie wprowadzenie w błąd radnych i mieszkańców ?
Czy to były rzetelne kosztorysy czy “wzięte szacunkowo z sufitu” kwoty ?
Lansowane teorie o sprzedaży, dzierżawię czy wyburzeniu budynku – która była prawdziwa ?
Dlaczego w tym wszystkim nie zadbano o dobro dzieci, naszych małych mieszkańców ?
Były dwa miesiące czasu przed wakacjami by wszystko przygotować i dwa miesiące wakacji na skuteczne rozwiązanie problemu.
W pierwszym półroczu nie było żadnych inwestycji ( o zgrozo ! ) więc powinno być zgromadzone mnóstwo pieniędzy a jeszcze był milion zaoszczędzony przez poprzedniczkę .
Czy tragedia dzieci była brana pod uwagę przez burmistrz Szymańską ?
Bliżej ludzi ?
Skoro tak dlaczego mieszkańcy spontanicznie musieli pomagać sąsiadkom – pogorzelcom ?
Dlaczego nie zajął się tym urząd czy gminny mops ?
Ty ziomus jestem z tad kur….. taki mądry jesteś gdzie i co Pani dyrektor błaź…jeba. ……. jak by dyrektorka co kol wiek zrobiła nie po myśli idiotów z urzędu to leci także pomysł imbecylu jak ty byś się zachował
Pani dyrektor i tak robiła za dużo według urzędu blachownia i co to dało ze takie barany jak ty piszą głupoty
Czy postąpiła właściwie zbada prokurator zawiadomiony przez burmistrz Szymańską.
Są duże wątpliwości.
Poza tym łaski nie robi, chciała być dyrektorką i bierze za to co miesiąc duż pieniądze.
adam 44 pisze:
10 października 2015 o 00:01
,,no tak masz racje,do prawie konca lipca tego roku Pani Burmistrz czekała na wyniki ekspertyzy czy grzybek, a przez trzy lata niegrozne zacieki hi hi, zagrazają zyciu i zdrowiu dzieci…sorki..”
Świadomie lub nieświadomi potwierdzasz tylko bezwzględną winę zarówno (i przede wszystkim) pani dyrektor, jak i brak kompetencji burmistrza i urzędników, skoro nie zdołali w sposób możliwie najszybszy przeprowadzić ekspertyz.
Przedszkole powinno być zamknięte najpóźniej z końcem czerwca!
I powtarzamy po raz nie wiem który – wystarczyło poprosić o badanie Sanepid. W kwietniu. Bo w rutynowa kontrola w październiku 2014 nic nie wykazała.
Ten, po wykryciu grzyba, z urzędu by zadziałał. Takie zgłoszenie należało do obowiązków kogo?? Zgadnijcie.
Mogliby też rodzice to zrobić. Ale ukrywano przed nimi fakty.
Ty kolego “Bezstronny” – zmień nick, bo jeszcze ktoś uwierzy!
Jak się dyrektorka bała o własną d…, jak nie miała odwagi wypełniać swoich obowiązków, to mogła podpuścić Radę Rodziców na przykład. A rada podobno wiedziała, że są jakieś problemy z wilgocią, bo coś tam gadali o ciągłym malowaniu. I co?? Co zrobiła? Można przypuszczać, że zataiła, skoro WSZYSCY rodzice o tym nie wiedzieli od lat!
Tak, na pewno wystarczy sanepid. Teraz tak piszesz. Jak by zgłosiła do sanepidu, to czemu nie do firmy, która się na tym zna. Zawsze musi być źle. Taka logika…
Jeżel budynki szkoły , przedszkola itp zostały przekazane w trwały zarząd to za ich stan (poza inwestycjami ) odpowiada dyrektor lub kierownik danej placówki.Jeżeli nie zgłosiła Pani Dyrektor faktu zagrzybienia to cała wina po jej stronie,jeżeli zgłosiła to wina jest po stronie władzy wykonawczej czyli urzędującego Burmistrza Blachowni.Poza tym ,nie sądzę aby ówczesny inspektor nadzoru nie dopełniłł tak prostych obowiązków przy odbiorze termomodernizacji budynku.Chyba że …………..?Jako ciekawostkę powiem tylko .że w poprzedniej kadencji jedynym tematem odnośnie przedszkola . zglaszanym przez opzycyjny Klub radnych,była sprawa ogrodzenia z racji zanieczyszczeń czynionych przez psy ,koty oraz smakoszy piwa.Co Pani na to Pani Edyto,Panie Marku – metoda strusi – głowy w piachu,i tak nam nik nie dokopie do d… .
)
Coś mi podpowiada że adam44 jest spokrewniony z burmistrz…? Czy to prawda?
Paweł pisze:
,,Tak, na pewno wystarczy sanepid. Teraz tak piszesz. Jak by zgłosiła do sanepidu, to czemu nie do firmy, która się na tym zna. Zawsze musi być źle. Taka logika.”
Czytaj ze zrozumieniem! Czytaj kilka razy czytaj, jeśli masz wątpliwości! W razie czego zapytaj.
A teraz, zanim ci wyjaśnię, to poproszę o odpowiedź, o czym ja pisałem przed chwilą i z czym właściwie polemizujesz.
A dodatkowo jeszcze wykaż, że Sanepid się na tym nie zna. ;)
hi hi hi…dobre,dobre @rtur,rozgryzłes mnie,ale musze cie zmartwic,nie jestem spokrewniony z Panią Burmistrz niestety,ja tylko podziwiam tą kobiete jak dzielnie znosi opluwanie jej i jej rodziny przez przedstawiciela Solectwa Cisie,a tak pozatym to troche mnie dziwi fakt ze pozostałe sołectwa nie mają problemow np.z drzewami przy drodze czy przystankiem PKS.kazdy mieszkaniec tego miasta,bogaty czy biedny a nawet sołtys, w kazdą srode moze osobiscie buzia w buzie pogadac, czasem przypomniec coś Pani Burmistrz,to takie proste…ale człowiek z Cisia woli w necie pisma pisać,przedstawic je na tej stronce i na reakcje internautow czekać hi hi….a drzewo niech sobie rosnie i tak zawsze winna bedzie Burmistrz hi hi.
” Buzia w buzię ” super :-) tak to ja mogę iść na kawę lub piwo! Od kiedy sprawy urzędowe załatwia się ustnie? No chyba, że w Urzędzie miasta Blachownia :-D
A od kiedy sprawy urzędowe załatwia się na forum internetowym?
Też “podziwiam” …
Normalny człowiek po ujawnieniu niekompetencji, nieudolności, podejrzenia popełnienia przestępstw, niespełnionych obietnic natychmiast podałby się do dymisji….
Dla nielicznych każdy miesiąc pobrania wygórowanej pensji ( wbrew składanych obietnicom) przesłania wszystko ….
Adasiu!
Ja pisałem (kilka innych osób też) chyba w lipcu, a potem jeszcze raz po “akcji” w Cisiu, że pani Szymańska mogła odciąć się od wszystkiego, odejść z podniesioną głową, zachować honor i żyć sobie spokojnie. Może się mylę, ale nadal uważam, że jest tylko marionetką w rekach innych.
Ma fach w ręku, więc byłoby dobrze. A może nawet lepiej.
Teraz jest już za późno, bo nie tylko Blachownia poznała jej nazwisko, imię, kompetencje.
Ciężko jej będzie, prowadząc działalność gospodarczą w poprzednim zakresie, o klientów.
Tacy sprawdzają wszędzie, z kim mają do czynienia.
A środy … wybacz, ale jakoś nie mam ochoty na osobiste kontakty. Jeśli będę musiał angażować aż burmistrza w swoje sprawy, to skorzystam z drogi pisemnej. Elektronicznej, jeśli się da. Choćby po to, żeby mieć papier na podkładkę.
Przykro mi Adasiu, ale takie “środy” uważam za bezsensowne. Pic na wodę, fotomontaż.
Od tych wszystkich spraw są odpowiednie komórki w Urzędzie. Wystarczy, by odpowiednio dobrze pracowały.
Może więc lepiej poświęcić czas na poprawę struktury urzędu, poprawę warunków pracy oraz wszystkie inne rzeczy, które ulepszą, uprzyjemnią, pozwolą na skuteczny kontakt urzędnik – petent.
Fajne to ” Buzia w buzię ” adam 44 jesteś królem riposty :-)
Buzia w buzię Pani Burmistrz już nie z każdym chce rozmawiać. Jak coś przeskrobie to udaje ,że jest zajęta albo jej nie ma, zabawne bo trzeba się do niej zapisać aby skromne progi przekroczyć. Wszyscy się zachwycacie środami , wybierzcie mnie na burmistrza będą poniedziałki środy i piątki ok. Dla mnie to farsa i jakieś nieporozumienie, co do przedszkola są odpowiednie procedury i przepisy, jak ktoś się boi otworzyć usta to po co się ciśnie na stanowisko dyrektora , po pierwsze , po drugie jak się nie ogarnia sytuacji w gminie zostaje burmistrzem przez ględzenie głupot a potem nadal nie ogarnia się tylko skupia na krytykowaniu innych to zwyczajnie się podaje do tzw,,dymisji” tyle w tym temacie.