Mieszkańcy ulicy Kopalnianej w Konradowie mają ogromny problem. Po większych deszczach i przy roztopach, woda zalewa ich podwórka. Jak sami twierdzą, wszystko przez źle zaprojektowaną ulicę dojazdową. Przez brak połączenia rowów, wylewa się z nich woda. Jest jej tak dużo, że w ostatnim tygodniu straż musiała dwukrotnie interweniować i wypompowywać wodę. Droga była remontowana w ubiegłym roku.
Mieszkańcy twierdzą, że od urzędników usłyszeli tylko, że mogli na tym terenie się nie budować.
Pisma w tej sprawie zostały już skierowane do gminy, jednak urzędnicy rozkładają ręce. Nic nie chcą zrobić, a winą obarczają mieszkańców. Sami twierdzą, że remont drogi został wykonany prawidłowo. Mieszkańcy ripostują, że przed remontem ich nie zalewało.
Jak skończy się sprawa mieszkańcy ulicy Kopalnianej? Tego nie wiem, ale na pewno coś jeszcze na ten temat napiszę.
PAWEŁ GĄSIORSKI
w blokach po dociepleniu w piwnicach też mamy wodę
Bo gdyby ktoś logiki użył podczas projektowania drogi i rowów to może wpadłby na pomysł, że warto dostosować rowy do tych które już tam są i np je ze sobą połączyć ? Teren terenem, owszem trudny więc tym bardziej powinno się to przemyśleć na etapie projektu. Ludzie się budują i budować będą a gmina warunki zabudowy wydała….
Mnie zastanawia gdzie jest inspektor nadzoru budowlanego, który ma dbać o interes gminy. kierowniku zamówień publicznych gdzie nadzór?
A czy jest w urzędzie jakiś inspektor nadzoru budowlanego?Jakoś tego nie widać bo ciągle jakieś fryszerki odchodzą
Fuszerki*sory
A kto się będzie przejmował zalanym dojazdem do czyjegoś domu. NIKT. Droga odwalona? odwalona, teraz niech mieszkańcy sobie radzą. Może najlepiej rowy na swój koszt kopią? Ktoś może i chciał dobrze robiąc tam nową drogę ale jak zwykle zrobione na od*eb się.
A wystarczyło może parę minut dłużej nad projektem posiedzieć, pomyśleć… zapoznać się z terenem…. i zrobić tak żeby wyeliminować takie problemy.
Myślenie ha ha ha ha,ha dobre!
Co za głupoty, zalana droga jest droga prywatną, dojazdową do posesji. Za mało podsypana tłuczniem w jednym miejscu i stoi woda, normalne. Rowy są po drugiej stronie i są drożne, połączone. Nie ma to nic wspólnego z remontem drogi
Naprawdę? Kiedyś nie była niczym podsypana i woda nie stała. Dziwne…
Ale o co chodzi?
Przecież jest tak pięknie i tyyyyle mamy zrobione…
Tylko jedno ale….
mieszkam tam od lat. To zawsze były pola uprawne. Teraz porobione na działki budowlane. wiosną wygladaja pieknie tylko i ludzie kupuja. Po deszczach zawsze stała woda a jak zmroziło mieliśmy super frajdę do ” ślizgania ”
To nie problem nagły i winnej drogi a problem od lat
Też mieszkam tu od lat iw tym miejscu nigdy nie było wody. Przejeżdżam tam co drugi dzień i widzę jak z górki asfaltem woda płynie i wpływa na te prywatną dróżkę. Nawet śmiać mi się chce, że gmina zamiast zrobić rów i połączyć go z drugą stroną ulicy wolała zrobić sobie zbiornik z czyjejś posesji. To takie w stylu naszych włodarzy.