Bardzo dużo Mieszkańców Gminy Blachownia poruszało kwestie nowych zatrudnień w Urzędzie Miejskim w Blachowni. Były zarzuty wobec Burmistrza, że zatrudniła rodzinę czy swoich też znajomych. W związku z tym, chcąc ustalić stan osobowy pracowników Urzędu Miejskiego w Blachowni oraz jednostek pomocniczych, zwróciłem się do UM w Blachowni, za pośrednictwem Systemu Elektronicznej Komunikacji Administracji Publicznej, o udostępnienie mi listy pracowników zatrudnionych w Urzędzie Miejskim w Blachowni oraz podległych mu jednostkach, od dnia 01.12.2014 r. do dnia 15.08.2015 r., z wyszczególnieniem rodzaju umowy, zajmowanego stanowiska oraz kwoty wynagrodzenia.
Okres początkowy nie jest przypadkowy i przypada na dzień rozpoczęcia działalności przez obecną Burmistrz Blachowni - Sylwię Szymańską.
Mam nadzieję, że uzyskane informacje, w klarowny sposób przedstawią nam obecny stan osobowy pracowników oraz sposoby wydatkowania pieniędzy publicznych na wynagrodzenia dla pracowników UM oraz podległych mu jednostek.
Urząd ma czas do 1 września na udostępnienie mi tych informacji. Jeżeli tego nie zrobi, prawdopodobnie o tej sprawie powiadomię Wojewódzki Sąd Administracyjny. Oczywiście, otrzymałem z UM w Blachowni Urzędowe Poświadczenie Odbioru (UPO).
PAWEŁ GĄSIORSKI
Ciekawe czy otrzyma Pan taki sam elaborat jak w sprawie ZFŚS, który nic nie mówi, bo jak to się mówi Rodzina jest najważniejsza!!!
Podoba mi się Pańska dociekliwość. TAK trzymać. Czekamy na “opracowanie” z urzędu… ;)
Ciekawy jestem…..a umowy-zlecenia też będą. Interesuje mnie, czy Pan Rybak nadal zarabia tą ogromną kwotę, czy może już więcej skoro dostał nowy gabinet …………..
A mnie interesuje kto zbierze tą kasę za Strategię -50 tyś ? czy może inną pokaźną sumkę. Wie ktoś może ?
Zastanawia mnie ile dostala pieniazkow p.Lezanska-kolezanka p.Szymanskiej za pokazanie prezentacji w powerpoint.
a czemu jak nasz pingpongista gra na hali w swoją ulubioną dyscypline to nie poruszy tu tematu stanu hali po tak krótkim okresie użytkowania?
Jak i oczywiście ludzi którzy zarządzaja tym bałaganem zwanym “hala sportowa”.
Szkoda że urząd nie przyśle też stopnia zażyłości ewentualnie powiązań rodzinnych nowo przyjętych pracowników z przyjmującą ich burmistrz Szymańską.
Na razie burmistrz Szymańska oszczędza na inwestycjach dla mieszkańców.
Przy swojej pensji i przyjęciach nowych pracowników jest niezwykle hojna i rozrzutna ……..
Zobaczymy to niebawem czarno na białym …..
Doskonały pomysł
Czekamy na ciekawe zestawienie
Zobaczymy na co idą nasze pieniądze
Zbędny dym z zarobkami.
Informacją jawną jest tylko globalny budżet na wynagrodzenia (i równocześnie fundusz socjalny) oraz globalne zatrudnienie.
Jawne z mocy prawa są wyłącznie zarobki osób pulicznych, a zatem tych wydających decyzje administracyjne i zarządzających mieniem.
Zarobki poszczególnych pracowników Urzędu nie są informacją publiczną i w związku z tym nie mogą być udostępnione publicznie.
Tak więc lista nazwisk zatrudnionych urzędników, która może być ujawniona, bo samo nazwisko w tym przypadku nie podlega ochronie danych z mocy ustawy, nic praktycznie nie daje.
Ale i z tymi nazwiskami da się kręcić, bo wykładnie są różne. Tym niemniej oczywistym się wydaje, że skoro pracownik jest wyszczególniony z imienia i nazwiska na tabliczce na drzwiach, na pieczątce, na dokumentach, które robił, to utajnianie ich, jako informacji zbiorczej, jest co najmniej śmieszne.
Są jeszcze umowy śmieciowe, tutaj nie ma pieczątek, tabliczek.
“Zakłady pracy” – urzędy samorządowe różnią się od przedsiębiorstw prywatnych czy spółek prawa handlowego.
Na co wydawane są publiczne – gminne pieniądze ( w tym przypadku wynagrodzenia ) jest informacją jawną.
Informacja o pracujących lub przyjętych urzędnikach również jest jawna.
Dochody osób funkcyjnych ( których w urzędzie jest sporo) lub wydających decyzje administracyjne nie tylko są jawne ale one same zobowiązane są ujawnić publicznie swój majątek.
Intencja ustawodawcy jest jasna – wszelkie wydatki publicznych pieniędzy w samorządzie ( w tym wynagrodzenia ) są jawne i podlegają kontroli opinii publicznej.
Przecież napisałem to samo. ;)
Z ta różnicą, że podkresliłem, że wynagrodzenie “pani Kasi, sekretarki (inspektora, czy jak tam zwał zwykłe stanowisko urzędnicze) z referatu finansowego” już nie jest jawne i nie podlega kontroli publicznej.
To co napisała Jagoda jest dosyć ciekawe. Zastanawia mnie tylko jak to się ma do odmowy Urzędu w sprawie ujawnienia wysokości kwot pobranych z funduszu socjalnego przez pracowników. Czy wyjaśnienie jakie podano jest wystarczające ? Ujawnienie sytucji materialnej pracownika i jego rodziny to w przypadku naszych kochanych urzędników nie powinna być żadna przeszkoda. Skoro np. przy 4 osobowej rodzinie gdzie dochód na jednego członka nie przekracza 2 tyś urząd refunduje im wczasy w 100%. Czyli ta rodzina ma np. 7800 zł. dochodu i jedzie sobie na darmowy, refundowany wypoczynek. Też bym tak chciała i taki dochód i taką refundację. Tak to przynajmniej rozumiem po przeczytaniu regulaminu funduszu i tabeli w załącznikach.
“Czy wyjaśnienie jakie podano jest wystarczające ?”
Jest.
“Ujawnienie sytucji materialnej pracownika i jego rodziny to w przypadku naszych kochanych urzędników nie powinna być żadna przeszkoda”
Jak najbardziej powinno być. Najpierw zorganizuj referendum ogólnopolskie o zmianie przepisów o danych osobowych.
Pracownik, szeregowy, a nie “funkcyjny”, urzędu miasta jest takim samym pracownikiem, jak każdy inny człowiek i przysługują mu te same prawa. W tym to do prywatności.
“Skoro np. przy 4 osobowej rodzinie gdzie dochód na jednego członka nie przekracza 2 tyś urząd refunduje im wczasy w 100%.”
Czytaj ze zrozumieniem, albo dopytaj, gdy nie rozumiesz czegoś. To nie będziesz “bredzić”, jak poniżej. ;)
“Czyli ta rodzina ma np. 7800 zł. dochodu i jedzie sobie na darmowy, refundowany wypoczynek.”
Przeczytaj zatem jeszcze raz te skany, a gdy będziesz miała wątpliwości interpretacyjne, to chętnie odpowiemy w miarę czasu i wiedzy.
Bredzę ? Nieładnie. Tak się nie mówi do damy. Może rzeczywiście coś błędnie interpretuję ale urzędniczy bełkot jest zrozumiały tylko dla nich samych a całą resztę “nie urzędników” traktują jak bredzących tumanów, którym niekoniecznie trzeba tłumaczyć te “oczywiste” przepisy.
Faktycznie chyba przesadziłam, nie 100% tylko 50%. Tak ? Czy znów się mylę ? Dlaczego “odpowiemy” ?” Jesteś stąd” , jest was wielu ?
Występujesz w kilku
ta dyskusja na tej stronce sołtysa zdecydowanie lepsza niz kabaret w telewizorni,choc chciałbym wiedziec kto w koncu jest stąd……hi hi hi…niezly cyrk.
Jeszcze lepszy cyrk i kabaret będzie jak dowiemy się kogo Szymańska przyjęła do pracy i jaką dała pensje z gminnych pieniędzy ……
“Bredzę ? Nieładnie. Tak się nie mówi do damy.”
Dlatego było w cudzysłowie. ;)
Myślę, że ta słowo dama też mogłoby być tak napisane. ;) Ale niech tam. ;) Dama to dama. :)
“Faktycznie chyba przesadziłam, nie 100% tylko 50%. Tak ? Czy znów się mylę”
Nie wiem o czym myślisz. Ale na podstawie poprzedniej wypowiedzi przypuszczam, że znów się mylisz co do wartości dopłaty. Bo 50% jest raczej poprawne. Ale chodzi o 50% KWOTY BAZOWEJ, wyznaczonej przez Radę. Przyjmuję na podstawie tabel, że jest to obecnie 2280zł. Pewności jednak nie mam, bo jednoznacznie nie jest to napisane, Może by trzeba pogrzebać w uchwalach Rady.
Pokrótce – pracownik Urzędu Miasta, z dochodem na całą czteroosobową rodzinę w wyskości 7800zł, czyli 1950zł na osobę, na dofinnansowanie wczasów może otrzymać około 1140zł.
Przy założeniu, że średnią płacę GUS przyjmiemy około 4000zł.
I te 1140zł to wszystko, a nie po 1140zł na każdą osobę w rodzinie.
Gdyby nawet średni dochód w rodzinie był trochę mniejszy i załapał się w widełki 25-45%, to dopłata mogłaby wynieść aż 1596zł.
“Dlaczego „odpowiemy” ?” Jesteś stąd” , jest was wielu ?
Występujesz w kilku”
Masz rację! :) Moja nadinterpretacja. :) Po prostu widzę tutaj kilka osob, które nie mają z takimi rzeczami problemów i z góry założyłem, że ewentualnie pomogą wyjaśnić niejasności. :)
Może jednak wrócmy do tematu, a nie o zapomogach tutaj gadajmy? ;)
Przecież całe mnóstwo osób w innych zakładach pracy też może korzystać z takiej pomocy, o ile zaklad ma obowiązek tworzyć fundusz socjalny.
Panie sołtysie, widzę, że nie wystarcza panu gmina Blachownia. Już bierze sie pan za gminę Konopiska i tam lokuje swoje “trzy grosze”. Mam jednak nadzieję, że wójt tamtej gminy nie będzie tak pobłażliwy jak władza Blachowni i postąpi z panem tak, jak na to pan zasługuje. Czy w tamtej gminie też znajdzie pan miejscowego radnego o pseudonimie “kułakowski”, gdyż wszystkie dotychczasowe pańskie szalone pomysły najczęściej kojarzyły się bądź to
z panią Burmistrz bądź też z osobą radnego p. Kułakowskiego. A może będzie to inny radny wskazany przez miejscową “trzecią kolumnę”? Ma pan tam przecież swojego człowieka, który chętnie posłuży za informatora. W tej gminie osoba ta pokazała wielokrotnie, że jest szczególnie “wrażliwą” i wielokrotnie udzielała “ciekawych” informacji. Proponuję w końcu, aby poszukał pan sprzymierzeńców na kształt naszego “Juranda”, czyli osoby z grona miejscowych radnych chętnych do współpracy i gotowych do “ciekawych” komentarzy. Póki co, ostrzegam społeczność gminy Konpoiska przed pana osobą!
Józefie nie znajdę drugiego takiego radnego. Nie martw się, jesteś wyjątkowy.
pzdr
PG
Jesteś wyjątkowo zarozumiałym facetem redaktorze prowadzący vel sołtysie. Wykaż trochę więcej cierpliwości, a okaże się, kto ma rację. W każdym twoim artykule tak naprawdę lansujesz tylko siebie, a rzucane oskarżenia tylko mają służyć jako twarde argumenty. Podpowiem zatem tym wszystkim, których oskarżasz, że w trybie prawa prasowego możesz zostać oskarżony o podawanie informacji nieprawdziwych, wręcz kłamliwych. Uwagę tę kieruję do p. Burmistrz, p. Przewoidniczącej Rady, radnego p. Kułakowskiego (tak, p. Kułakowskiego i nie dziw się redaktorze, że wspominam o Nim, gdyż sam nim nie jestem, jak twierdzisz i piszesz w swoich artykułach oraz komentarzach, np. w tym ostatnim komentarzu), i do wielu innych osób niesłusznie oskarżanych. Napiszę wprost, nie dajcie się tak traktować postawcie tamę tym niecnym praktykom redaktora prowadzącego. Już czas najwyższy, aby z tym skończyć.
Dokładnie drogi radny, trzeba walczyć do końca. Nie ważne co mówią ludzie, nie ważne jest, że się ośmieszasz na każdym kroku. Walcz o swoje. Walcz o dietę!
pzdr
PG
A tyle razy prosiliśmy! Proszę pokazać choć jedno kłamstwo i udokumentować je!
Następowało albo odwracanie kota ogonem, albo podkulanie ogona i w nogi. Plus bluzgi.
Masz rację Józefie. Niedługo wszystko się wyjaśni. czyli:
– czy burmistrz naruszyła prawo
– w związku z powyższym, czy Przewodnicząca Rady, wiedząc i nie interweniując, naruszyła prawo, a przynajmniej dopuściła się zaniedbania obowiązków
– czy radny Kułakowski składał rzetelne oświadczenia majątkowe.
Teoretycznie być może, że w każdej z tych spraw odpowiednie instytucje nie znajdą poważnych wad, stwierdzą, że to uchybienia raptem, niedopatrzenia, błedy wynikające z niewiedzy.
Ale to nie oznacza, że to wszystko nie miało miejsca! Miało i trzeba o tym mówić.
Jesli uważasz, że tak być może i powinno, że można widzieć i się schować, udając, że “mnie nie ma”, to już twój problem.
No i mamy jeszcze jeden problem. Też poważny.
Prowadziłeś tu długi czas dyskusje tak, jakbyś został prawidłowo rozszyfrowany, jako radny Kułakowski.
Nieładnie się podszywać pod inne osoby. ;)
To przecież jest wasz problem moralny od samego początku Oskarżacie każdego, z którym jest wam nie po drodze. Na pierwszy ogień rzuciliście p. Burmistrz zarzucając jej bez powodu wiele złych rzeczy, doszukiwaliście się nieprawidłowości w postępowaniu p. Przewodniczacej Rady, wreszcie tyle brudnych oskarzeń skierowaliście pod adresem radnego p. Kułakowskiego. Redaktor prowadzący posunął się do tego stopnia tak daleko , że posługiwał się w tych niecnych komentarzach drugim nazwiskiem tej osoby. To wynik najniższych pobudek, jakimi kierował się i kieruje nadal p. Gąsiorski, a wy, cała reszta dzielnie go w tym paskudnym procederze wspieracie argumentując, że chodzi o dobro gminy. Co za hipokryzja w tym waszym i redaktora prowadzącego postępowaniu! Nadzieją w tym wszystkim jest to, że ludzie ci wreszcie się otrząsną i obudziwszy się z letargu zareagują na te wszystkie insynuacje we właściwy sposób.
Rozumiem, że teraz radny Józef próbuje się wybielić i twierdzi, że to nie on. Myślisz, że ktoś Ci uwierzy? Człowieku, jesteś bardzo fałszywy!
pzdr
PG
I jeszcze pewne uzupełnienie skierowane do moich adwersarzy:
Uznajcie, że hipokryzję należy rozumieć, jako udawanie, iż czynię dobro, jakiego faktycznie nie czynię, albo, że nie czynię zła, jakie w rzeczywistości czynię. Niekiedy, bowiem hipokryzją nazywana jest również obłuda: udawanie życzliwości albo innych postaw pozytywnych, których we mnie nie ma. Hipokryzją bywa również nazywany podstęp, czyli zachowanie mające na celu zmylenie kogoś, aby osiągnąć jakąś korzyść.
Józef ty nie jesteś Kułakowski, ja nie jestem Gąsiorski. Ale cicho, to hipokryzja.
pzdr
PG
Hipokryzją Panie Józefie to było zmanipulowanie wyborów.
Obrzydliwie posłużyliście się chorym dzieckiem, matka jego zasluguje na naganę i odebranie socjalnych zapomóg, moj syn też chodzi do szkoły ale nie z plecakiem ,,adidasa”. W drugim materiale uzupełniającym TVN jakoś nie widać skromności i braków finansowych tejże rodziny- przyjrzyjcie się ciuszkom mamusi. Jak można do rozgrywek politycznych użyć podkreślam użyć niepełnosprawnego chorego dziecka. Jesteście pozbyci jakichkolwiek uczuć i etyki. Nie dziwcie się , że większość ludzi Was tak postrzega, a Blachownia to nie metropolia i pewnych rzeczy nie da się ukryć. KTO MIECZEM WOJUJE OD MIECZA GINIE.