Dawno nie było tak ciekawej i merytorycznej sesji Rady Miejskiej w Blachowni. A to za sprawą Mieszkańców oraz Naczelnika Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa Starostwa Powiatowego w Częstochowie - Mariana Stępnia. Po dzisiejszej sesji, na miejscu Burmistrza Blachowni, spakowałbym manatki i wyprowadziłbym się z Blachowni.
Ale może od samego początku.
Dzisiejsza sesja była bardzo ważna dla Mieszkańców Łojek i Konradowa, gdyż to dziś miała zapaść decyzja odnośnie skargi, jaka została złożona przez jedną z firm na uchwałę radnych z 24 lutego 2016 roku mówiącą o przygotowaniu planu zagospodarowania przestrzennego dla terenu Łojek. Za sprawą radnego Tomasza Rećko punkt dotyczący Łojek został usunięty z porządku sesji i na jego miejsce "wskoczył" punkt w sprawie poprawienia regulaminu targowiska w Blachowni.
Radni cały czas głosowali praktycznie jednogłośnie. Tylko za uchwałą dotyczącą skargi Małgorzaty Olszewskiej nie było jednomyślnego głosowania.
Warto odnotować, że przy punkcie dotyczącym zmiany regulaminu targowiska, radny Cezary Osiński zapytał Burmistrza, kto jest odpowiedzialny za to, że potrzeba kolejnej uchwały, by zmienić już uchwalony wcześniej regulamin. Burmistrz potrzebowała 5-minutowej przerwy, by odpowiedzieć radnemu. Stanęło na tym, że to wina wszystkich urzędników i wobec nikogo nie będą wyciągane konsekwencje.
Najciekawsze momenty sesji były zostawione na "wolne wnioski". Wtedy o głos poprosił naczelnik Stępień. W bardzo merytoryczny sposób wykazał, że Starostwo nie ma podstaw do tego, by odmówić magazynowania czy zbierania odpadów na terenie Łojek. Już od 2004 roku na tym terenie są zbierane niebezpieczne odpady. Starostwo nie ma podstaw, by odmówić firmie EKOTOP podobnego przedsięwzięcia, ale obiecał, że Starostwo będzie bardzo dokładnie sprawdzać wszystkie sygnały dotyczące tej firmy.
Stępień odniósł się również do informacji, które ukazały się na GminaBlachownia.pl. Podkreślał, że bardzo ważne w tym temacie są media, bo przez media Starosta zainteresował się całą sprawą. Wykazał, że Burmistrz okłamała Starostę, twierdząc, że nikogo z Mieszkańców na wizję lokalną nie zapraszała. Po czym, następnego dnia do Starosty dotarł plakat Burmistrz zapraszający na wizję lokalną właśnie Mieszkańców. Stepień powiedział również, że poinformował Burmistrza o tym, że wizja została odwołana (przypominam, iż Burmistrz twierdziła, że o odwołaniu nic nie wie). Na końcu dodał, że informacje z gminy odnośnie sytuacji w Łojkach są wymijające i niejednoznaczne. Jeżeli gmina wydała innym podmiotom zezwolenia na tego typu działalność, to Starostwo nie może nikomu odmówić.
Później głos w dyskusji zabrali Mieszkańcy, którzy coraz mocniej punktowali Szymańską. Ta próbowała się bronić, jednak nie odpowiedziała na pytania Mieszkańców. Porządek na sesji był coraz bardziej zakłócany. Nie widząc wyjścia, broniąc przy tym Szymańską, przewodnicząca zakończyła sesję.
PAWEŁ GĄSIORSKI
Lepiej było zamknąć sesję niż odpowiedzieć na niewygodne pytania,zagranie taktyczne które jeszcze bardziej rozwścieczyło mieszkańców. Po prostu nas zlekceważono zresztą po raz kolejny :brak odpowiedzi na pytania i zlekceważenie kolejnych osob ktore chciały zadac pytanie.Ludzie pojechali na darmo.
No to w ten sposób mamy cały obraz sprawy. Każdy niech wyciągnie sobie wnioski…
Po raz kolejny gratulacje I podziękowania Panie Pawle za monitoring całej sprawy. Mimo że dziś wielu Pana opluwa za jakiś czas zrozumieją że Pana praca jest ważna dla dobra wszystkich mieszkańców gminy.
Już od 2004 roku są składowane niebezpieczne odpady ??? A kto na to pozwolił ????
kto pozwolił,chm.. to nie wiadomo,wiadomo natomiast ze w gąsiorski w tamtym czasie biegał usmarkany w rajtuzach na stojąco pod stołem i niemiał sie kto tym zabardzo zainteresować.
Wygląda na to, że Szymańska popełniła polityczne harakiri!!
Popełniła ale co z tego wynika? Nic, urzęduje i będzie urzędować w najlepsze…
A, co w związku z tymi szybami po kopalni? Też nic…
To wszystko pokazuje jak zwykli obywatele są bezradni wobec wszystkiego i wszystkich.
szyby były i zniknęły,ale znów się pojawiły.cuda na tych Łojkach się dzieją
wyszło na jaw dużo spraw np.dlaczego podpisy mieszkańców zbierane lutym w proteście społecznym trafiły tak pózno do starostwa?(ok.3 tyg.temu).Pani Burmistrz gubi się w swoich zeznaniach a Edytka sprytnie ratuje Ją z opresji.Ja bym się bała na Łojkach pokazać ,chyba że w obstawie policji .A tak w temacie to jaką rolę odgrywał policjant na tej sesji?nikt nie rozrabiał.
Panie Pawle jeśli wolno mi się tak do Pana zwracać nieraz artykułami krzywdzisz niewinnych ale ogólnie odwalasz kawał dobrej roboty dzięki Ci za poświęcenie dla dobra ogółu .
Brawo Panie Gąsiorski. Chocoaż wiemy co się na tych sesjach dzieje.
Nie może być tak, że burmistrz okłamuje mieszkańców. Przecież to skandal. Jak ta baba może spojrzeć innym w oczy? Zapomniałem, ona patrzy w ziemię. Edytka też się popisała. Wszystko to jedno wielkie bagno.
No to czekamy na nagranie z sesji i znowu komedia.
Jak tak można okłamywać ludzi lekceważyć i robić z urzędu pośmiewisko.
Zenek taki zdziwiony? :-)
jes jedno wyjscie ,uniszkodliwic tych którzy podejmuja decyzje za nas społeczenstwo ,mieszkanców gminy !