Coraz głośniej mówi się o wprowadzeniu przez rząd prezydenckiego projektu ustawy podwyższającym kwotę wolną od podatku, która ma wejść w życie już 1 stycznia 2016 roku. Projekt ten według szacunkowych wyliczeń zmniejszy przyszłoroczne dochody samorządów aż o 8,6 mld zł.
Co to oznacza w praktyce? Oznacza to obniżenie dla samorządów dochodów z PIT o ponad 20 proc. Na przykładzie naszej gminy, która zakłada w przyszłorocznym budżecie wpływy w wysokości 8 881 936 zł z podatku dochodowego od osób fizycznych; Blachownia może stracić ponad 1,76 mln zł. A biorąc pod uwagę, że nie dostaniemy dotacji ze środków budżetu państwa z tzw. schetynówek w wysokości 347 941,94 zł oraz to, że lodowisko pochłonie co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych więcej, niż planowano, nasza gmina może na tym stracić grubo ponad 2 mln zł.
Gdy weźmiemy pod uwagę również planowany kredyt na 2,5 mln zł, który rzeczywiście będzie do spłaty w wysokości ok. 3,5 mln zł, to nasza gmina w najbliższym czasie może być na krawędzi bankructwa.
Podczas gdy zdecydowana większość gmin w Polsce stawia na ostrożne budżety, Gmina Blachowni podchodzi do tematu bardzo nieroztropnie, zwiększając zakładane dochody z 33 mln zł w 2015 roku do 38 mln zł w 2016 roku. Skąd na to weźmiemy pieniądze?
PAWEŁ GĄSIORSKI
Skąd weźmie pieniądze?!?
Z nikąd!!!
Raty kredytu jaki zaciągnął burmistrz rozłożone są w taki sposób, że za kadencji Szymanskiej nikt nie nie odczuje większej różnicy, ponieważ największe raty przyjdzie spłacać po wyborach…
A później niech inni się martwią….
Ależ pan naiwny! ;)
Burmistrz zmieni budżet już po uchwaleniu przez Radę (w ramach upoważnienia) i po kłopocie. :)
Tu się przeniesie to, tam tamto, to się wyrzuci i rachunki się będą zgadzać. ;)
Ciekawe tylko jak RIO uzasadniono taki wzrost przychodów, gdy odsyłano projekt do kontroli? ;)
A może tam też nie widzą problemu? Przecież taki stopień rozwoju gminy, taki wzrost dochodów mieszkańców jest całkowicie naturalny. :)
Ale dobrze, że pan o tym napisał oddzielnie, bo sygnalizowałem już jakiś czas temu, że nie ma widoków na taki wzrost przychodów, a są natomiast na znaczne ich obniżenie.
Proszę – byle na spokojnie i może z pomocą jakiejś księgowej – przeanalizować zmiany w budżecie 2015, których dokonano tylko jesienią. ;)
Dobrze by było przeanalizować, czy coś tam nie musiało czasami wymagać akceptacji przez Radę lub Komisję.
Na pewno wszystko (przez cały rok) w ramach upoważnienia dla władzy wykonawczej się odbywało?
Na przykład przeniesienia między działami są zabronione bez uchwały Rady. ;)
Tym zajmie się na pewno RIO. Wczoraj była Nadzwyczajna Sesja Rady Miejskiej w Blachowni. Musiały być zmiany wynikające z błędów naszej skarbniczki.
Budżet na 2016 roku mnie przeraża. Za chwilę okaże się, że Gmina będzie bankrutem. I co wtedy? Wszyscy wokół oszczędzają, a Blachownia…
pzdr
PG
Założenie wzrostu przyszłorocznych dochodów gminy o 15 procent można nazwać nadmiernym optymizmem lub … skrajną nieodpowiedzialnością ….
Wygląda to na próby kreatywnej księgowości ….. podnosi się sztucznie dochody by zgadzały się wskaźniki, czyżby plany dalszego zadłużania gminy ?
Gdyby weszła zapowiadana przez rząd wyższa kwota wolna od podatku dla osób fizycznych realne dochody gminy wręcz spadną ….
Kreatywna księgowość miała już miejsce w grudniu zeszłego roku przy wprowadzaniu do budżetu ulic Rolniczej i Kawowej.
Po budżecie na przyszły rok widać że RIO będzie miała co kontrolować.
PS. Czy z powodu błędu skarbniczki oraz nadzorującej ją sekretarza i pani burmistrz rada przewidziała jakieś kary ?
Czy w urzędzie są tylko same nagrody ( podwyższenie pensji, wysokie nagrody pieniężne z tego miesiąca) ?
Ja zapytam inaczej – czy to były błędy pani Skarbnik, czy może wykonywanie poleceń?
A teraz ustawianie jej w roli kozła ofiarnego.
Przecież każde zarządzenie burmistrza kończy się sentencją “wykonanie zarządzenia powierza się Skarbnikowi gminy”. ;)
Nie mam zamiaru twierdzić, że błędów nie popełniła. Bo nie wiem.
Nie mam pojęcia, czy popełniła je świadomie, czy nieświadomie, czy na polecenie zwierzchnika.
A tyle lat jest na stanowisku, że moim zdaniem najwidoczniej na wszystko ma “papier”. ;)
Za czasów mojej nauki ekonomi wśród studentów krążyła taka oto definicja budżetu: budżet-są to działy i podziały żeby masy nie wiedziały gdzie piniążki się podziały.
Ludzie nie podniecajcie się.Jeżeli zwiększy się kwota wolna od podatku to obowiązywać będzie dopiero za rok 2016.Nie róbcie durnia z Pani Skarbnik bo jest to doświadczony ekonomista i samodzielny pracownik tykko ulega tyranii.
Ja tam nie robię z pani Skarbnik durnia. ;) Bo nie takie budżety już robiła. ;)
Nawet pomylić się, tak zwyczajnie, to ludzka rzecz.
Dlatego napisałem, że pewnie ma na wszystkie rzeczy podkładkę na piśmie od zwierzchnika.
niezależny! Skoro można cuda i zwidy z konstytucją robić, to i większą kwotę wolną ten “parlament” da radę w trakcie roku podatkowego “ustanowić”. Dla dobra narodu. A kto wie, czy nie zdąży przed świętami jeszcze?!
Rozumiem, że chciałeś napisać, że będzie obowiązywać dopiero od 2017, bo to by było naturalne w cywilizowanym stanie prawnym. ;)
Tak podświadomie się pomyliłeś widocznie, bo jeśli w przyszłym roku jednak już będzie obowiązywać, to wprost przenosi się na bieżące wpływy z PIT dla samorządów.
Jeśli jeszcze wzrośnie płaca minimalna i stawka za godzinę, to pewnie też samorządy stracą, bo część ludzi przejdzie do szarej strefy i będzie od nich g… a nie podatki. ;)
Gdyby tego było mało, to – niestety – wszystko wskazuje, że będziemy mieć w przyszłym roku znaczący kryzys w kraju. Nie tylko PIT, szczególnie w mniejszych aglomeracjach, spadnie, ale wszelkie dochody państwa.
W bankach też nie zarobicie, wręcz przeciwnie.
Co niektórzy już teraz dopłacają do tego, że trzymają pieniądze w banku, a nie w skarpecie. A będzie gorzej. :)
W Biedronce zostawicie więcej pieniążków, choć mniej kupicie.
Żle mnie zrozumiałeś.Za 2016 ,to jasne że dopiero będziesz szczęśliwy rok +kilka miesięcy póżniej.Otrzymasz wtedy lub nie 900 zł w różnej formie( w skali roku),a wtym czasie jak słusznie zauważyłeś z racji ustawy o podatku bankowym i sklepach wielkopowierzchniowych wydamy w nich 3000 zł więcej na rok na jedną rodzinę.A te 500 zł na dziecko to lepiej wpłacić maluchowi przez 18 do 25 lat na subkonto emerytalne niż wydać na fajki i setki C2H5OH rodzicieli.OK?