Spółdzielnia Mieszkaniowa w Blachowni znalazła się na liście beneficjentów, którzy otrzymali gwarancję udzielenia kredytu przez Bank Gospodarstwa Krajowego w wysokości 43 500 000 zł na budowę pięciu budynków mieszkalnych wielorodzinnych wraz z niezbędną infrastrukturą i 175 miejscami postojowymi w Blachowni. Całość ma kosztować ponad 55 mln zł.
Łącznie ma powstać 116 lokali mieszkalnych na całkowitej powierzchni 6744,26 m2. Jak poinformował Tomasz Badora z SM w Blachowni, chodzi o teren przy Przychodni Blamed, którego właścicielem jest Gmina Blachownia. Z kolei Prezes SM w Blachowni Tadeusz Koćwin zapewnia, że projekt finansowany będzie z wpłat własnych przyszłych najemców (wkład własny ok. 10 do 20% wartości lokalu) oraz preferencyjnego kredytu spłacanego przez najemców w czynszu. Realizując projekt SM Blachownia nie ryzykuje własnych środków finansowych. Całość projektu finansowany jest z środków przyszłych najemców. Jeśli Gmina udzieli 99% bonifikaty, finalny koszt wybudowania 1m2 mieszkań powinien być bardzo atrakcyjny.
Decyzja w sprawie sprzedaży działki z 99 proc. bonifikatą należy teraz do radnych i burmistrza.
PAWEŁ GĄSIORSKI
może w końcu zniknie PRL i zacznie się nowoczesne podejście do mieszkalnictwa.
lokator to nie jest służba, a klient. o klienta się dba.
W innych spoldzieniach są w tej chwili aplikacje, gdzie wszystkie dane, opłaty są na bieżąco. robi się jeden przelew i praca spółdzielni polega na rozdysponowaniu kwotami wg odczytów, a nie jak tu, jakieś książeczki spisywane niekoniecznie wg stanów faktycznych przez lokatorów. zdaję sobie sprawę, że infrastruktura nie jest aktualnie sprzyjająca nowoczesnym rozwiazaniom, ale trzeba iść do przodu.
Pamiętajcie spółdzielnie, to wy jesteście dla nas, a nie odwrotnie.
I tak powinno być , a nie rozliczenia za dany rok w drugim kwartale , na bieżąco nic nie wiedzą , Toż oni żyją jeszcze w “głębokim komuniżmie ” .
Jako mieszkanka kategorycznie nie zgadzam się aby Gmina przekazała tak wartościową działkę obcemu podmiotowi niepodlegającemu pod zasób Gminy. Wywieranie presji na władzach Gminy, że mają gwarancje bankowe to szczyt chamstwa. Gmina ma za 1 procent pozbyć się działek w centrum miasta? No chyba kogoś porąbało. Owszem bloki należy budować i rozwijać miasto, ale równie dobrze to Gmina może uzyskać gwarancje bankowe i budować. To nadal byłby majątek NASZ, czyli mieszkańców, a nie prywatnego podmiotu. To do Gmina miałaby dochody z czynszu i nadal byłby właścicielem gruntu. Mam nadzieję, że nowo wybrana Rada Miejska, jak i Burmistrz nie pozbędą się tego terenu i pozwolą aby NAS MIESZKAŃCÓW okradziono.
przepraszam powinno być Nie pozwolą aby NAS MIESZKAŃCÓW okradziono
Toż czysty PRL. I nawet takie poglądy byłyby śmieszne, gdyby nie były straszne.
A tak przy okazji – stosowny rabat wiąże się z konkretnymi korzyściami dla Gminy. I tutaj jest pole do negocjacji. Ale o tym już zapewne nie wiesz, albo wiedzieć nie chcesz.
Aż się boję zadać pytanie, dlaczegóż to cała Polska od lat wyprzedaje lokale mieszkalne, gdzie tylko się da.
Według ciebie to przecież żyła złota. ;)
Czy można prosić o przedstawienie tych konkretnych korzyści dla gminy za ten rabat?
Już chyba Szymańska te konkrety przedstawiała w kampanii wyborczej do znudzenia i wtedy była to woda na młyn obecnej władzy, którą innego pomysłu poza liceum które miało ożywić miasto nie przedawila. Było minęło, ale
jak teraz zrezygnują z gotowego pomysłu to trzeba stąd się ewakuować.
Na Twoje życzenie powtórzę –
dostępne cenowo mieszkania to nowi mieszkańcy
Nowi mieszkańcy to podatki, które wpływają do budżetu gminy , dzieci w szkołach i przedszkolach, zatem większa subwencja oświatowa
Nowi mieszkańcy napędzają wszystko – zakupy w sklepach, usługi, gastronomię , pomoc medyczną, generują nowe miejsca pracy, ludzie więcej zarabiają, jak więcej zarabiają to więcej wydają. Nowi mieszkańcy to rozwój gminy i wszystko na temat.
Uzbrojenie terenu na koszt inwestora.
Budowa dróg dojazdowych do osiedla.
Część lokali do dyspozycji Urzędu Miasta, udział w decyzjach o przydziale lokali.
Gwarancja budowy infrastruktury rekreacyjnej.
Gwarancja (ustawowa), że inwestor zapłaci 100% wartości gruntu, jeśli nie spełni warunków umowy z gminą.
Można jeszcze inne wymyślić, byle zachować kompromis ekonomiczny między gminą i inwestorem.
też kupie tam działkę z 99 procentową bonifikatą . też wybuduje blok
I oddasz za 10 % wartości ? Super ! Czemu jeszcze tego nie zrobiłeś, chętnych byłoby wielu
Spółdzielnia może by się wzięła za dbanie o istniejące tereny na osiedlu Miodowa trawa po kolana koszenie dwa razy w roku to żart
Mieszkam na Miodowej 1 i nie życzę sobie kosić na okrągło. Musimy dbać o przyrodę. Trawa zatrzymuje wodę. Ale jesteś pan pusty jak dzban. Skąd się tacy ludzie jak pan biorą
życzę pani przeprowadzkę do domku z placem wtedy bym chętnie zobaczył pani trawnika
Mój trawnik – moje potrzeby, moja wygoda, moje KOSZTY.
Siedliskiem kleszczy roznoszących groźne choroby jest właśnie trawa i krzaki. Co wybierasz trawkę, czy zdrowie? Ja mam wnuki i nie chcę żeby biegały po nieskoszonej trawie. Sąsiadka bez przerwy wyjmuje kleszcze z sierści piska, a chodzi z nim głownie po tym terenie. To dowód, że kleszcze są.
I ty masz rację, i Jadwiga ją ma.
Nie do rozsądzenia, kto bardziej. Jednak zatrzymanie wilgoci i zdecydowane obniżenie temperatury chyba przeważa.
Cała rzecz polega na tym, aby nie kosić “do zera”, aby trawa miała odpowiednią wysokość przez cały okres wegetacji.
Tylko jak pogodzić to z kosztami obsługi?
Może, jako członkowie spółdzielni i właściciele terenu, dorzućcie do czynszu po złotówce na profesjonalną usługę koszenia?
Może załóżcie jakąś spółeczkę?
Jak łatwo krytykować i wymagać, prawda?
Tych dwóch ze spółdzielni przerastają zwykle obowiązki, wystarczy przejść się po miodowej żeby zobaczyć zaangażowanie administratora, tym bardziej dziwi fakt, że ktokolwiek chce wchodzić z nimi w spółki. Tam już prawie trawy nie ma, więc może dlatego nie koszą, chwasty wyrastają prawie pod pierwsze piętro, skutki ostatniej nawałnicy poniewierają się do dnia dzisiejszego, śmieci walające się dosłownie wszędzie, nie sprzątane chodniki, szczury… można by wymieniać w nieskończoność!!! I teraz biorą się za nowe miejsce, dramat!!! Ludzie obudźcie się.
chwasty to ci jagno w głowie wyrastają. przestań pety rzucać koło koszy to nie będzie zaśmiecone. Prezes Spółdzielni ma plan rozwoju dla Spółdzielni i gminy, wiadomo, że zawsze znajdą się osoby jak ty zazdroszczące sukcesów i nie chcące rozwoju w szczególności na tej naszej wsi gdzie zawistników jest multum.
Panie B daj pan już spokój z tymi “mundrościami” i weź się pan za robotę bo wizytówkę sam pan sobie już wystawiłeś dawno temu, próba chowania za różnymi nickami też już jest mocno czytelna!
Tosiu widzę, że nie masz pojęcia na temat mieszkań komunalnych oraz polityki mieszkaniowej. lepiej weź się za pieczenie jagodzianek.
No może dlatego, że mam pojęcie i wieloletnie doświadczenie wiem o czym piszę. Mienie Gminy, a majątek Spółdzielni Mieszkaniowej to dwa różne światy.
No to zobaczymy czy obecna władza chce rozwijać Blachownie czy ją zwijać .
moim zdaniem powinny pawstać takie mieszkania . Bo gmina nie ma możliwości wybudowania żadnych mieszkań nowych
Kto powiedział, że Gmina nie ma możliwości budowy mieszkań, czy lokali użytkowych? Co za bzdury. Gmina może uzyskać gwarancje bankowe tak samo jak Spółdzielnia. Może budować i sprzedawać mieszkania, zarobi na sprzedaży, a do tego jeśli na parterze bloków będą lokale użytkowe, czyli sklepy lub inne punkty usługowe, to co miesiąc będzie miala wpływ do gminnej kasy. Ludzie zrozumcie, że łatwo jest się pozbyć za 1 procent tak wartościowych działek. Lepiej zainwestować i zarabiać.
Komuś się gwarancje bankowe mylą z jakąś dotacją?
Ten kredyt – na początek 40 milionów – trzeba będzie spłacać. Z odsetkami.
Trzeba mieć dodatkowo środki własne, tak około 20 milionów, żeby rozpocząć inwestycję.
Na papierze teraz jest 55 milionów, ale spokojnie dodajcie do tego jeszcze z 10.
Ile będzie musiał kosztować metr mieszkania pod wynajem, żeby gmina zarobiła na spłatę kredytu, na odsetki, żeby jeszcze zostało na bieżące remonty i dalsze drobne udoskonalenia?
No cóż, może Darek z rodziną namówi blachownian, żeby znacząco podwyższyć podatki, aby gmina miała na takie inwestycje środki.
Mam nadzieję, że potrafi policzyć, ile to będzie miesięcznie.
Macie rację, że mieszkania powinny zostać wybudowane. To jednak powinna robić Gmina lub jej jednostka budżetowa Zarząd Mieniem Komunalnym. To jest ziemia Gminy i Gmina powinna mieć z tego korzyści. Spółdzielnia Mieszkaniowa, to prywatna firma, tak należy na to patrzyć. Niech to będzie naprawdę mądrze zrobione. Czy ktoś z Was oddałby sąsiadowi swoją działkę za wartość 1%?!!!, a potem patrzył jak sąsiad np. deweloper wybudowal tam domy i zarabia na ich sprzedaży? Naprawdę zrobilibyście tak ?????
Werka komunalka to powinna dbać o czystoś w gminie i jej wizerunek.
Panowie z komunalko to w godzinach pracy browarki piją .
jak ostatnio w parku byłem z dzieckiem to dwóch gości w aucie na telefonie siedziało a jeden pracował .
Komunalka to do likwidacji się nadaje anie do rozbudowy
Problem wlecze się od lat, nie ma ustalonego podziału pomiędzy Komunalką, czyli ZMK, OSiR, a Gmina, która zleca zewnętrznej firmie np. pracę na zwyzkach przy przycinaniu drzew. Czas zrobić coś z tym żeby wreszcie rozdzielić obowiązki lub przekazać jednej całościowe dbanie o czystość, zieleń i Takie rozdwojenie jaźni jest od lat. Chyba już dość. Czas rozwiązać ten węzeł.Jest lipiec i wątpliwym jest żeby w tym roku dokonać radykalnych zmian, Jesienią będzie ustalany budżet na następny rok. Proszę ogarnąć temat.
czytając ten wpis wnioskuję że jesteś pracownikiem KOMUNALKI.
proszę zobaczyć centrum Blachowni
takie żeczy jak .
– Pomnik przy sp 1
– przystanki autobusowe
– place zabaw zaniedbane
– kosze przy Torutaj pełne są cały czas
to są rzeczy gdzie widziałam auto gminy i obiboków z tego zakładu . też jestem za likwidacją tej jednostki generującej zadłużenie gminy .
Osir to tylko nazwa . nie nic wspólnego ze zportem i ośrodkiem bynajmniej w Blachowni .
za czasów Pana Jacka było wszędzie wykoszone i posprzątane . a teraz nad stawem to chaszcze same .
też powini zlikwidować bo to tylko gminę kosztuje .
Nie za 1% ale realne korzyści dla gminy i mieszkańców.
Lepiej jednak zachowywać się jak pies ogrodnika.
Nie leży odłogiem i chaszczami zarasta.
Uświadomcie sobie wreszcie, że tylko partnerstwo publiczno-prywatne w obecnych czasach, przy dużym zadłużeniu gmin, może prowadzić do jakiegokolwiek rozwoju. Innej szybkiej i skutecznej drogi nie ma. No chyba, że godzicie się na drastyczny wzrost podatków lokalnych.
Piszący tu jako 123 – przestań straszyć ludzi podatkami. Na Miodowej mieszka moja rodzina i trochę znajomych, skarżą się, że są sprawy techniczne, które od lat zgłaszają i są dotąd niezałatwione lub po łebkach. Jak w takim razie Spółdzielnia ogarnie dodatkowe bloki i tylu mieszkańców? No chyba, że zmieni pracownika lub pracowników na tych którzy sprawnie i kompetentnie będą działać. Spółdzielnia, a właściwie wiadomo kto, tak bardzo tego chcą, ale niech się zastanowią żeby tylko sami nie ukręcili bata na siebie. Rozmawiam z ludźmi z bloków SM i wcale nie są zachwyceni pomysłem żeby Spółdzielnia się za to brała. Jeden z mieszkańców wręcz upiera się, że piszący jako 123 to Pan od spraw technicznych w Spółdzielni i dlatego tak intensywnie agituje za przekazaniem tych terenów Spółdzielni. Zacząłem się zastanawiać czy może to jest coś na rzeczy??? Jeśli nie to i tak dziwne zaangażowanie.
Nikogo nie straszę.
Jeśli jednak nie podoba się tak, jak jest, bo brak funduszy, to innej drogi nie ma, żeby się nie narobić, a mieć.
Agituję? Można tak odbierać. Po prostu widzę potrzeby (i ograniczenia), a rozum mi podpowiada, że to rozsądne wyjście.
Dziwne zaangażowanie? Powtarzam, wielu wolałoby, żeby było jak jest. Ja wolę, żeby miasto się rozwijało i bogaciło poprzez napływ mieszkańców, podatki od nich, rozwój usług, miejsc pracy. I nie jest mi obojętne, czy zrobi to SM z Blachowni, czy pan Kowalski ze swoim konsorcjum ze Szczecina.
Tylko tyle i aż tyle.
Jeszcze w kwestii obaw o spółdzielnię, jej byt i finanse ..
To jak to? Przecież podobno to złoty interes dla Gminy. To dlaczego nie miałby być dla spółdzielni, jak by nie było fachowca w tej dziedzinie?
Albo odwrotnie – SM robić nie powinna, nie rozwijać się, bo ryzyko, ale Gmina już tak, niech utopi nasze podatki? ;)
Już to zostało napisane, że ten teren jest majątkiem gminy, czyli wszystkich mieszkańców. Natomiast Spółdzielnia to zupełnie inna firma. Dlaczego więc Burmistrz i Rada Miejska mają robić prezent w postaci darowania tych działek komuś i wyzbyć się majątku należącego do jego mieszkańców? No bez jaj, ale jeśli Spółdzielnia chce budować, to niech kupi ziemię choćby na Blaszczykach, na Malicach, czy gdzie chce. Spółdzielnia biorąc kredyt na tą budowę wykaże podarowany grunt przez gminę jako wkład własny i zabezpieczenie kredytu. To właśnie o to chodzi. Sama nie ma pieniędzy na zakup ziemi pod budowę, a żeby dostać kredyt trzeba pokazać, że ma się wkład własny. Oczywiście rozwijać miasto trzeba, ale z głową, a nie rozdając majątek.
popieram, napisała Pani całą prawde
Skoro jak tu niektórzy piszą, mieszkania powinna budować bezpośrednio gmina, bo to ani trudne, ani skomplikowane, a daje super dochód….to nasuwa się tylko jedno pytanie, czemu wszystkie gminy w tym kraju nie budują takich mieszkań na potęgę?????
Nie budują z wygodnictwa, po co się użerać z budowlańcami, przecież lepiej siedzieć za biurkiem od 7.00 do 15.00, robić tylko to co muszą,i brać wypłatę i mieć wywalone. Mało komu się chce udzielać.
“O Boże, Robciu! Gdyby głupota miała skrzydła, pan fruwałby jak gołębica.” – trawestując za J. Dietl/Szpital na peryferiach.
Bloki to rozwój gminy, kto będzie chodził do nowo zbudowanej szkoły, nowej hali, kręgielni, basenu z termami, elitarnego liceum jak nie będzie dzieci i mieszkańców bo nasze zadupie wymiera!!? Wystarczy porównać klepsydry do ilości urodzin w naszym grajdole.
Narzekacze, mądroski dziękujcie Bogu że taki prezes Koćwin miał ochotę i czas aby was z takiego syfu i burdelu wyciągnąć w jakim byliście w 2010 roku na Miodowej. Chce pomóc wam abyście mieli tanie mieszkania, a tu znowu coś nie pasuje. Co za niewdzięczny naród. Kto nie chce rozwoju Blachowni?
Żeby tylko, te mieszkania, nie okazały się miejscem dla inżynierów i lekarzy z “czarnego lądu”. Bo się już tu zaczęli pojawiać.
Mówicie tutaj o jakimś mitycznym “majątku” miasta. Jakie korzyści budżetowi przynosi ten “majątek”? Proszę o liczby. Jak Blachownia dba o swój “majątek”. Śmieci, pijaczki i wylęgarnia kleszczy. Czy Wy o swój, prywatny majątek też tak dbacie?